Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Tekst satyryczny.
Nie bardzo wiedziałem,

czy wrzucić jako rymowaną prozę,

czy jako wiersz"

---------------
 

 

Prawdopiewco, prawdopiewco
ucieczki od ciebie nas nie łechcą.
Pragniemy cię wielbić, modły zanosić ku tobie,
każdy rozsądny powie to człowiek.

 

Na twój widok, z miłością szaleć,
a słowa jak ciepłe bułki, łykać wytrwale.
Uwielbienie nasze, coraz szersze kręgi zatacza.

 

Twoja racja, twoja racja, twoja bardzo wielka racja.

 

W mordę. Aż tak?

 

O tak!
Wychwalać i czcić cię będziemy, przez całe wieki
nie możesz zaprzeczyć.
                             
          Drodzy wyznawcy, jak zapewne wiecie
          jedyną słuszną prawdą wciąż się chlubię.
          Bądźcie roztropni, chłońcie wszystko, co  mówię.
         

             Bo kiedy umrę, umrze też prawda.
          Zostanie nienawiść i ludzka pogarda .
          Cały świat w chaosie i gruzach legnie.
          Życie się skończy, tak wszystkim potrzebne.
          

          Kto wam powie gdzie miłość, gdzie nie.
          Kto wam objawi prawdy filary,
          Żal was ogarnie i zamęt cały.
          Nie pytajcie o moje wady,
          wszak każdego, rzucić mogę kamieniem.
          W dupę nie trafię, to chociaż w ciemię.
                             
           
 Prawdopiewco, prawdopiewco.
Nas twoje prawdy już nie łechcą.
Od dziś co gadałeś, to mamy w dupie.
Cieszy nas bardzo, że o tym wiesz, przygłupie!
         
          A to czemu? Jam w udręce.
 

Nasze umysły są strute wielce,
twoją nauką jakże złudną.
Nam doprawdy uwierzyć trudno,
gdyż dane nam było, ujrzeć twoje wnętrze.
One brudne, tym bardziej nie święte.
         
          A wasze to niby czyste jest?
 
Ha ha ha !!!  A gdzie tam !!!  Sto razy gorsze niż twoje, tylko wiesz…
                
          Niby co?
          
Cóż. Widzimy, że zrozumieć tobie nie łatwo.
I ty chciałeś zostać naszym zbawcą.
               
---------------------------------------
                   
Należę do tych, co jak te bałwany, wierzyli w jego prawdę.
A my głupki słuchali.
Stoperów w uszach, nie miał żaden.
To nam się już nie opłaca.
Teraz słuchajcie mnie.
Skarbnicę prawdziwych prawd.
Tak powiadam wam.


O tak!

Tyś prawdopiewcą naszym umiłowanym.
Ku tobie ślemy wielbiące peany!

 

Roztropnie czynicie, skoro wielu z was,
na moją prawdę się nawraca.
Moja racja, moja racja, moja bardzo wielka racja.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cnotami nie grzeszy, jak wielcy artyści, jedna schowana, drugą odpiera passaty na wietrze. Już po herbacie gdy się kumka spostrzeże, patyk połknie szybciej niż gumka zetrze. Niczym Godot marzy o lepszych jutrach. Mimoza, albo inna muza w natchniuzach, wypatruje szczęście w wody okruchach. Stoi na jednej nodze skulona, cierpliwa           czapla siwa.  
    • Mam ci ja brata nie byle jakiego "wariata", ponoć wszystkie kobiety go kochają na jego punkcie bzika dostają. Gdzie się ruszy chłopina wszędzie czyha na niego dziewczyna, brunetki, blondynki czy też rude wszystkie uwielbiają tą marudę. Strzec się musi dniem i nocą czasem koledzy przychodzą mu z pomocą radzą co robić, podpowiadają dobrych, sprawdzonych rad udzielają. Związana jest z nim historyjka taka za młodych lat u tego chłopaka na widok dziewczyny panika i trwoga, uciekał gdzie się da o la boga. Pewnego razu przygodę miał przed dziewczyną do siostry wiał panika go zżerała, "spodnie latały", "sparaliżowany" był cały. Na ratunek Pan Sobieski pośpieszył dużo nie trzeba było a już się cieszył, jeden kieliszeczek zrobił swoje mógł już ruszać na damskie podboje. Z biegiem czasu i lat wszystko się zmienia historyjka nabiera innego brzmienia, dziewczyn już się nie boi, wielce chojraka stroi. Wysokie ego o sobie ma na hodowli gołębi się zna, gąski, pawie, kury wszelkiego ptactwa cała masa to hodowla na którą idzie spora kasa. Papieroski pali, kawkę  pije, całkiem dobrze mu się  żyje bywa, że zawodowo pracuje częściej na "fuszkach" bytuje. Lat dzieści  kilka padło sakramentalne - tak - nie spoważniał jednak ten rajski ptak, żonkę, dwóch synków ma no i rolę dumnego dziadka gra. Pewne nawyki jednak się  nie zmieniają za panienkami oczka nadal zerkają, taka to już jest ta męska płeć i nie zmieni jej żadna sieć.                             K.W.    
    • Witaj - podoba się -                                          Pzdr.
    • Witam - super -                                 Pzdr.serdecznie.
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                   Pzdr.zadowoleniem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...