Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 36


Rekomendowane odpowiedzi

   - Zastanów się, nim odpowiesz - przestrzegł go Jezus. Żartem i zarazem poważnie. 

   Zapytany nie miał wiele czasu na namysł, bowiem za widokową szybą pojawiła się gruba niczym pień wysokiego drzewa, ośmiornicza macka. I przylgnęła do niej powoli, jakby wystudiowanym gestem. Lub celowo powolnym, co zresztą w tym wypadku wyszło na jedno. Jak za kilka chwil miało się okazać. 

   Żołnierz, w przeciwieństwie do poprzednich sytuacji, tym razem stał zafascynowany widokiem. Tym bardziej, że obok pierwszego ramienia pojawiło się drugie. I wykonało dokładnie taki sam ruch, równie wolno przylegając do kadłuba Nautilusa. 

   - Takiego... stworzenia - zaczął powoli, spojrzawszy na Jezusa - jeszcze nie widziałem. Ani nie słyszałem o nim w opowieściach nautarum, żeglarzy. To ile ono ma tych... ramion? Tylko dwa czy więcej? Jak... - tu zastanowił się chwilę - wygląda całe? I jak pływa? 

   - Widzę - Jezus uśmiechnął się, poniekąd zadowolony - że ciekawość i chęć przeżycia nowego doświadczenia opanowała trochę twój strach. Chociaż jest on w tym wypadku irracjonalny, bowiem Maya panuje całkowicie nad umysłem i emocjami stworzenia, które widzisz. I które - przerwał, czując wiadomość od żony - również przygląda się tobie. 

   Tym razem legionista odruchowo cofnął się o krok, gdy wodna przestrzeń za szybą pociemniała wskutek pojawienia się wielkiej, ciemnoszarej masy. Głowy czy też łba, jak po chwili skonstatował żołnierz, zobaczywszy przed sobą parę wielkich, bladych oczu. Prawie tak wielkich, jak on sam. 

   Jezus odczekał dłuższy moment chcąc, aby żołnierz sam poradził sobie z własnymi odczuciami.

   - Widzę - powtórzył, znów się uśmiechając - że świetnie nad sobą panujesz. Chociaż to nie bitwa, z zagrożeniami w której jesteś zaznajomiony, a niebezpieczeństwo wbrew pozorom wcale nie jest mniejsze. Z tym bowiem moim stworzeniem nie poradziłbyś sobie mieczem. Ani żadną inną, znaną ci bronią. Dlaczego? Zobaczysz wkrótce, gdy się wynurzymy, co potrafi to zwierzę.

   - A na razie pójdź dalej - Jezus położył legioniście dłoń na ramieniu, popychając go lekko tak, by zrobił on krok do przodu. - Połóż rękę na szybie. Ale powoli.

   Gdy żołnierz zaczął ją podnosić, ogromne blade oko zamknęło się błyskawicznie, a następnie, dopiero po chwili, zaczęło zwolna otwierać. 

   - Zatem sam widzisz - Jezus uwolnił ramię żołnierza od nacisku. - Nie zdążyłbyś zareagować.

   - No... chyba nie... Na pewno nie - poprawił się antywielbiciel morskich stworzeń. I głębin.

   - Chciałeś dowiedzieć się - ciągnął WszechStwórca - jak duże jest to stworzenie. I jak silne. Ponieważ właśnie się wynurzamy, będziesz miał okazję przekonać się o tym. Osobiście - tu Jezus znacząco zawiesił głos - i na własne oczy.  

 

  Cdn.

 

  Voorhout, 28.05.2022 

 

 

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając to wpierw sądziłem, że Jezus to jakiś człowiek, aż doszedłem do momentu, w którym Jezusa określono „WszechStwórca”, to czy nie powinien się nazywać Jahwe?

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wystudiowany to znaczy przemyślany, tak samo celowo powolny, to czemu używasz spójnika „lub”? Oczywiście to jest detal, ale jednak nie ułatwia czytania.

 

Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kapistrat Niewiadomski

   Zdecydowanie nie powinien, ponieważ biblijny Jahwe nie jest tym, za którego ta księga go podaje. 

   Przemyślę Twoją sugestię. "Powoli" nie jest bowiem tożsame z "celowo powoli". A przynajmniej nie zawsze. 

   Dziękuję Ci wielce za wizytę i uważne czytanie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

   Serdeczne pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Czy można pisać o wszystkim jednocześnie? Na razie przywiodłem pięć dziewczyn na pokład Nautilusa. Jak zaznaczyłem, Maya prowadzi ośmiornicę. A pozostałe, łącznie z Soą... są

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Dzięki Ci bardzo za obecność i czytanie.

   

   Serdeczne pozdrowienia . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To co było nie minęło przeszłość jest teraźniejszością a ludzie są od dawna młodzi.
    • … stylistycznie trochę kuleje, bo co to są zdolności pływalne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       - nie brzmi to dobrze, choć pewnie chodzi o „pływackie”. Kwestia enigmatycznego „ zawilgocenia”, też pozostaje otwarta; natomiast empatyczny spryt, to skrót myślowy, wybrzmiewający  sprzecznie, gdyż spryt, bywa pochodną racjonalizmu ( o ile tutaj nie - intuicji? ), podczas gdy empatia/ współodczuwanie - jest cechą  emocjonalną, należącą do sumienia, czyli  emocji głębokich - wobec których racjonalizm jest wtórny, spóźniony jako czynnik występujący  w  interakcji…   w drugiej strofie niejasny jest podmiot- o kim mowa? Nie chcę się domyślać, chcę, żeby z tekstu jasno wynikało o którego PLa chodzi…   pozdr.   
    • @Dagmara Gądek Zupełnie przypadkowo wybrałem Filharmonię Szczecińską i trafiony...parapsychologia:-))) Pozdrawiam 
    • Sama baśń jest niezwykle poruszająca,  ukazując pojemność matczynego serca i zwielokrotniony potencjał miłości sprawia, że pytamy się skąd płynie źródło dające siłę tej więzi; natomiast wykonanie … - ciut ciosane; nadużywasz zaimków, pewne rzeczy możnaby ująć bardziej wyrafinowanie - choć nie upieram się, bo możliwe, że wydźwięk przekazu,  zawoalowany w wysublimowanej formie, rozmyłby rzeczowe przesłanie; ta suchość przypomina mi niektóre wschodnie bajki; oszczędne w ornamentyce, a konkretne w swej filozofii….    pozdrawiam 
    • @Adaś Marek … dziękuję bardzo za kolejną anegdotę i życzenia ; w moim wieku, gdy ktoś nuci piosenkę Skaldów, szybko rozglądam się za młodszą koleżanką i dopowiadam …tam, tam prześliczna ;) natomiast budynek Filharmonii Szczecińskiej ( mąż w niej grał, ja tylko słuchałam koncertów )- jest w dwójnasób prawdziwym wyzwaniem, by się do niego „ dostać”  w sensie dosłownym, gdyż pomimo znakomitej

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      akustyki, pozbawiony jest … okien   Ale i bez tego otrzymał przed laty za projekt prestiżową nagrodę  zagraniczną, bo jest piękny, jak lodowy pałac   pozdrawiam miło :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...