Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Władca Marionetek


Nebres

Rekomendowane odpowiedzi

Zaklęte sny o potędze.
Jeszcze jeden twór, który świat chce zmieniać,
jeszcze jedna idea zrodzona w małym człowieczku!
Ona rośnie... rośnie!
Jak smok oplątuje słabych.
Jak smok ich pożera.
Patrz co się rodzi:
dziecko w śmierci skąpane!!!
Za mało... ciągle za mało!
Ono bierze, ciągnie, żywi się!

Patrz na te marionetki!
One się cielcu kłaniają.
Obietnicą, niemożliwym do spełnienia ideą.
Wartością upadłym,złym.
One są pożywieniem dla głupoty,
głupoty stwożonej przez nich samych!
To własnie ten moment...
Ten, w którym wiara zaślepia!
Chwyta za twe marne myśli...
I zabija!
Wiara która zabija!!!

Nie patrz na to dalej!
Chwyć za miecz!
Idz do besti!
Łam, niszcz, psój ,zabijaj!
Idee powstałe w chorym umyśle
tej besti tak marnej...
I tak silnej zarazem!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A dziękuję za pamięć. W sumie to u mnie po staremu, ani lepiej ani gorzej. Może jednak trochę gorzej. Jakoś tak teraz inne sprawy mam na głowie i mniej czasu to nie logowałem się, choć czasem zaglądam i czytam co piszecie.  
    • @Andrzej_Wojnowski Francuzi pomagają.
    • Głupiec nie widzi tego samego drzewa, co mędrzec – William Blake   Mówisz, że w tym lesie mrówki się zebrały na obrady, a zdarzają się one bez ustanku. I że widziałeś je w towarzystwie sarny, albo to były tylko jej oczy oświetlone strumieniem światła. Coś poruszyło suche trawy, jakiś konar spadł i popsuł muchomora, albo tylko jego kropki... zaraz, zaraz - popsuł kropki czy czerwone tło? A teraz nie ma grzybka. Niewielka to szkoda, skoro był wątpliwej wartości odżywczej. I jeszcze mówisz, że drzewo to dąb, grab, buk, sosna, brzoza... a kora jego ma bruzdy, jest gruba, cienka, biała, brązowa... mówisz...   Gdybyśmy byli tacy sami, ja i ty, ona i ja, ty i on... czy patrzylibyśmy w ten sam punkt na niebie, ten sam owoc czereśni chcieli zerwać, czy może - nawet wtedy nasze oczy szukałyby innych detali tego samego obrazu? Gdzie królowa pszczół znaczy początek, a gdzie koniec, czy teraz oglądasz żołnierza czy piastunkę? Porwane światy, postrzępione jak włókna tkaniny, przywołują nas. Ślizgamy się po nich, jakbyśmy chcieli wiązać epoki w jakieś pęczki, segregować je na niejadalne części naziemne i zdrowe korzenne, albo zgoła odwrotnie.   Dziś brakuje mi myśli, która się pojawia, dziś przychodzę do ciebie, a ty wspierasz mnie swoim sękiem, swoim zapomnianym odciskiem na stopie, który zdołał się zagoić. Lubię kiedy o nim opowiadasz, kiedy jesteś pełen skamieniałych emocji. Odszukuję w nich podobieństwo do moich własnych, a potem robię zdjęcia dla potomnych, oni też porównują odczucia. Chcesz czy nie, dzisiaj jesteś moim mędrcem, więc dobrze wybierz drzewo o którym mi opowiesz.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przecież masz już żonę to po co Ci to, chyba że lubisz flirty, choć o to raczej bym Cie nie podejrzewał. Ale pomysły faktycznie masz nie z tej ziemi, choć mam paru kolegów z spektrum autyzmu i może im by coś takiego faktycznie życie ułatwiło.   Jest też inna metoda małżeństw aranżowanych, jeszcze obecna w pokoleniu moich pradziadków. To zdejmowało z barków młodych całe te starania. Przychodzili na gotowe. Moi i ich rodzice też mnie swatali z dwoma pannami, ale nic z tego nie wyszło.   Może się zdziwisz, ale u mnie właśnie bycie sobą oznacza dopasowywanie się, wręcz zlewanie się w jedną całość z drugą osobą. Na początku to była mama, a potem kolejne panie już w zbliżonym do mnie wieku. Pierwszą miałem  w przedszkolu. To jest taka osobowość nie będę już wchodził w typologie i dlaczego tak jest.   Niestety z tej puli, która do takich relacji osobowościowo się nadaje wiele osób pod wpływem negatywnych doświadczeń  odpada i coraz trudniej kogoś z takiej bajki znaleźć.   Ja też odpadłem, zacząłem się izolować i oddzielać, a teraz tak jakbym wracał. Kto to czuje to wie, trudno wyrazić słowami. Może w wierszu było by łatwiej, ale pewnie zbyt trudne dla mnie.    
    • Zwycięstwo, jako członka koalicji, ale co było potem, wiemy, bo jednym ze zwycięskich członków był jednocześnie jednym z dwóch okupantów. Trafnie wymieniłeś obok siebie Auschwitz i Katyń. W takiej sytuacji trudno o euforię. Pozdrawiam Andrzeju. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...