Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

wymknę się

z objęć twojej dłoni

nim zdążysz

 

gdy chwycisz drugą

przecieknę przez palce

wplątane w burgundowe xs


 

a tobie trzeźwo i nieśpieszno

jakbyś nie uchwycić

a tylko zapamiętać chciał


 

zatrzymam się

i poczekam

w burgundowym

 

mąż ma kochankę: co robić

foto: net

Edytowane przez Cor-et-anima (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Po całości trudny wiersz (na szczęście tytuł wiele wyjaśnia), bo nie rozumiem jednego wersu, do tego kończy się niespodziewanie, jakby autorka padła martwa przeszyta tatarską strzałą, ale są w nim poruszające elementy, zwłaszcza w pierwszej i trzeciej strofie.

 

Oczywiście to tylko opinia laika, dlatego nie sugeruję, żeby cokolwiek zmieniać.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@Cor-et-anima O, kurde… ale super fotka, znakomita na zakończenie wiersza.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Kiedyś podczas spaceru zauważyłem przed domem na sąsiedniej ulicy piękne pelargonie, o bardzo intensywnej, czerwonej barwie, niemal czarne, właśnie takie, jak szminka na jej ustach.

 

Pytam się pracującego w ogrodzie, czy by mi łaskawie nie odstąpił kawałka tych pelargonii do propagacji, bo jeszcze takich nie widziałem, a on ma ich dużo, to udał, że mnie nie słyszy. Co miałem robić? Zakradłem się nocą i uciąłem nożyczkami malutki kawałek łodyżki. 

 

Wsadziłem zaszczepkę w domu do doniczki i po pół roku doczekałem się pierwszych kwiatów. W międzyczasie mieliśmy powódź stulecia, sąsiadowi zalało ogród, ale wszystkie rośliny przetrwały; wszystkie za wyjątkiem pelargonii.

 

Teraz mam dylemat: jestem złodziejem pelargonii; jak mu oddać, żeby się nie dowiedział?

Edytowane przez Kapistrat Niewiadomski
Add picture of mentioned pelargonium flower. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Kapistrat Niewiadomski"Teraz mam dylemat: jestem złodziejem pelargonii; jak mu oddać, żeby się nie dowiedział? "

myślę, że wina została już odkupiona,

nie tyle kosztem pelargonii, ile żalem po jej stracie :)

ciekawe, co spotkało ogrodnika, który nie chciał się podzielić

może też żałuje...

@WiechuJK"O, kurde...w rzeczy samej, fotka zmysłowa. "

może zostawię tylko ją,

bez tekstu?  :)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...