Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W pamięci usiłuję przywołać 

Ten biały śnieg 

I ciebie przed nim - 

Jak stoisz 

Ale mgła na oczach mi majaczy 

Niby sen

I roją się szare myśli

W ciężkiej jak niedźwiedź rozpaczy 

Bo przecież cię nie ma 

Przez tak długi czas

Na pył zostałeś starty 

 

Słońce ciepłym dotykiem 

Pieści moje policzki 

Obłoki pływają bajecznie na niby 

W oczach 

Ból mnie przeszywa

Do kruchych kości

W milczeniu osobno toniemy

 

Tylko przez siłę

Upartej woli 

Przez krótką chwilę

Nadal jesteś prawdziwy 

 

W sennym zapomnieniu 

Rzeka wzbiera głęboka

I rzeźbi koryto boleśnie 

Prędkością nurtu 

Przez wiatr szarpana 

Fale burzą się na jej powierzchni 

Umykasz mi we wzburzonej pianie 

Nawet w snach 

Rozpływasz się 

W granicach rozległych 

 

Niechcianie zapadam się 

We wspomnienia bez ciebie

W dłoniach ściskam mój kwiecisty wianek pachnący nadzieją

Niechcianie zapadam się w siebie

A zewsząd najszczersze konanie 

 

W smutku się poddaję 

Echo przemożnego szlochu 

Rozciąga się w zasnuty snem

Ciemny zagajnik

Który pachnie tak wyraźnie 

Jak zgniły owoc

Dawnym palącym rozstaniem

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niestety. Śnieg nastraja pozytywnie, choć kierowcy i służby porządkowe psioczą okrutnie. Mnie bardzo brakuje zarówno śniegu, jak i ulewnych deszczy.

Pozdrawiam @Ewelina

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break bardzo piękny tekst. Ma w sobie spokój, światło i trochę smutku, który nie przygniata, tylko pozwala się zatrzymać. Dzięki za ten kawałek lata jesienią.  Słowa pachną latem :)  
    • Lustro kruszy mi szklane gałki oczne  spluwa w białka kroplami alkoholu chociaż od stanu upojenia stronie  przeżuty do pewności tworzy rozum nadając całej sprawie liczb na wadze by kark się ugiął pod zaćmionym niebem i spojrzał w pole chwastów podlewane załamując powieki nad myśli pędem
    • @Annna2–Dzięki–No tak jakoś wyszło–Pozdrawiam:) * @Waldemar_Talar_Talar–Dzięki–Zatem moje odniesienie, takie jak wyżej–Pozdrawiam:)
    • @andrew   Po przeczytaniu tego wiem już, skąd się biorą te zlepione rogi kartek w słownikach ! To nie wilgoć, to intensywne przyswajanie wiedzy połączone z nawilżaniem :)   Super !!!  
    • powiedz czy w oddali widzisz świt w rozkołysanych krwią przedsionkach serca   a jeśli bajkę na dobranoc w okładkach z mgły związanych wstążką tajemnicy wiatru   jeszcze nie milkną cienie urodzinowych świeczek tylko jakoś policzyć trudniej   idzie na burze morda ciemnego cumulusa błyskawicznie pożera kawałek tortu   dziecko co tu robisz samo na łące czemu masz zakrwawione dłonie mimo to wzroczysz lśnienie w delikatności białego motyla   siadasz na wielkich prześwitujących skrzydłach szumiących wahadłach dobrych i złych chwil   nie wzbija się do lotu chodzi tylko w okruszkach z brzasku   tam gdzie między kartkami szybuje czytanie w napowietrznych łódkach wyrzeźbionych z tysiąca słów    a w świecie przezroczystości przemówiły ryby lecz pająk bezwilgoci owada
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...