Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dynie, kostiumy, śmiech i zabawa, 

Tupot biegających słodyczy,

Zasypiające drzewa wśród zniczy,

Jesiennych myśli zacieniona strawa.

 

Szkoda, tato, że Cię nie ma blisko.

Nie wykopiemy już studni,

Nie wrócimy z wycieczki szczęśliwie brudni.

Dziękuję za wszystko.

 

Pewnie widziałeś moje wzloty i dramy,

Jak wyłem beznadziejnie noc po nocy,

Zagubiony świat, zaciśnięte oczy,

Bezradność mamy.

Teraz wlokę dzień po dniu dziennie,

Czasem jest ciężko, bywa i przyjemnie.

Posłuchasz moich wierszy, kiedy się spotkamy?

 

Sporo straciłem po drodze.

Więcej, niż miałem. 

Teraz to moje szczęście całe…

Już nie płynę, raczej brodzę.

 

Zrozumiałem z wiekiem,

Jak dobrym byłeś człowiekiem.

Ten wiersz zapalam zamiast znicza.

Pamiętam Ciebie zawsze, nie tylko dzisiaj.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@bajaga1 nie literówka. Uczciwie przyznam, że świadome, unikalne u mnie, wykorzystanie/zapożyczenie zwrotu z Terry Pratchetta ("Piramidy"

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

) zwrotu oddającego w mojej ocenie genialnie właściwość przemijania. To odpowiedź kapłana po ujawnieniu jego nieprawdopodobnego wieku

("Jak to jest żyć 6000 lat? Zwyczajnie. Żyje się dzień po dniu dziennie.")

Nie zdarza mi się taka praktyka w twórczości. Zwykle staram się malować przekaz własnymi słowami, ale po pierwsze juz dawno temu zakochałem się w Pratchettowskim świecie słów i wyobrażeń, a po drugie zapożyczenie jest dodatkowym elementem obrazującym, że to, co tworzymy dziś oparte jest na tym co kiedyś zrobili ci, których szanujemy i kochamy, a których już nie ma. Nasz świat budujemy z cegieł domów naszych ojców, metaforycznie ujmując. 

Ale dziękuję z serca za uważne poznawanie moich wierszy. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam

@Kapistrat Niewiadomski dziękuję. W sumie to dominująca formuła mojej twórczości. Wiersze, czy inne rodzaje tego, co tworzę, to dla mnie odpowiednik osobistego pamiętnika filozofująco refleksyjnego, coś w rodzaju "dzienniczka wariata", i nawet w trochę innej nazwie (Debata wariata) rozwijam powoli ale nieustannie projekt mocno osobisty jako podcast (na platformie anchor.fm , z przyczyn życiowych ostatnio zaniedbany) czy serię filmików na tiktoku o takim tytule (@quidem.art).

Spokojnego dnia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...