Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Zastanawia mnie ostatnio jak wojna zmienia optykę, nie żebym do kogoś z pretensjami, ale widzimy "sukces" w zatopieniu Moskwy, (utonęło pewnie koło dwustu ludzi, kimkolwiek nie byliby, byli ludźmi), zniszczono czołg "sukces" (czterech pięciu ludzi spłonęło żywcem) itd

Opublikowano

@Marek.zak1 Pełna zgoda, żeby to tylko nie były zawody na śmierć i życie, jeśli zaczniemy wartościować,  "jedno życie jest więcej warte niż inne" to do czego nas to zaprowadzi ? Tylko do tego że każde życie zdewaluuje się, a wartością powinno być najwyższą

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na poziomie ludzkim tak, na militarnym, to jeśli  zdobycie ważnego celu za kosztować kilka tysięcy naszych żołnierzy, a zbombardowanie - kilka tysięcy cywili drugiej strony, dowództwo wybiera to drugie.  Podczas IIWŚ wszyscy tak kalkulowali. To nie znaczy, że jednak ci, którzy zaczęli nie mają więcej na sumieniu.  

Opublikowano

@Dared Trochę off top, ale króciutki fragment ze "Szczęśliwego w III Rzeszy".  Wizyta Bohatera w Warszawie i rozmowa z napalonymi warszawiakami. Optyka cynika? Tak.

 

- Po pierwszej wojnie Polska powstała nie dlatego, że ktoś z Polaków walczył z okupantem, ale dlatego, że nasi zaborcy się wzajemnie wyniszczyli. Teraz Niemcy i Rosjanie, czyli nasi okupanci, prowadzą wojnę na śmierć i życie. Niech im pani nie przeszkadza. Każdego dnia, każdego dnia, miła pani, giną tysiące Niemców i Rosjan, każdego dnia, powtarzam, każdego dnia ginie więcej, niż zginęło w jednej bitwie pod Grunwaldem. Każdy dzień tej wojny to nasz kolejny Grunwald. Niech się wykrwawiają i wzajemnie wyniszczają

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję.

 

 

Dokładnie. Wojna wywleka z ludzi najgorsze instynkty. Zło drzemie ukryte, jeśli pozwolisz ludziom zabijać, to będą nie tylko cieszyć się z czyjejś śmierci, ale będą się równie ochoczo wzajemnie zabijać. Zadziwiające jak łatwo jest przekonać człowieka do tego typu zachowań. Myślę, że postawy i refleksje takie jak Twoje są rzadkością, tym bardziej jestem wdzięczny za powyższy komentarz.

 

 

 

Tak, ten żart zrobił się ostatnio dosyć popularny w Sieci.

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak to widać z daleka, z perspektywy czasu. A jak jest teraz? Widzisz to Marku?

Jeśli, nie daj Boże, wygrałby Rosja, to mamy przechlapane. Wszystkie propagowane tu prawdy możemy schować sobie głęboko w ciemnym zakamarku i podążać ku "świetlanej przyszłości" za jej gorejącą, nomen omen, gwiazdą. Ale jedynie Ci którzy się podporządkują. Resztę przysypie ziemia i zapomnienie.

Ale jeśli wygra Ukraina? To co wtedy? Myślisz, że wszystko będzie tak jak było? Wątpię. Przede wszystkim tracimy rolę lidera w regionie. Co już się zarysowuje, moim zdaniem... ale to już polityka, w którą tu nie chcę wchodzić, a też nie czuję się kompetentny... po prostu tak to na dzień dzisiejszy widzę.

 

Dziękuję za wszystkie komentarze. 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Ukraina wygrać nie może, bo czasy Aleksandra Macedońskiego który na czele niewielkiej armii podbił Persje i pół Azji minęły. Ukraina może przegrać bezwarunkowo, albo obronić niepodległość w okrojonej geograficznie formie, bez Donbasu, Krymu i Azowa, w obu przypadkach potwornie zniszczona, pozbawiona znacznej części ludności. W żadnym z przypadków liderem stać się nie może.  Zagrożeniem od 250 lat jest Rosja, a największym Rosja sprzymierzona z Niemcami, co działo się niestety wielokrotnie. 

Co do różnego spojrzenia, we Francji we wrześniu '39  też lewicowe i inne spojrzenia tak mówiły z optyką, że Polska jest tak samo winna, bo mogła ustąpić w sprawie Gdańska, gdzie mieszkali prawie sami Niemcy, a Francuzi za Gdańsk nie chcieli umierać, więc każdy ma rację. To oczywiście też się może obronić, bo Ukraińcy swoje za uszami też mają, ale od momentu, gdy jedna strona wjeżdża czołgami już nie, a to sią stało w 1939 i teraz na wschodzie, więc jedna ze stron, czyli agresor, pozbawiła się jakiejkolwiek racji i jesteśmy w sytuacji czarno - białej.

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiesz, na początku tego konfliktu też tak myślałem, ale z czasem zaczynam dochodzić do wniosku, że bardzo bardzo mogłem się mylić.

Jestem daltonistą, więc nie mogę widzieć tego kolorowo, ale nawet ja nie widzę tego czarno-biało. Dostrzegam bardzo dużo odcieni szarości... żeby nie powiedzieć czerwieni.

Trudno uciec od takiej dyskusji pod takim tekstem, ale jeśli pozwolisz, to nie będę tematu dalej rozwijał :).

Również pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Sylwester_Lasota

Och, przyjacielu, "Never send to know for whom the bell tolls; it tolls for thee" (Nigdy nie wysyłaj, aby wiedzieć, komu bije dzwon; być może, on bije сi). Gdybyś tylko wiedział, jak wielu polskich żołnierzy zginęło już na Ukrainie od początku działań wojennych. Polska bierze udział w wojnie z Rosją na Ukrainie zakulisowo jako główna siła zagraniczna (na początku wojny 1717 osób) i ponosi straty. I to nie pojedyncze, ale grupowe i regularne straty. Tylko w tym tygodniu 30 Polaków  jednocześnie niedaleko Charkowa. A ile w Mariupolu? Dziś Moskwa, jutro Warszawa. Ten dzwon, dzwon tej wojny, bije nie tylko Ukrainie czy Rosji, ale także Polsce. Ale Londyn i tak pozostanie na uboczu. To jest jego przywilej. To mówię ci ja, stara starsza pani w moherowym berecie, twoja matka, Polska.

 

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Sprytne! Nie wiem, ile razy widziałem już tę zagrywkę słowną toniemy/to nie my - a jednak użyłeś jej w sposób absolutnie adekwatny i inteligentny, zupełnie nie czuć tu, że to ograny schemat.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Historię piszą zwycięzcy, więc jeśli ostatecznie wygra Rosja, to Twoja wersja może okazać się "prawdziwa".

A od mojej matki, prosiłbym się trzymać na odległość co najmniej trzech Kijów od szczotki. OK?

 

Pozdrawiam

 

 

Wiem, to banał, ale tak mi się jakoś wpasował w tekst, chociaż nie bez bólu, jak to widać po historii edycji :)

Dzięki za wgląd.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   śliczna jest :) ja mam kurtkę w kolorze złotym :)))   moja kurtka, Twoja torebka i …lśnimy ;) niczym krewetki ;))))   to dobrze, że mało słodka :) już się bałam, że to beza ;) 
    • @Radosław   :)stan zakochania to stan lekkiej psychozy …dlatego właśnie nierealnie ocenia się rzeczywistość . W tym warunki pogodowe …i prognozy ;)    podoba mi się :) szczególnie ostatnie wersy :) pozdrawiam. 
    • @KOBIETA nie zasnę przez torebkę:) śliczna jest:) taki kolor mi pasuje:) to był mus cynamonowy, mało słodkie, oni robią to serku naturalnym:) lubię miodową kawiarnię, bo sami wyrabiają w swojej restauracji. Kto teraz nie używa telefonu:)
    • Miłości mojego życia tylko Twoich życzeń pustka zjadłem ciasto z czerwoną galaretką, otrzymałem pierwsze życzenia od osoby, którą zdradziłem Moje szuflady nie zamykają się od usprawiedliwień na łamańce wyborów Zdrada niestety nie boi się miłości   Miłości mojego życia Słońce dziś karmi rośliny, które mają już dość deszczu, a ja czekam, aż zadzwonisz na numer, którego nie masz Babie lato wita i żegna rześkością zachody słońca, które nie kolorują już tylko obłoków, a ja czekam w kolejce Miłości mojego życia, aż przytulę Cię kiedyś w moje urodziny, bo chcę wierzyć, że nie znamy jeszcze swoich numerów     
    • Do odsłuchania tutaj: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        czas... słowo z wagą odbija się echem światło z lampy cięte myślę tym oddechem   kształty przezroczyste gorące kolory jak usta pocałunki skały roztopione i plaża czarne oczy żar co pali w stopy pamiętasz dno - co spadło raptownie? dodawało mocy   my między powiekami w przerwie cisza i huk spieniony oddech dwa ciała i ten jeden ruch zużyliśmy się bliskością przyjemnie jak nigdy spadaliśmy z falami rozgrzani sparzeni kolory których nie było czuliśmy je skórą   dotyk zachłanny poszybowaliśmy górą   czas... ma wagę! świeci odbija się we mnie ciepło gorąco i ciebie wciąż tę samą a przecież nową...   czas! ma wagę! parzące iskry westchnień oddane wulkanem obmyte falami obmyte dniami i ten huk co spada z wiatrem to nasz czas!   pożytek z kolorów z gorąca które parzy czarne szkiełka pamięci w dłoniach wciąż się żarzą i krzyczą: "pamiętasz?" fale niosą dalej aż huk przeora ciszę gwałtownie dostojnie   my sparzeni oddani na dnie aż na grzbiecie fali znów w locie miłość popłynie dalej wciąż czuję ten żar pod stopami oddech sól na języku i ciebie nową i tę samą w każdym serca biciu...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...