Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Po drugiej, ciemnej stronie horyzontu


Rekomendowane odpowiedzi

Ledwo słyszalne kroki
Towarzyszącej przez całe życie wrażliwości
Zastukały podkutymi jakąś mistyczną mapą życia butami
Po raz pierwszy, przy najbardziej zakurzonym wspomnieniu.
Sam nie pamiętam, czy towarzyszący mu kurz
Bardziej dusił żądne piękna serce, czy też dawał mu
Namiastkę magicznej, Warmińskiej mgły.
Czas nie uginał się jeszcze pod jarzmem powszechnie
Znanych wartości walcząc z mierzalnością małego człowieka.
Niebo serwujące tańczące sny nie płakało z powodu
Zachłannych satelitów ambicji.
Drzewa zimą ożywiały długie cienie otulone w warkocz
Patrzącego z góry księżyca,
Latem muskały niezachwiany jeszcze słuch
Szeptem pięknych, przedwiecznych bóstw,
Wiosną skąpane w rosie marzeń odbijały promienie słońca,
A jesienią wzbudzały nigdy niewyczerpaną ciekawość tego,
Co skrywa horyzont przysłaniany przez kurtyny poprawności.
Słowa padające na pachnącą życiem glebę były ciepłe,
Siejące obietnicę obfitych zbiorów przyszłości.
Przyszłości wciąż jeszcze nieśmiałej i niepewnej,
Targanej wichrami uprzedzeń i prawd tak prawdziwych,
Jak wszystko to, co udaje wokół nas namacalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...