Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Zapytaj pusty pokój, czy w cokolwiek wierzy.
O, czyżby wszyscy już wyszli ... ?

Wolę pozostać w bezpieczeństwie tego wszechświata, który znam: nieważkość, inercja i odciąganie ziemskie.
Jakiż duch nas tutaj zesłał, że jesteśmy aż tak cieleśni, że nawet kubki smakowe parują od obfitości wędlin, cygar i rozcałowanych komet ... ?

Nie jestem atrakcyjna dla Boga - to dlatego nigdy nie prosi mnie do tańca i zawsze ignoruje mój bełkot, zadrapuje igłą adaptera moje ulubione płyty: "w kółko powtarzasz te smęty o żalu za grzechy, jednocześnie mówiąc, że niczego nie zamierzasz żałować ..."
Zdarta płyta.
To w końcu jak?
Zmierzamy donikąd, czy zamierzasz określić cel w momencie  ustępowania z drogi?
"Puść proszę następny utwór."

Wolę iść sama. Jeśli nie doznam olśnienia dalsze życie nie ma sensu. Dalsze życie człowieka nagiego, czyli: odartego ze wszelkich złudzeń.
Potykam się o wieszak, ale wiem że coś nas musi tu trzymać, w tej poczekalni do marzeń. 
Pusto. 
Czuję się ... 
Niecierpliwość?

"Następny proszę."
 
 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję Pozdrawiam 
    • twarzą w twarz smak spojrzenia jeden zmysł a tyle zmienia
    • Jak cicho więdną, na oknie żółte kwiaty, tak milcząc, dzień wygasa gdzieś na tle. Czy odejść na czas pewien coś mi każe, czy raczej zostać i podziwiać ciało twe ?   Z nagości kształtów czerpać jak ze źródła, co łzą rozkoszy, kolorem lśni i tchnie ? Pożądać, wielbić tak, by jasne skrzydła chroniły nas przed jawą lub przed snem ?   Nie minie chwila, gdy głowę będę wtulał, w twe piersi, co przybiorą poprzez noc. I wszystkie drobne oraz ważne sprawy, gdzieś się rozpłyną i stracą swoją moc.                    Uśmiechasz się przez włosy rozsypane,  przeciągasz się pod dłonią tak jak kot. Uwielbiasz, gdy cię pieszczę tam łakomie, nim się dopali, świec żółtych jasny knot.                     Choć nie wiem, dokąd drogi zaprowadzą,   czy zwiedzie nas iluzja, czy fałszywy głos, to pragnę widzieć, patrzeć gdy bez wstydu, jak Ewa leżysz, nieuchronnie kusząc los.                      Skuszony, może pójdę w noc gwiaździstą, i nie dostrzegę w samą porę, że już brzask. Zmęczony, może zginę pośród śmiechów, gdzie łatwych dziewcząt wabi oczu blask.                    Niechaj zwątpienie nie zagości ani chwili, jeśli serc naszych, porani grzechów cierń. Powrócę, byś w ramionach mych zakwitła, byśmy złączeni, zapadli w wieczny sen...     YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Prawdziwe piękno wydobyłaś :-) Może być i 3-Majowo, maryjnie. Pzdr.
    • @Rafael Marius @Leszczym @Konrad Koper Dzięki 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...