Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

" ...życie swoje zawdzięczamy śmierci. Tak brzmi straszliwe prawo. Jesteśmy grobowcami... " (W.Hugo) - moja ostatnia fascynacja zdaje się tutaj pasować.

 

Obok tego co piszesz trudno przejść obojętnie. Trudno też skomentować, to tak jakby rozkładać wrażenia na czynniki pierwsze, a myśli miewają długie i zakręcone drogi.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Nata_Kruk

Ja jestem od dziecka, można powiedzieć, leśny człowiek i temat polowań jest mi dobrze znany i faktycznie kontrowersyjny. Obie strony dyskusji mają swoje racje.
Mam działkę w lesie. Sarny. Na moim terenie mają miejsce, gdzie rodzą i wychowują swoje młode, więc co roku mam je pod oknem mojego letniskowego domku.  Widać mają do mnie zaufanie. Oprócz rozmnażają się u mnie małe węże, zające, jaszczurki i inna drobnica. Ja trzymam ze zwierzętami.
Wiersz obrazowo i obiektywnie pokazuje jak wygląda polowanie.
A po której stronie jest autorka nie wiadomo ?

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

obiema rękami się podpisuję

czy nie powinno być "ona nie prawi kazania" i czy baka czy bajka

 

na łowisku łanie a w drzewach stukanie

zaś ambona milczy miast kazanie prawić

chłop jak jeleń wabi stadko hożych panien

co by nie powiedzieć to się życiem bawi

 

jeden kolejkami jeździ do imentu 

inny lubi krągłości i pieści jak leci

hydraulik zatyka dziureczki bez wstrętu

w końcu umierają duże duże dzieci

 

Pozdrawiam

ps. trochę mi smutno ale to z obserwacji 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... tak, "prawi" lepiej.. a tak jakoś, chciałam uzyskać czas przyszły, dając.. sprawi.. ale nie,

Twoje lepsze..:)

Jacku... dzięki za miłe słowa i.. humorystyczny wierszyk... :)

 

Rafael Marius... leśny człowiek.? tylko pozazdrościć... :) że 'ufają' Tobie zwierzaczki...

Temat znany mi.. tyle o ile, bo kolega jest myśliwym. Miałam okazję posłuchać jego opowieści

oraz dość obszernych wyjaśnień, na czym ta profesja polega.

Myśliwi oprócz tego, że strzelają do zwierząt, mają sporo obowiązków wobec.. LASU..

i to, jakby 'rekompensuje' fakt uśmiercania...

Odstrzeliwane są tylko wybrane osobniki, co przyjęłam z ulgą...

Mnie by na taką przygodę nikt nie namówił, ale na wędrówkę po lesie.. zawsze, ponieważ

autorka stoi zawsze po stronie życia.. a jeśli śmierć, to naturalna, w ich środowisku...

Dziękuję Ci za komentarz.

 

Panowie, ślę pozdrowienie.

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jacku... nie na wszystko Ci odpowiedziałam... ma być.. baka... to wypukłość na kolbie broni myśliwskiej, do której przykłada się policzek podczas celowania i strzału... zwą ją także.. poduszką.

 

Za czytanie i ślady punktowe.. dziękuję... Kwiatuszek... Anastazja Sokołowska... Lidia Maria Concertina...

Phuchuriko... Ilona Rutkowska... Sennek... JestemTylkoOna... Dag... 

Pozdrawiam Was.

 

 

Opublikowano (edytowane)

Czarku... już poznałam Twoje zdanie w temacie... mnie także żal zabijanej zwierzyny.

GrumpyElf... cieszy mnie, że wymownie... a kursywa wydała mi się konieczna.

 

Dziękuję Wam za słowa pod... ślę pozdrowienie.

 

WiechuJK... dziękuję za ślad czytania.

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...