Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Delikwent u lekarza


Rekomendowane odpowiedzi

Do lekarza idzie chory

przesiąknięty wielką trwogą

czy medycy go wyleczą

lub w chorobie mu pomogą.

 

Zanim pójdzie na wizytę

nocne męczą go koszmary

czy mu lekarz prawdę powie

czy to będą czary-mary.

 

Idzie, bo go bolą łydki

a w kolanie coś mu strzyka

i tu rodzi się pytanie

starczy mi profilaktyka?

 

Czarne myśli go nachodzą

prawie zżera go frustracja

czy wystarczy zwykły zabieg

czy konieczna operacja.

 

Myśli kłębią się pod czachą

i rysuje się scenariusz

co mam robić, gdy podsuną

do podpisu kwestionariusz.

 

Mam się zgadzać czy odmówić

odpowiedzi na pytania

tyle różnych wątpliwości

przed wizytą się wyłania.

 

Wreszcie poszedł, ale przedtem

dla odwagi nieco łyknął

a że lubił być na haju

coś tam w żyłę sobie wstrzyknął.

 

Połapali się lekarze,

pogonili delikwenta

by wytrzeźwiał a ponadto

po przychodni się nie szwendał.  

 

Wiersz mógłby kończyć się szóstą zwrotką ale pojechałem po bandzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie to sztuka wyboru i znowu wyczuwam rozterki Hamleta. Skoro o kolanie, jestem po różnych zabiegach, teraz już po zastrzyku do kolana, o optymistycznej nazwie "Happy cross" a jak nie pomoże, to operacja. I tak Henryku prawidłowa kolejność. Lata sportu zrobiły swoje, ale walczę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...