Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miłość jest niczym ocean w czasie pokoju,

A zakochanie się, jak nad wodą wschód słońca —

Niby Pan Jezus, co mu krew z boku wypływa.

 

Kiedy statek płynie po wszechoceanie,

Wygląda na przestraszony, osamotniony…

Wygląd zmienia się, gdy rejsu nie odbywa sam.

 

 

Chmury wylewają hektolitry rzewnych łez,

Bałwany załamują się pod własnym ciężarem,

Antarktyczny wicher zagłusza pracę silnika.

 

Gongi kości tłumią niskie tony żywiołu,

Zapach wybrzeża od dziś przynosi na myśl zgrozę,

Tony spienionych wód roztrzaskują się o szkło.

 

Statek nurkuję, wynurza się. Nie wie, co robić;

Traci siły, ledwo daje radę utrzymać pion.

Nie łajbie decydować. Wicher jest tak potężny...

 

Taka jest niespełniona miłość, wszystka jaką znam!

Niektóre łodzie toną i spadają na dno,

Paru szczęśliwym uda się wichurę przetrwać.

 

Opublikowano

Szlachetne intencje, piękny (choć dość oklepany) temat, lecz sposób pisania moim zdaniem mało subtelny, a nawet dość zawiły; chciałoby się powtórzyć za Wołodyjowskim: machasz waść szablą jak cepem.

 

Rażą mnie określenia: wszechocean, hektolitry rzewnych łez, gongi kości, tony żywiołu, gdyż niczego nie wnoszą, a tylko psują nastrój. Cała druga strofa jest przysadzista, jakbyś wbijał czytelnikowi słowa młotkiem w głowę.

 

Zdecydowałeś się użyć statku jako metafory, ale zamiast trzymać się kursu z dopuszczalną odchyłką: sześć stopni w lewo, sześć stopni w prawo, kręcisz kółkiem na wszystkie strony, jakbyś sam nie wiedział dokąd płynąć.

 

Jeżeli wychwycisz wspomniane mankamenty, to nie jest źle, bo następnym razem pójdzie lepiej: pisanie dobrej poezji to nie lada sztuka i zazwyczaj nie przychodzi w jednej chwili.

 

Daję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

za wysiłek twórczy oraz dobre chęci i życzę powodzenia.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...