Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wieczornik


Rekomendowane odpowiedzi

Zamykam drzwi do snów.
Dziś - nie mam im nic do powiedzenia.

 

Tak, życie to ciągły cykl odradzania się: po południu wypakowuję zakupy: ciężka siatka, w niej - jajo dinozaura ...

Obiad na dwa dni? 
 

Ludzie lubią żyć bezmyślnie - tylko to chroni nas przed szaleństwem
Przed wiecznym ogłupieniem w tym życiu, które przecież zaraz się kończy!

Kiedy i czym?
Zapytaj zwłoki.
Czas ich nie cierpi.
Goni!
Uciekaj.

Trwamy.

Rozejm i rozbój.
Wojujący pokój.
I sodoma - rozpaczliwie szukająca uwagi u gomory. 

 

Nie musimy być głupi - nie musimy być kolejnym pokoleniem, które pieni się antygrawitacją, które zaprzecza temu, że ktoś ich wcześniej stworzył i ubiegł - w tworzeniu kolejnej utopii


I tu - kończy się strach: nie tylko nam się nie udało.

Nie odmawiaj sobie prawa do duszy.


Kolorowe gazety przyjemnie tapetują ściany materialnego świata, ale trzeba mieć ten mały skrawek siebie, który należy wyłącznie do kosmicznych rajów, pióropuszy niebytu, wachlarzy  snu


... Kiedy już się skończymy  ... ?

 

Otwieram drzwi - dzisiaj jednak je wpuszczę, te nierozgarnięte sny, pomięte serca, zziębnięte złości  ...
Tak bez pukania?! 
Kto to może być?! 
O tej porze śnię!

 

To stąd ta chroniczna bezsenność... 


 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...