Dorysuj mi skrzydła bym poczuł wiatr
A ćmą będę lecąc do blasku księżyca
Czasami myślę że mijam twój ślad
Lecz krok zbyt daleko bym go usłyszał
Spękany pryzmat rozszczepia świat
Wciskający mi chłody pomiędzy żebra
Lecz klnę się na niebo ze szkła
Żeś większa jest nawet bez imienia