Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiersz poniższy jest przyczynkiem do dyskusji o wieczności. Nic nie jest wieczne. Nawet bogowie odchodzą, gdy są nami zmęczeni. 

 

Sic transit 


 

wiatr ugina drzewa oliwne

i

ja

 

jestem

 

przechylony

 

nikt 

nie stoi pod mym krzyżem 

 

odeszli uczniowie 

niewiasty 

nie przyszły jeszcze 

 

jest kompletna cisza na niebie i ziemi

 

będę bogiem 

a

wy

ludźmi 

przeminiecie

 

wiatr 

zapach octu 

sen

jasność 

 

ciemność

 

całun

 

pamiętacie ?

 

pijemy z ojcem moim 

herbatę

słodzoną

miodem dzikich pszczół

słońce

sen 

przynosi w ogrodzie 

 

przezielonym

 

sic 

transit 

gloria 

mundi 



 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Patryk Frendowski 

"Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, ale w duchu został przywrócony życiu. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne”.

I List Piotra 3:18–20

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. witam wrażliwość jest bardzo ważna podziwiam każdego kto myśli podobnie 
    • Niemrawo zaczęło się rano, pod wodę więc twarz zaspaną. Dwa łyki gorącej kawy. Co się dziś zdarzy - ciekawe?   Dzień będzie piękny, zaiste! Niebo bez chmur, przejrzyste! Na ścianach tęczowe refleksy, nie chciało się wstać - już pierwsza?!   - Tak zmarnować pół życia! Znów mamrotałam w ukryciu. - Ech...Czemu człek tak niemądry? Wystarczyło się wywlec spod kołdry...   ...kiedy tylko ósmą wybiło. I tak nagle coś mnie olśniło. - Przecież jutro też będzie rano! Mogę wstać bardziej wyspana!   Zawinęłam się więc z powrotem, tym razem w koc z grubym splotem.        
    • Wstałem dzisiaj z rana, istotnie o bardzo wczesnej porze, ktoś powiedzieć może, że dużo za wcześnie, co będzie rozsądnym podsumowaniem i miałem do wyboru: zrobić coś albo powstrzymać się od działania (proste wybory niezmiennie rządzą tutaj światem).   Wybrałem to pierwsze, a zatem w zwyczajowe kilka minut napisałem wiersz o numerze nie wiem już którym, bo już dawno pomyliłem się w rachubach i co trzeba dodać zapewne nie ostatnim, zresztą w głównej mierze na własne nieszczęście.   Teraz przez cały tydzień będę płonął ze wstydu, albowiem wiadomo że wiersz oględnie mówiąc nie spotka się z zachwytem (nie może tego uczynić z uwagi na tak zwane braki potencjału, a trzeba dodać, że wcale nie rzekome).   Cóż, niestety, nie da się go już „odnienapisać”. Wstyd, łzy, utyskująca ambicja oraz autorska rozpacz chyba muszą się wieczorem napić i chyba czegoś dużo mocniejszego. Odwieczna reguła przepicia żali wcale nie jest taka głupia.    Warszawa – Stegny, 14.04.2025r.
    • @Wiesław J.K. życie ma bardzo różne barwy, jest w nim miejsce na rozmaite emocje. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew to niebo można dostrzec obserwując chociażby przyrodę. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...