Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lamentyk młodego cieśli


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K
Opublikowano

Boże! - lamentuje pewien cieśla młody

- Czemu ciągle rzucasz mi pod nogi kłody?

- Gdybyś był rzeźnikiem - Bóg mu odpowiada

- Nie kłody, lecz świnie wciąż bym ci podkładał.

Opublikowano (edytowane)

Uwzięła się pani w Kozieradach
by podkładania świń problem zbadać.
Wyszła jej taka konkluzja,
że boski znak to iluzja.*
Sama się przeto jęła podkładać.

 

patrz: A. Waligórski, Wódka chodzi za tatą.

Pozdrawiam

PS Czy lamentyk to stara, czy nowa forma literacka?

Podrodzajem mógłby być alimentyk:)

Edytowane przez Klip (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano (edytowane)

@dot.

 

Na pieńku

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Ha ha

 

@Klip

Jakiś czas temu wymyśliłem taką formę. Trochę lamentyków tutaj powstało. Ja niestety moje usunąłem . Pierwszy był chyba taki (cytuję z pamięci):

 

Boże! - rozpaczała kiedyś pewna wdowa,

Gdy męźa - huncwota przyszło jej pochować

- Jeszcze kiedyś dorwę skończonego łotra,

Który zwiał przede mną do św. Piotra!

 

Alimentyk też ładna nazwa ;

@Marek.zak1 z kolei wymyślił lamentyk nieszczery, czyli krokodyli - tzw. krokodylik.

 

 

 

@dot.

 

Grabarza jakoś nie pamiętam

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

Pamiętam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Ja, póki co, przypomniałem sobie taki:

 

Narzekał raz Polak na ceny: - O Boże!

- Wysokie są w górach, a słone nad morzem!

Rzekł Bóg zniesmaczony: - Niepotrzebnie zrzędzisz,

Pij wódeczkę w domu, sporo zaoszczędzisz!

 

 

Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

O Boże! - narzekał raz grabarz spod Mszany,

Jestem tą robotą śmiertelnie skonany!

- Kop, nie marudź więcej. Przyrzekam ja tobie,

Że wiecznie odpoczniesz sobie kiedyś w grobie. 

Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

Zaiste

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

 

O Boże! - narzekał Icek zrozpaczony, 

Bowiem w swoim żalu był nieutulony.

- Pozwól mi o Panie, tak chociażby czasem

Przytulić do siebie jakąś grubszą kasę!

Gość Franek K
Opublikowano

@Klip

 

Trochę masz nierówno. I "na" chyba zbędne

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gość Franek K
Opublikowano

@WiechuJK

 

Okazja czyni lamentującego:

 

Narzekał malkontent wciąż, nieustająco,

Że zimą jest zimno, a latem gorąco.

I że wszystko wokół jest nie tak jak trzeba

- Ześlij mi o Boże trochę manny z nieba!

Gość Franek K
Opublikowano

@dot.

 

Jakoś tak to lamentowanie kojarzy mi się (nie wiedzieć czemu) z Narodem Wybranym.

Gość Franek K
Opublikowano

O Boże! - od rana słychać lament Władka

- Spraw by moja żona była jak sąsiadka.

- Muszę się użerać z wami tak co rano,

Przed chwilą twój sąsiad prosił o to samo.

Opublikowano (edytowane)

jak by powiedział Jerzy Dobrowolski: - Bardzo dobre to jest.

 

I szkoda, że się nie da, bo dodałbym jeszcze jeden punkt za nazwę,

 

od razu 'dobrze' się kojarzy ;)

 

Pozdrawiam.

 

Lamentyk plotkarski

 

Ożeż matko i córko! - Rzekła raz sąsiadka:

 

- No patrz pan na tę starą, jej gęba wciąż gładka!

 

Co zrobić, rzucam krótko i szybko się zmywam:

 

- Gdy gębę ktoś dorabia, to się nie zużywa.

 

 

 

 

 

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Gość Franek K
Opublikowano

@jan_komułzykant

 

Lamentyk jak ta lala, tylko mam małe wątpliwości co do zapisu "rzesz".

 

Dzięki Janko i pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@dot.

 

Noooo  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...