Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kurara na śniadanie


Rekomendowane odpowiedzi

Sny trawią pościel

żywym ogniem, więc miska zimnej wody

i mydło na przekąskę. 

 

Początek innego stanu świadomości, 

płynę do kuchni przez wzburzoną

podłogę. Kapci szkoda, całe mokre. 

 

W lodówce nieodkryta przestrzeń, 

pełna burz, a pioruny biją

w pokład stołu i zapomniany maszt

krzesła. 

 

Ostatnia kromka chleba na ostatnim

brzegu. Bez szalupy poza zasięgiem

spragnionych trzewi. 

 

Nieumyte szklanki wieszczą klęskę, 

ale byle do piątku. Titanic przybędzie

z pomocą, na pewno. 

 

Szczególnie że góra lodowa

wyemigrowała z braku perspektywy. 

Będzie pięknie, tymczasem odpalam

radio, szaleńczy taniec w rytm wiadomości. 

 

Wiem jedno, za drzwiami czyha

rzeczywistość. Nie przebrnę przez dzisiaj

bez kawałka sera prosto z księżyca. 

 

Niestety pora nowiu, 

schronię się w szafie pełnej szkieletów. 

Dla niepoznaki ściskając w dłoni

pustą butelkę doczekam. 

 

Kuszących perspektywy na lepsze jutro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...