Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Święta Kanaan


Rekomendowane odpowiedzi

@Domysły Monika

 

Mój punkt widzenia na temat współczesnej edukacji znajdzie pani w mojej ustawie zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej, młodym ludziom proponuję samoedukację - nie mam uprawnień do wykonywania zawodu nauczyciela i nie mam zamiaru iść na studia - nie będę wznosił świeży zew świeżości do zabetonowanych szkół wyższych - starym ludziom obojga płci, tymczasem: niech pani powie prawdę - o co chodzi pani z tym tytułem wykonawczym? 

 

Łukasz Jasiński 

 

@Domysły Monika

 

Tak przy okazji: "Święta Kanaan" - otrzymała pomarańczowy nagłówek, oto on: "Gorący Temat!"

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz Jasiński  zaufanie ...to proces, wzrasta w nas od .... mały człowiek, nastolatek, dorosły, starzec..

Mały człowiek  on doświadcza tego procesu najbardziej istotnie.. nastolatek wydaje wyrok - na tak lub nie.

Dorosły stosuje się do wyroku. 

Tytuł wykonawczy ...jak ty to mówisz proste i logiczne ? 

Ty nie ufasz nikomu ... jesteśmy dwunożne.... 

Nie jesteśmy, nie wszyscy i miałeś okazję doświadczyć dobra od drugiego człowieka, ale uznałeś to za nieistotne bo zło lepiej się "uprawia" żyzna gleba plon obfity ...tylko że potem wraz nic nie ma do zjedzenia. 

 

 

 

Edytowane przez Domysły Monika (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domysły Monika

 

Odebrałem to w innym kontekście: w kontekście cywilnoprawnym - chodzi o tytuł wykonawczy, najważniejsza jest dla mnie bolesna i okrutna prawda, a prawdę mówił w Parlamencie Europejskim - Grzegorz Braun i w mediach - Robert Bąkiewicz, dlatego też: wspieram ich słowem - stoję po stronie bolesnej i okrutniej prawdy, wiadomo: większość jako głupota nigdy nie ma racji, tylko: mniejszość jako mądrość - podobnie jest z bolesną i okrutną prawdą: z punktu widzenia sekt monoteistycznych - moja postawa jest zła, natomiast: z punktu widzenia Słowiańskiej Religii Politeistycznej - Poganizmu - ich postawa jest zła, bo: blokowanie natury człowieka - jego pragnień cielesnych, umysłowych i duchowych - prowadzi do zniekształceń osobowości - chorób psychosomatycznych i patologii seksualnych - zboczeń, na przykład: do gwałtów, molestowań, pedofilii i kazirodztwa i z tego powodu: unikam rozmów z ludźmi opętanymi dogmatycznie, ideologicznie i doktrynalnie, proszę zauważyć: Robert Bąkiewicz jest bardzo dobrym organizatorem społecznym - prezentuje Ideę Ojczyzny, natomiast: Grzegorz Braun - Ideę Miłości, Waldemar Łysiak - Ideę Kultury i ja: Ideę Wolności...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domysły Monika

 

A w marcu będzie kolejna rocznica Zbrodni Katyńskiej i wrzucę na pierwsze miejsce - "Wygnańcy" - powtarzanie i przypominanie i powtarzanie jest Matką Wiedzy, jak mówiłem i tak jest jak miało być - dwie ostatnie rymowanki zdobyły już kwadratowe okienka z numerkami - strony, mówiłem już: nie będę po raz kolejny i po raz kolejny pisał wiersze okolicznościowe - to praktyka błędnego koła, inaczej: śmiertelna rutyna...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domysły Monika

 

Pani Wioli dałem dla świętego spokoju dwa polubienia, jeśli chodzi o moje oczekiwania, to: jak to sobie pani wyobraża? Człowiek, który jest w lepszym położeniu - miałby spełniać oczekiwania człowieka w gorszym położeniu? Podstawą poznania jest realne spotkanie, tylko: najpierw - trzeba zorganizować spotkanie - moje dane kontaktowe są publicznie dostępne i to ja - jako osoba w lepszym położeniu - daję wolną rękę w wyborze miejsca spotkania osobie zainteresowanej, proste i logiczne? A pani by pewnie chciała zdobyć zaufanie przez internet, tak? Dajmy przykład: non stop otrzymuję na pocztę elektroniczną różne propozycje seksualne i odsyłam te osoby na Datezone (nick: Jamere) i co? I nic... Chodzi o kasę, proszę pani, chodzi o kasę i o nic więcej, ręce opadają... Pani by pewnie chciała: randki (gody), ślub (kopulacja) i rodzina (hierarchia) - nie widzi pani podobieństwa zachowań ludzi do zwierząt - ssaków? Dlatego też: dwunożne ssaki agresywne... A nie łaska zrobić tak: kawą na ławę - spotkanie u mnie i piszemy oczekiwania na kartce - argumenty i kontrargumenty i argumenty. Przecież lubię podróże, spacery, kina, restauracje i dzikie łono natury... Proszę tego komentarza nie brać osobiście, tylko z góry daję pani przykład jak to wygląda w praktyce, a powinno wyglądać całkiem inaczej...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domysły Monika

 

Tak, proszę pani: jestem Ciałem i Umysłem i Duszą - CUD-em (trzy pierwsze litery) i świadomie stosuję filozofię minimalizmu, zaraz powiem na czym polega kompromis: lubię podróżować i jeśli jakaś dziewczyna ma samochód, to: jedziemy do Poznania na jeden dzień autostradą A2 - Autostradą Wolności i zwiedzamy Stare Miasto, jemy obiad w restauracji i wracamy - za benzynę ja płacę, to jest właśnie sprawiedliwy kompromis - obie strony będą zadowolone i obie strony będą miały interes, jasne: nie lubię zgniłych kompromisów i przeciągania linii...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I znów szkła pęknięcie słyszę, Na palcach ile już razy nie zliczę, I znów na rękach krwawię, Potłuczonym szkłem z lustra się bawię.   Krew cichutko kapie na podłogę, Czy więc to oznacza mą trwogę? Jednak w inny sposób to definiuję, Dla mnie lekarstwem na smutki i bóle.                                                                          ~GrimM
    • - Już jestem - napisałam doń, przybywszy do umówionej kawiarni pięć minut przed ustaloną wspólnie godziną. - Czekam wewnątrz i... - celowo ucięłam myśl.     Wszedł do środka po kilku minutach uśmiechnięty, z telefonem w dłoni; widocznie przed chwilą dosłownie odczytawszy moją wiadomość. Podniosłam się na jego widok i wyszłam zza stolika. Schował szybko telefon i podszedł bliżej. Otworzyłam ramiona w czytelnym geście. Odwzajemnił go równie serdecznie.    - Też cieszę się, widząc ciebie - odpowiedział na moje powitanie. Musnęłam ustami  jego policzek. Uśmiechnął się lekko w milczeniu.    - Aha - pomyślałam.    - Może usiądziemy? - wskazał wybrany przeze mnie stolik. Przepuścił mnie przed sobą.    - Co ci zamówić i do której herbaty? - zapytał, otwierając menu.    - Nie chcesz wiedzieć, co u mnie? - odpowiedziałam pytaniem.    Uśmiechnął się po raz kolejny i palcem wskazującym leciutko dotknął czubka mojego nosa. Zmarszczyłam się radośnie.    - Chcę - odparł spokojnie - i za chwilę poproszę, abyś mi odpowiedziała. Najpierw jednak zamówmy to, na co mamy ochotę. Co zatem wybierzesz?    - Tę herbatę - wskazałam fotografię rozgrzewajacego napoju z dodatkiem plasterków pomarańczy i cytryny oraz wiśniowego syropu. I... - spojrzałam nań niepewnie.    - Mogę? - odwróciłam dwie kartki, zatrzymując się przy zdjęciach lodowych deserów z bitą śmietaną i waflowymi dodatkami.     - Pewnie - przytaknął i dodał:    - Pójdę za twoim przykładem.     Gdy kelnerka podeszła, aby przyjąć zamówienie, wskazał najpierw na desery, a potem na herbaty.    - Poprosimy dwa razy to samo - powiedział, spoglądając na oczekującą. Po czym, gdy tylko odeszła, przeniósł spojrzenie na mnie.    - Opowiedz mi - powtórzył prośbę tym swoim spokojnym tonem.     Po chwili, podczas której nasze spojrzenia się krzyżowały, poczułam, jak opuszczają mnie całe zdecydowanie i cała determinacja, a nachodzą zwątpienie i obawy.     - Dobrze, że nie wie, co chcę mu powiedzieć - pomyślałam szybko. - I o co poprosić. Ciekawe, jak sama zachowałabym się na jego miejscu... - błysnęło mi nagłe pytanie.    Gdy nadal milczałam, objął mnie i lekko przytulił. Odruchowo przytuliłam się do niego bardziej. Nie planowałam tego, wręcz nie chciałam, ale ni stąd ni zowąd okazało się to silniejsze ode mnie. Tak bardzo brakuje mi męskich dotyku i bliskości! Poczułam, że powoli odwraca ku mnie głowę. I kolejny raz obawę, jak przenika zimnem moje myśli i jak lodowatą dłonią ściska mi serce. Oby tylko nic powiedział, błagałam los w myślach. Oby nie odgadł...!    - Może jednak powiesz mi to, z czym tu przyszłaś - zaczął. - I zaproponujesz to, co najwidoczniej chcesz zaproponować.    Gdy nadal milczałam przytulając się do niego, palcami wolnej dłoni przeczesał delikatnie moje włosy.     - Oj, Aga...       Warszawa, 2. Lutego 2025 
    • @piąteprzezdziesiąte Myślę, że wypowiadanie się w czyimś imieniu jest niestosowne.. Nie interesuje mnie co Ciebie irytowało, co było zrozumiałe, co nie, a co jest teraz. Usuwanie swoich komentarzy to rodzaj manipulacji.. Skup się na literaturze skoro ją wyznajesz. Zachowaj te @piąteprzezdziesiąte dla siebie..
    • @Duch7millenium dzięki za komentarz! Opisane w wierszu "typy" kobiet -  to jednak trochę inna "bajka"... One raczej patrzą daleko przed siebie. No, czasem pod nogi zerkną,  bo wiedzą, że w razie upadku muszą liczyć tylko na siebie. Pozdrawiam!
    • a jednak potrafisz - fajnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywa że w głowie nic nie krąży lecz kiedy czytam cudzy wiersz wtedy przychodzą i nie nadążam stukam w klawisze i coś jest :))   wzajemnie - jutro na kilka dni wyjeżdżam - zamarzyły mi się ferie Dużo weny:))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...