Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

rozgadało się lato

 

świergoty, piski, tryle
poszerzają zaspany krąg widzenia

stymulują wieczorną wenę
 

ile w nich szczęścia
a ile dramatów

w niezrozumiałym przekazie

 

radość
z pełnych gniazd
ostrzeżenie
o zbliżającym się końcu
krzyk
dławiący ptasie gardła

 

dwa skrzydła młodocianych
wyrwane z korzeniami
u progu drzwi

 

a taki piękny był ten szczebiot
akt bezsilności

rodzicielskiej rozpaczy

 

hymn
ku chwale matki natury

 

Edytowane przez Cor-et-anima (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@WiechuJKdziękuję za pochylenie się na wierszem..

"Lepiej chwalić niż przeklinać... "

 

To prawda

tylko, że nasi Bracia Mniejsi nie potrafią przeklinać.

Zabijają - bo taka ich natura,

ale też cierpią.

Po stracie: matki, dziecka, brata, opiekuna.

I nie obwiniają nikogo - widocznie tak miało być.

 

Potem "idą dalej", robią swoje - tak, jak każe im instynkt.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Cor-et-anima (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Cor-et-anima

Powiedzieć, że cierpią to tak samo jak stwierdzić, że nie potrafią przeklinać. Myślę, że to są typowo ludzkie odczucia: jak myślą i odczuwają zwierzęta, ptaki, etc., to zaiste ciekawy temat i być może nauka przyszłości odkryje ten świat dla ludzkości. Jedno jest pewne, one tak jak my odczuwają ból, gdyż mają swój system nerwowy. 
Lepiej chwalić niż przeklinać...to po prostu uogólnienie, a natura jest piękna, ale bezwzględna...

 

pozdrawiam Cię :-)

Opublikowano

Czy zwierzęta są w ogóle zdolne do wyrażania wyższych uczuć?

Masz rację - wielu szczegółów dotyczących ich psychiki jeszcze nie znamy.

Ale jesteśmy coraz bliżej...

Koci i psi behawioryści są coraz bardziej popularni :)

 

Pozdrawiam również! :)

Opublikowano (edytowane)

@Cor-et-anima @Cor-et-anima

 

@Cor-et-anima

 

Hymn ku matce naturze. 

Dlatego zatrzymuje. 

Owszem - też go pamiętam - 

w zaczarowanym ogrodzie 

nieustające święto. 

Ładne ujęcie. 

Temat rzadko podejmowany, choć

przecież wart jest ujęcia go w słowa. 

Właściwie niewyczerpywalne źródło

własnych fascynacji i ujęć w tekstach. 

 

Edytowane przez TomaszT (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@TomaszT dziękuję:)

 

"Temat rzadko podejmowany, choć

przecież wart jest ujęcia go w słowa."

 

Bo znacznie więcej wrażeń dostarcza nam w tym przypadku obraz.

(świat ptaków w obiektywie - mmmmm- cudo:))

Nie rozumiemy mowy ptasiej, więc nie reagujemy na dźwięki, które niewiele nam mówią.

No chyba, że słyszymy piękny śpiew słowika:)

 

Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplutko :)!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
    • @Berenika97 Przyjdę, ale teraz muszę wyjść.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...