Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Idę więc mnie 

nie zatrzymuj. 

Nie chcę Ciebie więc 

odejdź ode mnie. 

 

Chcę być sam, 

bo jestem egoistą, 

i nikt mnie nie obchodzi. 

 

Kamieniem do Ciebie rzucę, 

żeby zranić Ci głowę. 

Pomocy nie udzielę, 

bo nie po to rzucałem. 

 

Przepraszam nie mówię, 

ukłonów nie czynię, 

ani gestów dobrej woli. 

 

To jest mój świat, 

bez ludzi bez zwierząt, 

wszystko jest proste 

bo nikogo nie ma. 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Adamie, ten fragmencik autentycznie mnie rozbawił, a bohater treści, no... jest w nim sporo egoizmu, ale chociaż

zwrócił się  do drugiej osoby .. wielką literą . 

Pozdrawiam.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Poczekajmy aż bohater się zestarzeje…

nikt wtedy go nie ubierze, nie umyje, nie nakarmi

będzie siedzieć godzinami w krześle

i patrzeć się bezmyślnie w jeden punkt na ścianie

ze wszystkiego to tylko zostanie

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jak mnie dźgniesz jestem :)))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... dosłownie, to ująłeś - "Fraszka na czas". Dzięki, że wpadłeś :)
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...