Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gołębie na latarni


Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja jak najbardziej prawdziwa,

zaobserwowana nie dawniej niż wczoraj.

 

 

Siedziała gołębica na miejskiej latarni,

przycupnął obok gołąb i do niej się garnął.

Zagruchał jej wesoło, skłonił się dwa razy,

lecz ona go olała i się ptaszek sparzył.

Samotny teraz siedzi na miejskiej latarni.

Gołąbka odfrunęła, zniknęła w oddali.

 

Zdarzają się w naturze, takie epizody,

jednemu bije w dekiel, drugie bez ochoty.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest pojedynczy epizod: ilekroć widzę gruchającego gołębia, gołębica go ignoruje i zmyka w drugą stronę. Musi się biedaczek nieźle natrudzić, żeby zdobyć jej serce. To taki test stawiany przez naturę: trzeba starannie wybrać dawcę genów dla potomstwa.

 

A u ludzi, czyż nie jest tak samo?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dobra historia, świetnie napisana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czy dobra, to nie wiem, ale wielkie dzięki.

 

A jeśli już o gołębiach, to ta sytuacja nieco mnie rozbawiła. Wcześniej widziałem gołębice wręcz prowokujące swoich partnerów. Myślę, że tu chodzi o wyczucie czasu i okoliczności.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...