Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w pewnym ogrodzie

kwiateczka wciąż tu

rosła jak chciała

po skosie i w przód

 

pękata rzodkiew

gładka i ostra

takie wszak dziwy

ogarnąć nie mogła

 

w kółko warczała

słów wianek prosty

koszmarem zasad

ty jesteś wiosny

  

kiedyś jej rzekła

pietruszki psia nać

kwiateczce proszę

ty spokój już daj

  

a nawet wrzasnął

wnerwiony seler

tego doprawdy

jest już za wiele

  

kulnęła słowa

też wielka dynia

ty znowu swoje

rzodkiew zaczynasz

  

razu pewnego

do tego ogródka

przyszła dziewczynka

spłakana smutna

  

wtem gdy ujrzała

kwiatkowe dziwo

to aż pisnęła

wesoło chyżo

 

wypada bajkę

zakończyć rzewnie

z owej radości

zjadła rzodkiewkę

 

teraz by mogło

tak już zostać... lecz

 

biedna poczuła

roztrój żołądka

Opublikowano

@Dekaos Dondi Bo najsmaczniejsze prosto z ogrodu,
                              za rok dopiero, masz wdzięczne novum.
                              A że bakterie,  wirusy, skrzętnie polują,
                              szczepić się trzeba, inaczej masz dwóję.
 

Pozdrawiam, zgrabnie napisane.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu  - dzięki za przeczytanie -                                                                                                          Pzdr.serdecznie. Witaj - ano nie dał to fakt -miło że zajrzałeś -                                                                                     Pzdr.
    • Dziś Światowy Dzień Synowej                         Pewna teściowa ze wsi Kalety           źle o synowej mówi - niestety,           rozpowiada wściekła,          „u tej jędzy z piekła           synuś sam musi smażyć kotlety”.             Wredna teściowa ze wsi Kalety           nie polubi synowej Anety,           u miastowej synowej           na nowinki gotowej           synek fanem wegańskiej diety.       
    • @Annna2 @JWF @Konrad Koper @Ajar41 @Marek.zak1 @MIROSŁAW C. @wierszyki Serdecznie dziękuję za pochwały i serduszka. Pozdrawiam Was i wszystkich czytelników
    • Fajnie przeplatanie wstawki słów. 
    • @Berenika97 Zebrało mi się w dziale poezji kanibalistycznej   Na izbie przyjęć w mieście Larnaka, pacjent oświadczył: "Prawda jest taka: "Pamiętam tylko, że jadłem drób, wtargnął kanibal i w łeb mnie łup. A gdy zemdlałem, zeżarł mi ptaka".   Rzekł pewien cwany szaman z Botswany przez ludożerców w buszu pojmany: "Uczą te oto ryciny, by starej nie jeść ludziny". Mimo to szaman został zszamany.   Chciał ludożerca się żenić w Warszawie, nawet pierścionek wybrany miał prawie. Gdy jednak bliżej poznał rodzinę, tłumaczył lubej uczuć ruinę: "Ja twych rodziców kompletnie nie trawię".   Nie martwi się wcale kanibal z Boliwii, że starzy dziewczyny są tacy zgryźliwi. Chociaż ciskają klątw miliony, suplikant mruczy urzeczony: "Ja bardzo to cenię, że tak są zjadliwi".   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...