Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

    Tak wielu Małopolan wybitnych,

Pozostaje w historii zapomnianych,

Tak wielu historii ludzi ciekawych,

Już nigdy nie poznamy…

 

A czy nie byłoby dobrym pomysłem,

Zapomnianych, wybitnych Małopolan upamiętnienie publiczne,

Zwrócenie wielkiej polskiej historii,

Ludzi w pomroce dziejów zaginionych,

 

Lecz mało na tym polu pomoże,

Ochrzczenie ich imieniem nowych placów i ulic,

Niestety daremnym okazać się może,

Wmurowywanie nowych pamiątkowych tablic,

 

I nie pomogą siwowłosych starców wspomnienia spisane,

Imaginacyjnymi rycinami okraszone,

Przez pasjonatów historii drukiem wydane,

Po szkolnych bibliotekach darmo rozdawane,

 

W sytuacji gdy profesorowie uczelni niemieckich,

Na całym szerokim świecie,

Dokonują wielkich odkryć archeologicznych,

Rozsławiając przy tym niemiecką naukę,

 

Byłoby dla Małopolan,

Poważną ujmą wizerunkową,

Gdybyśmy obcym pozwolili za nas,

Naszą własną historię napisać na nowo,

 

Dołóżmy starań wszelakich,

By zacnych Małopolan z mroku dziejów wydobyć,

By przywrócić zbiorowej pamięci,

Ludzi ze wszech miar tego godnych,

 

Ludzie za kulturę w Małopolsce odpowiedzialni,

Sami na swoje barki ciężar wzięli,

By ojczyste dzieje wnikliwie badać,

Zapomnianych wybitnych ludzi z dziejowych mroków wydobywać,

 

Lecz nawet najwybitniejszych historyków praca,

Okazać może się daremna,

Jeśli nikt się nad nią nie pochyli,

Zainteresowania historią w sobie nie rozbudzi,

 

Świat współczesny na złamanie karku pędzi,

Debilizmami swoimi sam się przy tym dławi,

W pędzie swym nie znajdując ni chwili,

Na wspomnienie zapomnianych w historii Małopolan wybitnych...

 

 
 
Edytowane przez Kamil Olszówka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Kapistrat Niewiadomski

Pozwoliłem sobie ułożyć ad hoc kolejną zwrotkę:

 

Małopolan poległych za ojczyznę,

Polska nigdy nie zapomni,

Ich pomnikiem gniazdo bocianie,

Pod strzechą wyzwolonego nieba,

 

Majestatycznie płynące po niebie białe chmury,

Ich skomponowanymi z białych róż wieńcami,

Zachodzące z dnia upływem skrzące czerwone słońce,

Ich nagrobnego znicza jasnym płomieniem...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...