Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

" - Twoje ego jest ogromne. Wielkie jak dinozaur. 

   - Może porozmawiamy o twoim?" 

/Dialog między Barney'em Ross'em (Sylvester Stallone) a Christmas'em (Jason Statham) w filmie "Niezniszczalni 2"/

   

   - Mil, twoja pora - powiedział ponownie Jezus, nazwany wcześniej Jezusem z Nazaretu. Tylko częściowo zgodnie z prawdą. Bliższe jej byłoby nazwanie Go Jezusem z Wszechświata, chociaż i to miano nie oddawałoby rzeczywistości. 

   - A zatem - dodał Jezus z Wszechświata, gdy padawan spojrzał Nań pytająco - teraz ty zobaczysz niektóre ze swoich wcieleń. Tobie co prawda o wiele łatwiej przychodzi panowanie nad emocjami. Ale jako twój mistrz mam dbać o twój spokój i wewnętrzną równowagę. A o pozostałych inkarnacjach możesz, rzecz jasna, medytować. Jesteś gotów? - zadał retoryczne pytanie wiedząc, że Mil jest gotów, na Ile to możliwe. Tak samo, jak Soa. - Zwrócę twoją uwagę, że pewne z wcieleń, które zobaczysz, pochodzą z innego wymiaru. Dokładniej, ze świata równoległego. Widząc je, odczujesz drgania Mocy. Możesz poczuć, jakby coś cię do nich przyciągało. I tak będzie w istocie. Ale przestrzegam cię przed ich dotykaniem, ponieważ poskutkuje to przeskokiem do tamtego świata. Co z kolei zaburzy równowagę ich obu, naszego i tego drugiego. Zrozumiałeś dobrze, padawanie? - Jezus zwrócił się trochę bardziej oficjalnie do Mila, podkreślając wagę ostrzeżenia. 

   - Zrozumiałem, mistrzu - kiwnął głową zapytany. 

   - Skoro tak, zacznijmy - odparł Jezus, błyskawicznie sprawdziwszy gotowość Mila przez zajrzenie do jego umysłu. - Proszę - uczynił gest dłonią, jakby odsuwając kotarę. 

   Kilkanaście kroków od Mila, w tym samym miejscu, gdzie uprzednio pokazywały się inkarnacje Soi, pojawił się głaz. Czarny, poznaczony białymi żyłkami i skrzący niegdzie błyszczącymi drobinkami. 

   - To moje pierwsze? - domyślił się Mil. 

   - Tak - uśmiechnął się jego mistrz rad, że padawan łączy się z polem wiedzy Wszechświata i sczytuje stamtąd wiadomości. - Dusza, która zamieszkuje obecnie twoje ciało, zaczęła od nauki cierpliwości. - Praktycznie, że tak to nazwę. To cecha, która przydaje się zawsze i tobie przydała się - a raczej przydawała - w kolejnych życiach. 

   Postacią, która pojawiła się po zniknięciu głazu, był mężczyzna o oliwkowej cerze i czarnych włosach. Przyodziany w zbroję i hełm, przy mieczu i w czerwonym płaszczu aż do ziemi. 

   - A tak, wiem. Kojarzę tego mnie z jednej z medytacji - powiedział Mil. - To okres wojny Hellady * z Persami, a dokładniej bitwa pod Salaminą. ** To ... - zawahał się.

   - To Kimon Artabazos, dowódca floty helleńskiej - dopowiedział Jezus. - Tak, twoja dusza była wtedy nim właśnie. 

   Po nim kolejno na piasku pojawiły się triceratops, po nim welociraptor, po nim drzewo przypominające liśćmi dąb, tyle że znacznie wyższe i z żołędziami wielkości dużego ziemniaka, wreszcie helleńska triera. *** 

   - Zaraz! - Mil zwrócił się do stojącego z boku mistrza. - Czy to na pewno we właściwej kolejności? 

   - Historię cywilizacji na Ziemi trzeba napisać od nowa, jak na pewno pamiętasz - odrzekł Jezus. - Ta jednoliniowa, której uczyłeś się w szkole i której uczą nadal, jest fałszywa. - Ludzie pojawili się dawno, bardzo dawno temu i żyli w tym samym czasie, co dinozaury. Stworzyli poprzednie cywilizacje dużo wcześniej - przed dinozaurami. **** A dusza, która zamieszkiwała jednego z poprzedników obecnych dębów, po jego ścięciu przez mieszkańców trzeciej Hellady pod budowę okrętu, przeniosła się w kształt, stworzony z jego drewna. 

   - Dzięki za wyjaśnienie, mistrzu - zdążył powiedzieć Mil, nim na piasku przed nim pojawił się Michał Anioł. *****

   - Wow! - zareagował całkiem współczesnie. - Moja dusza była tym słynnym rzeźbiarzem? 

   - Nie do końca twoja, ale pozostając przy tym mało precyzyjnym ujęciu, tak - odparł Jezus. - To wcielenie jest początkiem twojej artystycznej i zarazem naukowej drogi. Chociaż będziesz robił sobie od niej wyjątki - uśmiechnął się. - Zachowaj ostrożność po postaci, którą ujrzysz za chwilę - ostrzegł ponownie.

   - Dobrze, mistrzu - Mil podziękował powtórnie. 

   Osoba, która pojawiła się jako kolejna, miała na sobie mundur, przyozdobiony orderami. Była wyglądająca na dumną, przy tuszy, średniego wzrostu i z opaską zasłaniająca prawe oko. 

   - A to kto? - tym razem Mil spojrzał pytająco, nie mogąc dostrzec poszukiwanej informacji. 

   - To kolejna osoba o tym samym imieniu - odpowiedział Jezus, dając Milowi więcej czasu na uzyskanie wiadomości. - Pochodzi z kraju, który w przyszłości odwiedzisz, ponieważ dusza, zamieszkująca twoje ciało, jest z nim związana, podobnie jak z Polską. Czy... - teraz Jezus zawiesił głos wiedząc, że padawan właśnie czyta właściwą informację. 

   - Już wiem, mistrzu. Dziękuję - uśmiechnął się Mil. - To marszałek Michaił Kutuzow. ******

   Chwilę po tym, gdy władcza postać zniknęła, Mil poczuł zapowiedziane drganie Mocy. Jakby fala powietrza, cieplejszego niż otaczające, podpływała doń, uderzała go lekko niczym morska, po czym cofała się. 

   Postać w garniturze i kapeluszu, która pojawiła się kilkanaście kroków przed Milem, również wyglądała na zdecydowaną Chociaż spokój, widoczny na jej twarzy o oliwkowej karnacji, zdawał się płynąć bezpośrednio z jej wnętrza.

   - Ty jesteś Michael Corleone ******* - odgadł Mil natychmiast. 

   Postać patrzyła na niego badawczo przez dłuższą chwilę, po czym uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę w przyjaznym geście. Nim znikła, Milowi wydało się, że coś mówi. 

   - Nadal bądź ostrożny - powiedział Jezus, gdy przed nimi stanęła kolejna osoba. Równie energiczna jak poprzednia i równie wyrazista. W jasnym garniturze, z różą w butonierce i w dobranym kapeluszu, z laską w dłoni. 

   - To Michaił Bułhakow ******** - Mil domyślił się od razu, odsuwając się odruchowo od postaci, która postępując dwa kroki do przodu, uniosła rękę z laską, chcąc widocznie zwrócić na siebie uwagę. 

   - Teraz możesz być spokojniejszy, mój padawanie - zwrócił się do niego Jezus. - Ale spoglądając z drugiej strony, postać, którą za chwilę ujrzysz, wzbudzi jeszcze więcej emocji. A zarazem wyjaśni, skąd u ciebie przywiązanie do łaciny. Bo skąd do języka włoskiego i włoskiej kuchni oraz talent literacki, już wiesz. 

   Kolejna osoba wręcz uderzała dostojeństwem i siłą, tą ostatnią o wiele bardziej niż przychodzący ze świata równoległego Michael Corleone. Dostojeństwo emanowało z całej postaci, nie tylko z postawy, ale również z wyrazu twarzy i spojrzenia, podkreślone dodatkowo przez bogaty strój i kapelusz o szerokim rondzie, przyozdobiony piórami. 

   - Niemożliwe... - na jej widok Mil stracił trochę ze swego spokoju. - To król Michał Korybut Wiśniowiecki ********* , czy tak? - odruchowo zwrócił się w stronę Jezusa, chociaż domyślił się od razu. - Wasza dostojność - ukłonił się nisko. 

   Postać, nim zniknęła, uniosła dłoń w wielkopańskim, pełnym powagi geście... 

Cdn. 

 

* Tą nazwą według oficjalnej nauki, ówcześni Grecy określali swój kraj. 

** Bitwa ta miała miejsce 28 września 480 roku p.n.e.

*** Triera to starogrecka galera z trzema rzędami wioseł, później także z żaglem. Jako że opis przytaczam za Wikipedią, tam też odsyłam chętnych do zapoznania się z większą ilością szczegółów. 

**** Istnieje teoria, że gatunek ludzki jest o wiele starszy, niż twierdzi oficjalna nauka. I że w przeszłości istniały inne cywilizacje, przy czym niekoniecznie pochodzenia ziemskiego. Zaciekawionych odsyłam do kanału "Tajemity", a dokładnie do filmu o odnalezieniu sarkofagu z tzw. Księżniczką Tissulską w warstwach węgla sprzed ośmiuset milionów lat.  

***** Osoby rzeźbiarza Michała Anioła Buonarottiego Simoniego (1475-1564) nie trzeba specjalnie przedstawiać.

****** Michaił Iłłarionowicz-Goleniszczew Kutuzow (1745-1813) - marszałek rosyjski, zwycięzca wojsk Napoleona Bonapartego. W lipcu 1774 w bitwie z wojskami tureckimi pod wsią Szumy stracił prawe oko wskutek odniesionej rany. 

******* Kto nie czytał (lub nie oglądał) "Ojca Chrzestnego", niech to czym prędzej nadrobi. 

******** Michaił Afanasjewicz Bułhakow (1891-1940), rosyjski pisarz i dramaturg.

********* Michał Tomasz Wiśniowiecki herbu Korybut (1640-1673), elekcyjny król polski od 1669. 

 

Voorhout, 31.10.2022

 

   

 

 

Edytowane przez Corleone 11
Uzupełnienie przypisów (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Taką plejadę wymyśliłem, zatem i przedstawiłem . Zgodnie ze swoimi intelektualnymi i kulturowymi zainteresowaniami. Wszystkie wymienione postaci miały przede wszystkim sporo wspólnego z nauką i kulturą; wojsko to wbrew pozorom sprawa wtórna. 

   Czy "(...) może być inaczej (...), zapytałaś. Oczywiście, że może. I bywa. Zapewne zaczęłaś otwierać podświadomość, dlatego je czujesz. Dzięki Ci wielce . 

   Serdeczne pozdrowienia. 

@WiechuJK

   Wiesławie, dzięki Ci wielce za wizytę i czytanie. Oraz za komentarz. To brawa dla mojej zdolności odgadywania ? Kogo jak kogo, ale dwie przedostatnie postaci rozpoznam zawsze . 

   Serdeczne pozdrowienia. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...