Moja bliska znajoma cierpiała bardzo, leki przeciwbólowe w coraz większej dawce, brak jasnej diagnozy i pewnego dnia, jak było już jasne, co się wydarzyło, (odkrył to przypadkowo młody lekarz w sanatorium, a przedtem kilku profesorów nie umiało) operacja i endoproteza. To nie było miłe, ale jednak odtąd było już tylko lepiej. Cud medycyny.
Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi