Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Idę


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jestem nocą, a ty dniem… Spójrz, idę w deszczu. Noc mnie okrywa otuliną snu…

 

Światła ulicznych latarni pustego miasta.

Lśniący asfalt opuszczonych ulic…

W przestrzeni tej, co przypomina…

W melancholii grudniowego zmierzchu

idę…

 

W wilgotnym powietrzu, wietrze, co porywa ku niebu, co szarpie plakatami,

które łopoczą i szeleszczą w trwodze opuszczenia.

 

Obserwują mnie

z bilbordów

uśmiechnięte twarze…

 

Odbijając w lustrach swoich oczu dalekie światła gwiazd, które przenikają nieśmiało przez szczeliny

chmur…

 

… które drgają miliardami kropel,

pomnażając je

w niejednoznaczności  

enigmatycznych obrazów…

 

Gdzieś, między

istnieniem

a niebytem

wkraczam

― w niewidzialność…

 

Przenikam drgające cząstki

substancji czasu,

atomy, mżące piksele opuszczenia…

 

… wysypujące się z każdego zakamarka, każdego załomu…

 

Tak oto podążam do ciebie, mijając przytłumione

nikłym blaskiem witryny sklepów,

w których przeglądają się jedynie duchy,

jakieś zapomniane widma o nieustalonych rysach twarzy…

 

Pełno  

ich,

milczących…

 

… snują się jak te opary,

jak te mgielne

kaskady melancholii,  

poprzez mury , ściany, szyby…

 

Gdzie ja

jestem?

Jestem tutaj…

 

Wśród kałuż, w których blask,

wśród wilgotnych

gałęzi drzew,

bulgoczących rynien… 

… ociekających gzymsów i ścian…

 

Wśród…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-12-07)

 

 

 

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo ładnie.  Osobiście nie lubię tapet, ściany też sobie przecież żyją.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Gdybym potrafiła słowami namalować to, co się we mnie dzieje, byłby to jeden wielki, kolorowy chaos, jak z obrazów Jacksona Pollocka. Nie lubię w sobie tego stanu gryzącego zawieszenia, strachu, czy nieumiejętności podjęcia decyzji.   Tak bardzo chciałabym umieć poddać się życiu, miękko i intuicyjnie płynąć omijając mielizny. I chciałabym umieć nie bronić się przed tym co dostaję, na korzyść tego co już mam, co jest pewne i bezpieczne. Chciałabym miekką gąbką wytrzeć to, co było i nie czuć potrzeby zapalenia kolejnego papierosa na myśl o przyszłości. I chciałabym być prosta. Nieskomplikowana. Nie myśleć, nie zastanawiać się, nie analizować ustawicznie. Nie bać się. I chciałabym nie mieć tych wszystkich dylematów, które mam. A życie mieć w ciepłym kolorze drewna: bez sęków.   Tymczasem zamykam szczelnie drzwi i wsłuchuję się w siebie. Z namaszczeniem buduję mur dystansu – wysoka fortyfikacje z ironii, podejrzliwości i kpiny.   I być może z czasem nauczę się jak nie mówić zbyt wiele, nabiorę wprawy w żonglowaniu całkiem nieważnymi słowami, poźniej całymi frazami: absolutnie bez treści.   I być może kiedyś odnajdę siebie w stercie zapisanych skrawków papieru.
    • A komu bije dzwonio. Łut szczęścia zawsze potrzebny.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Taki oderwany jakby, jeśli w 2 zwr. bez ogonka spaceruje. Pzdr :)  
    • Ja tam się cieszę, że lwów nie widzę. ;)
    • gdzie jesteś maleńka smutno jest po tobie łut już się wymieszał nie wiedząc, co robić poprzez pola, łąką spaceruje z chęcią oby ciebie spotkać aż uczuć objęciem jesteś zbyt niewinna bym dzwon zauważył; w świecie atrakcyjnym odejść z brew odważył
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...