Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Migotanie Szans


Rekomendowane odpowiedzi

Milknie przesypywanie okiennic,

w zamkach wyśpiewanych z milionów ziarenek.

 

Na plaży zasypiają strudzone okruszki dnia.

Zrobione na szaro zmierzchem,

śnią o wirującej klepsydrze, spowalnianej czasem.

 

A jeszcze tyle w nich niedokończoności.

 

Niewielkie łódki wyrzeźbione w pomarańczowym lśnieniu,

migoczą na utopionym niebie, swoje zbłąkane dna.

 

Wpatrzone w skrzyżowany horyzont,

poprzez przezroczyste zwierciadła,

cicho pluskają modlitwy niemych ryb,

pośród pływających otwartych brzytew.

 

Może ktoś niebawem, zaciśnie w dłoni,

okrwawioną ostatnią chwilę.

Wyrzeźbi bruzdy, poprzez miękką płytkość pytań,

gdzie umarły odpowiedzi.

 

A jeśli przywoła świt,

co opatrzy ranę pierwszym wypłynięciem.

 

Brzeg opustoszał. Zniknęły pozostawione ślady.

Lecz na falach serfują niezatapialne dusze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dekaos Dondi Wspominasz może tych co już ich nie ma, wypłukanych z ziaren piachu przez wiatr i fale. Zastanawiam się niejednokrotnie czy to lekkomyślność, nierozwaga czy może tęsknota za morzem. Zapominamy że ono jest bezwzględne.

Pozdrawiam, cudowny wiersz w swojej delikatności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...