Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Musiałem zamilknąć, by usłyszeć własne słowa. Krzyczą do mnie z czeluści umysłu. Ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Ponaglają do ucieczki, bym jeszcze bardziej przyspieszył. To cholerstwo biegnie z tyłu. Zapewne chce mnie dopaść i wyszarpać całe pokręcone życie, razem z wnętrznościami. Mam wrażenie, że widzę ciemny drgający cień przed sobą, tego czegoś co biegnie za mną. Na końcu podwija się, jakby chciał wytworzyć ścianę, która zakończy bieg a zacznie game over. Chociaż zaczynam mieć wątpliwości. Wciąż te same. Dlaczego w ogóle mnie ściga? Widuje go codziennie, ale nie zawsze jest taki napastliwy. Na wszelki wypadek, zbaczam pod sklepienie czaszki. Biegam w kółko, aż kręci mi się głowie. Jakiej cholera głowie, skoro mam głowę na karku, w której biegam. A gdzie mózg. Skąd tu tyle wolnego miejsca. Coś nie tak ze mną z tego strachu.

 

Wybiegam z powrotem na ulicę. Uciekam wśród ludzi. Patrzą na mnie jak na wariata. Zamiast patrzeć, mogli by bestię zatrzymać. Nikt mi nie pomaga, bo jestem nikim, w świecie nicości. Jakiej nicości? Raczej samotności. No nie bardzo. Ktoś się jednak mną interesuje. Mój prześladowca. Mam wrażenie, że za chwile rozszarpie wszystko co posiadam.

 

No nic. Muszę odpocząć. Póki co, go nie widzę. Dyszę strasznie. Obcieram pot z czoła. Przerwa jest zbawienna. W przeciwnym wypadku, musiałbym płuca wypluć i by się kulały na pęcherzykach płucnych. Mimo wszystko nerwy nadal buzują, we wrzątku rozgotowanej psychiki. Postanawiam coś kupić do zjedzenia. Zgłodniałem od tego biegu. Ciekawie, gdzie się łajdak podział. A może obserwuje z ukrycia. W tej chwili mam go gdzieś. To znaczy chce mieć. To nie takie proste. Mózg pragnie powtórki zdarzeń. Tłumaczę mu wolno, że to dla mnie bardzo męczące. Kiwa fałdami, że zrozumiał. Oby. No nic. Jak już mówiłem, zgłodniałem.

 

Wchodzę do piekarni. Kupuję dwie bułki. Niedopieczone. Takie jakich nie cierpię. Ten głupi sprzedawca, sprzedał jakiś niechrupiący szajs. Przecież widzi, że jestem zdenerwowany, a mimo wszystko wciska coś takiego, co zapewne uważa za smakowite jedzenie. Nie dosyć, że mnie wariat jakiś ściga, to jeszcze ta pokraka, dokłada zmartwień. Jakbym miał ich mało. Dobrze, że nie ma żadnych świadków. Przewracam go na podłogę. Wkładam bułkę do przestraszonej gęby. Dociskam ręką. Drugą zatykam nos. Kiedy przestaje wierzgać, wychodzę. Odreagowałem emocje, myślę racjonalnie. Czuję się o wiele lepiej, lecz jeszcze bardziej samotny. Czy aby na pewno? A jednak zabiłem człowieka, którego dobrze znałem. Dlatego poszło tak łatwo. Nie przypuszczał przecież, że akurat mam zły dzień, bo mnie jakiś czubek goni.

 

–– Tatusiu. Dlaczego jesteś taki spocony? Znowu biegałeś po ulicy? Mama się martwiła. Poszła cię szukać. Chyba wiesz, że to już nie pierwszy raz tak z tobą jest?

–– Posłuchaj ty mój aniołku. Tatuś czasami musi uciekać, bo coś go ściga.

–– A powiesz mi co? Proszę. Może będę mogła pomóc. Lalce też pomogłam, bo umiałam.

–– Jesteś kochana, ale nie możesz pomóc. Tatuś musi sam coś zaradzić.

–– A wiesz, że ktoś zabił naszego piekarza, od którego kupowałam bułki. Bardzo je lubiłam.

–– To musiał być bardzo zły człowiek.

–– Też tak myślę, tatusiu. I chyba nie lubił bułek.

 

Dzisiaj mój szczęśliwy dzień. Jestem taki podminowany emocjami, że aż się boję, że za chwilę wybuchnę. Dzisiaj też mnie ścigał, ale tym razem, wykazałem się cwaniactwem. Chyba pierwszy raz go przechytrzyłem. Byłem dobrze schowany, więc łajdak przebiegł obok, chwiejąc się na boki. Przecież wyraźnie widziałem. Byłem chwilę w jego cieniu, ale tym razem, bardzo mnie ucieszył taki stan.

  

*

  

Stoi nieruchomo. Jakby na mnie czekał. Na moją zemstę. Tak mi słodko na duszy. Aż bym chciał polizać, bo lubię słodycze. Szczególnie napoleonki i kruche ciastka. On też jakiś kruchy. Cholera jasna. Słyszę grzmoty. Idzie na burzę. Zaczyna padać. Dostrzegam go nadal z daleka. Może dlatego taki słabowity się wydaje. Znowu nachodzi mnie myśl, w jaki sposób mógł mnie ścigać. Jednak nie kombinuję za bardzo. Jestem już bardzo blisko niego.

 

Wyciągam z obszernej torby siekierę. Szczęście dopisuje mi znowu, niezakłóconą możliwość działania. Nagle słyszę głośny huk. Burza przybiera na sile. Z ostrza zamiast krwi, kapią strugi wody. Tak samo jak ze mnie. Prawie zrobiło się ciemno. Co chwile widzę go w świetle błyskawicy. Nadal stoi nieruchomo. Może sumienie go gryzie i czeka na sprawiedliwość. O tak. Doczeka się. Jestem bardzo blisko. Zupełnie przy nim. Pierwsze uderzenie siekiery. Niedługo odzyskam spokój. Drugie uderzenie siekiery…

 

*

„Dzisiaj w naszym miasteczku, pewien mężczyzna zginął od uderzenia pioruna. Stał za blisko. Miał w ręku siekierę. Nie wiadomo dlaczego, chciał ściąć drzewo. Najładniejszy klon w mieście. Został nim przygnieciony.’’

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława oj wraca wraca aż nogi bolą to się nazywa efektem jojo   ale jak się pilnujesz nie wróci  dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a potem jest mała gratka gdy chłop się gubi w faudkach  :)))
    • "A w Polsce nie ma tradycji zamachów na głowę Państwa i były tylko cztery zamachy na królów Polski - na Władysława IV Wazę (Kozacy), Jana II Kazimierza (Kozacy), Augusta II Mocnego (Polacy) i Stanisława Augusta Poniatowskiego (Konfederaci Barscy), natomiast: średniowieczne zamachy nie mają żadnego znaczenia - po prostu były to skrytobójstwa dynastyczne i był tylko jeden zamach na prezydenta Polski - na Gabriela Narutowicza i dodam jeszcze zamach na polskiego papieża - Świętego Jana Pawła Drugiego - Karola Wojtyłę."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • @Stracony znaczenie tego tekstu jest prozaiczne. Chodzi o ograniczenia ciała tylko i wyłącznie.
    • Liberalna demokracja odchodzi w przeszłość, co jasno pokazują wydarzenia w Gruzji, Mołdawii czy ostatnio w Rumunii. W tym kontekście warto przypomnieć informacje z początku roku, które w polskojęzycznej infosferze pozostały praktycznie niezauważone. „Grupa hakerów dowodzona przez byłego funkcjonariusza izraelskich sił specjalnych twierdzi, że manipulowała w 33 wyborach prezydenckich na całym świecie – poinformował w swoich czytelników dziennik “The Guardian”. Grupie przewodzi Tal Hanan, 50-letni były pracownik izraelskich sił specjalnych, który obecnie działa prywatnie, używając pseudonimu “Jorge”, i prawdopodobnie pracował “pod przykryciem” przy wyborach w różnych krajach przez ponad dwie dekady. Tanan i jego zespół “Team Jorge” został demaskowany dzięki tajnym nagraniom i dokumentom w śledztwie dziennikarskim prowadzonym przez międzynarodową grupę dziennikarzy, wśród których są między innymi przedstawiciele “Le Monde”, “Der Spiegel” i “El País”. Materiały wyciekły do “Guardiana”. Na pytania gazety Hanan odpowiedział, że “nie przyznaje się do żadnego przestępstwa”. “Team Jorge” świadczy, według śledztwa, usługi polegające na manipulowaniu w wyborach bez pozostawiania śladów. Grupa pracuje również dla klientów korporacyjnych – twierdzi “Guardian”. Hanan powiedział reporterom, że usługi, które niektórzy nazywają “tajnymi operacjami”, świadczył agencjom wywiadowczym, politykom i prywatnym firmom, które chciały potajemnie manipulować opinią publiczną. Pracował w całej Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, USA i Europie. Jedną z kluczowych usług Team Jorge jest wyrafinowany pakiet oprogramowania (Advanced Impact Media Solutions, AIMS). Kontroluje armię tysięcy fałszywych profili w mediach społecznościowych – na Twitterze, LinkedIn, Facebooku, Telegramie, Gmailu, Instagramie i YouTube. Niektóre awatary mają nawet konta Amazon z kartami kredytowymi, portfele bitcoin i konta Airbnb – pisze dziennik. Grupa dziennikarzy udokumentowała ponad sześć godzin potajemnych spotkań, podczas których Hanan i jego zespół mówili o tym, jak mogą zbierać informacje wywiadowcze na temat rywali, w tym przy użyciu technik hakerskich, by uzyskać dostęp do kont Gmail i Telegram. Chwalili się podrzucaniem materiałów do legalnych serwisów informacyjnych, które następnie są wzmacniane przez oprogramowanie zarządzające botami AIMS. Posuwali się też do takich działań, jak wysłanie erotycznej zabawki do domu polityka, by jego żona podejrzewała, że ma on romans. Rewelacje “Team Jorge” mogą przysporzyć problemów Izraelowi, który w ostatnich latach znalazł się pod rosnącą presją dyplomatyczną w związku z eksportem tzw. broni cybernetycznej. Wydaje się, że Hanan prowadził przynajmniej część swoich operacji dezinformacyjnych za pośrednictwem izraelskiej firmy Demoman International, która jest zarejestrowana na stronie internetowej prowadzonej przez izraelskie Ministerstwo Obrony. Resort nie odpowiedział na prośbę “Guardiana” o komentarz. Hanan opisał swój zespół jako “absolwentów agencji rządowych” z doświadczeniem w finansach, mediach społecznościowych i kampaniach społecznych, a także w “wojnie psychologicznej”; operują z sześciu miejsc na świecie. W swoim wystąpieniu skierowanym do potencjalnych klientów Hanan mówił: “Jesteśmy teraz zaangażowani w pewne wybory w Afryce. Mamy zespół w Grecji i zespół w Emiratach (…) [Ukończyliśmy] 33 kampanie na poziomie prezydenckim, z których 27 zakończyło się sukcesem.” Dodał, że był zaangażowany w dwa “duże projekty” w USA, ale stwierdził też, że nie angażuje się w politykę tego kraju – opisuje “Guardian”. Zweryfikowanie wszystkich twierdzeń Hanana nie było możliwe, a on sam mógł koloryzować, aby zapewnić sobie dobrze płatne kontrakty z potencjalnymi klientami. “Team Jorge” podał reporterom, że akceptuje płatności w różnych walutach oraz w kryptowalutach. Koszt ingerencji w wybory to 6-15 mln euro – podsumowuje gazeta.”   Michał Igniatowski
    • "Bo pierwsza strona pragnie zorganizować zamach stanu dla samej władzy z całkowicie obcej inspiracji, natomiast: druga - pragnie zmienić system z Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej na Polską Rzeczypospolitą Narodową."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...