Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W pamięci usiłuję przywołać 

Ten biały śnieg 

I ciebie przed nim - 

Jak stoisz 

Ale mgła na oczach mi majaczy 

Niby sen

I roją się szare myśli

W ciężkiej jak niedźwiedź rozpaczy 

Bo przecież cię nie ma 

Przez tak długi czas

Na pył zostałeś starty 

 

Słońce ciepłym dotykiem 

Pieści moje policzki 

Obłoki pływają bajecznie na niby 

W oczach 

Ból mnie przeszywa

Do kruchych kości

W milczeniu osobno toniemy

 

Tylko przez siłę

Upartej woli 

Przez krótką chwilę

Nadal jesteś prawdziwy 

 

W sennym zapomnieniu 

Rzeka wzbiera głęboka

I rzeźbi koryto boleśnie 

Prędkością nurtu 

Przez wiatr szarpana 

Fale burzą się na jej powierzchni 

Umykasz mi we wzburzonej pianie 

Nawet w snach 

Rozpływasz się 

W granicach rozległych 

 

Niechcianie zapadam się 

We wspomnienia bez ciebie

W dłoniach ściskam mój kwiecisty wianek pachnący nadzieją

Niechcianie zapadam się w siebie

A zewsząd najszczersze konanie 

 

W smutku się poddaję 

Echo przemożnego szlochu 

Rozciąga się w zasnuty snem

Ciemny zagajnik

Który pachnie tak wyraźnie 

Jak zgniły owoc

Dawnym palącym rozstaniem

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niestety. Śnieg nastraja pozytywnie, choć kierowcy i służby porządkowe psioczą okrutnie. Mnie bardzo brakuje zarówno śniegu, jak i ulewnych deszczy.

Pozdrawiam @Ewelina

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K.  Wiersz ten napisałem po obejrzeniu, ponownie, filmów Katyń i Wołyń.
    • NATURA I CZŁOWIEK   Katyń 1940 i Wołyń 1943 oraz Rwanda 1994   ludobójstwa człowiecze zwyczajnie chaniebne a było ich więcej w kolorze bólu i czerwieni ludzie ludziom skażoną miłością apokalipsę stworzyli   cywilizacja dziczeje nienawiścią zawstydził się Chrystus obiecanym zbawieniem a gwoździe poszarpały nadzieję nawet w błękicie nieba rdzawą w beznadziejności łzawą   dzika przyroda bez miłosierdzia żarłocznie każdy kąsek pożera  życiodajnego narodzenia więc ku pamięci tym wszystkim którym nie dane żyć było strofy te poświęcam
    • @aff Dziękuję za zainteresowanie i lubiejkę. Tak, zapewne brzmią dla dzisiejszego czytelnika anachronicznie i nienaturalnie, bo właściwie nie używamy ich już na co dzień. Niemniej uważam, że w przekładach utworów z XIX wieku mają swoje miejsce. Mógł Mickiewicz pisać: Polały się łzy me czyste, rzęsiste Na me dzieciństwo sielskie, anielskie, Na moją młodość górną i durną,... Pozdrawiam
    • ludzie naprawdę to kupują?   obraz z białym krajobrazem ukradziony z klatki schodowej taka, ot, historia bez pościgów, wycia i rozbijania szkła bez rwania mięsa życia do kości ale z kradzieżą! choć nie mam pewności czy ktoś go nie wystawił na klatkę właśnie żebym go wziął czyż to nie jest życie wielkie nieporozumienie w teorii mógłbym zapukać, zapytać ale nie wiedziałbym gdzie i błądziłbym po mieszkaniach ja to na takiej klatce bym nic nie zostawiał zamek nie działał nie wiem w ogóle czemu ktoś chciałby wyrzucać taki łady obrazek stary, rosyjski jeszcze z leningradu eklektyczny w sensie nie że obraz chciałem się pochwalić słowem eklektyczny dobre, nie? polecę nawet dalej eklektyczna poświata koszernych chodników przeglądam się mrawo w kałużach rozbija się szmaragdem haniebny dżdż nic nie rymuje się z dżdż dziwią mnie wszyscy krytycy i ja wiem że jestem nieudolny że rym bywa częstochowski i że forma mną włada ale w porównaniu do "prawdziwej poezji" czuję się jak jakiś kaleka jakbym stracił jeden z 6 zmysłów jakbym czegoś nie widział czegoś nie słyszał czegoś nie rozumiał przepraszam "prawdziwą poezję" ale z braku laku zacząłbym chyba czytać paragony na parkingu i to by była historia życia! do wydedukowania po nawykach żywieniowych może ktoś ma dziecko? może ktoś ma dietę? to jest niesamowite a nie wasze zasrane tkanki i eklektyczne obrazy przepraszam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Starzec Ech tam! Złudzenie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...