Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry!

Piszę do ciebie mój przyjacielu. Ponieważ zdaje sobie w pełni sprawę z sytuacji jaka nas nastała. Musieliśmy się rozejść, w pełni to rozumiem i szanuję. Dlatego też chce przyprawić ten akt konieczny o coś bardziej żywego.

Z mieszanki Niemieckiego przypadku i Włoskiej perfekcji narodziło się pewnego dnia dziecko, które było jakże niezwykłe. Mowa tu oczywiście o tobie. Wychowany w krainie południa, znałeś jednak dobrze mroki północy. Chociaż dalej potrafiłeś powiedzieć że w życiu brakuje zimna. Trawa z daleka wydaje się zawsze zdrowsza. Tak mówią ludzie,  znalazłem jednak dowód który obala tę tezę. Ty do którego adresuje ten zlepek słów sam w swym zdumiewającym pięknie jesteś potwierdzeniem mej teorii.

Pamiętam to jak dziś. Ty też pamiętasz, chociaż wiem że będziesz to wypierać. Anioły z niebios najpiękniejsze do ciebie przybyły i pokazały ci  całą prawdę. Niestety ty nie powtarzałeś ich gestów dobrowolnie. Bo myślałeś że sam do tego dojdziesz. Taki jest właśnie problem człowieka urodzonego do perfekcji. Spogląda na świat z góry lecz aby wspiąć się na sam szczyt musi się tam wdrapać.

Nie czuję wstrętu do tego oczywiście. Podziwiam twe piękno z samego dołu schodów. Od twej wręcz bajecznej postawy do twego serca porównywalnego ze złotem władców Mali. Tylko przeszkadza mi fakt iż przed tobą są dwa schody które dzielą cię od Boskiej perfekcji. Nie popełniam tu bluźnierstwa. Jako iż Bóg stworzył nas na swe podobieństwo. Gdzie ty byłeś jego wzorcem najwyższej klasy w jego warsztacie. 

Nie myśl że mam ci za złe zakończenie naszej przyjaźni. Powód rozstania jest naturalny (nie śmiertelny) i wręcz genetyczny. Ciekawi mnie poprostu to że człowiek potrafi odrzucić to co dobre, naturalne i bez wad. Aby tylko uratować rzecz sztuczną, anarchiczną i niefunkcjonalną.

Tak też cię żegnam serdecznie drogi przyjacielu. I życzę ci wszystkiego dobrego w świecie który jeszcze nie raz uświadomi cię, co możesz osiągnąć jeśli tylko będziesz tego chciał.

 

Kamil.P 2.01.2023

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...