Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kurczę się


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Masz na myśli mój wiersz? Jesli tak, to choć bardzo osobisty, to jest do każdego czytającego, ale na pewno nie każdemu pasuje. Dziękuję Ci za czytanie i pozdrawiam! :)

 

 

 

 

Tak, może trudno wczuć się w konkretny problem, czy zranienie, ale myślę, że  potrafimy rozpoznać w drugim człowieku cierpienie i mu współczuć... Dziękuję Joanno! :)

 

Według mnie cenny dar :) Dla Ciebie i innych. Ale niełatwy do posiadania i posługiwania się nim. Trzeb sie tego całe życie uczyć. Dziękuje Ci!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie zarzucam, a odwrotnie - ciesze się, bo "nareszcie" ta bliska mi osoba nie wsłuchuje sie tylko w siebie, swoje słowa, ale potrafi mnie zauwazyć, sie do mnie zbliżyc - mnie czuć. A ja wtedy bardziej czuje, że jestem ("rozkurczam się"). Wyjasniłam przekaz, bo obawiam się nieporozumienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak :) Ale napsałeś w Twojej miniaturce, że "twarde jak granit bryły lodu topnieja" choc "kropla po kropli" ... To mnie pociesza. :) Wiesz często tego złego, nie da sie usunąc, czy go uniknąć (ja zwasze mówie, ze nie mieszkamy "jeszcze" w raju), ale można doświadczyć przy tym jakiegoś pocieszenia. Lubie to słowo i te małe radości, które oznacza.

 

 

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Taaaa, ale to wcale nie miało być pocieszjące ... Hmm.  --- Wychylę jeszcze jedno piwo a kostucha się ucieszy. Powiem Ci w sekrecie, że jedyne, co mnie pociesza to, że kiedyś będzie koniec. --- Cieszy to, że odkrywasz w tym wszystkim coś pozytywnego dla siebie. Ja natomiast sobie jestem a później już nie. I tak dobrze jest. Nie warto męczyć się z każdym umysłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mnie też, kiedyś, później nie będzie i są momenty, w ktorych ta mysl przynosi mi ulgę.. Ale i życie czasem mi ja daje (w moim ostatnim haiku piszę o tym) i może zróbmy przedtem jeszcze cos pozytywnego tutaj. Twoje wiersze maja dla mnie tę wartość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlatego je prezentuję tutaj. NIe piszę nawet dla siebie. Pomyslałem sobie, że skoro powstają we mnie jakięś dziwne rzeczy to może ktos inny znajdzie tam coś interesująceog dla siebie. Poważnie, chciałbym zrobić coś pozytywnego, ale chwilowo jetem bezsilny. Muszę się jakos uporać z depresją. Ach! -- Dziękuję za Twoje komentarze. Dobrze jest spojrzeć na siebie, na to, co się robi z inej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...