Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

rzeźnia odległa

za mgłą na krawędzi wzroku

 

krowy woły świnie

dwunożne

wynoszą ludzkie trupy

 

przytulają racicami

wykopują groby

wrzucają truchła

zasypują

klęczą

 

wznoszą modły poza wielkość

szlachtowania

 

a na bramie wejściowej

ukrzyżowany biały gołąbek

obleczony w ciernie

 

sączy krew przebaczenia

lecz rzeźnia płonie

Opublikowano

@Dekaos Dondi

Gołąbek w cierniach, mógłby też być baranek... Ludzie nie przestaną mordować ludzi, póki mordują zwierzęta. Nie przestaną mordować zwierząt, póki to się opłaca. Nie przestanie się opłacać, póki za to płacimy. Zwierzęta płacą najwięcej niestety. Jakaś wojna lokalna to przy tym drobiazg...

Z Panem Bogiem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Dared↔Dzięki:)↔Zaiste, niewątpliwie, tak by było, gdy kiedyś tak będzie. Aczkolwiek przyszłości, nie ma jeszcze teraz, więc w sumie nic pewnego:)↔Pozdrawiam:)

 

*

Rolek↔Dzięki:)↔Hmm... przesłanie jest takie, jak kto zrozumie. Albowiem, każdy niepowtarzalny jest, w ocenie rzeczywistości:)↔Pozdrawiam:)

*

 

Aff↔Dzięki:)↔Autor już teraz, sam dokładnie nie wie, co miał na myśli. Jeno jak pisał dwa lata temu, to więcej wiedział. Aczkolwiek pewne nawiązanie do "Folwarku... wysnuć by pewnie, można:)
Pozdrawiam:)

*

 

Olgierd Jaksztas↔Dzięki:)↔No tak. Też można spojrzeć w ten sposób. Chociaż kiedyś wybrzmiały słowa: "Czyńcie sobie Ziemię, poddaną"↔No ale... bez przesady i nie za wszelką cenę:)
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Rafael Marius↔Dzięki:)↔Przyznam, że też owe przysłowie, odwiedziło moją głowę.

Jam mięsożerny, więc niestety, mogę kiedyś... przestać pisać:)↔Pozdrawiam:)

*

Transgenderyzm↔Dzięki:)↔Jam rad, skoro tak, z tą stylistyką i klimatem. Miło mi zatem:)

Pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...