Tam gdzie wschód czerwień róż odsłaniał
Kiedy one kwiat chyliły kłaniając się ziemi
Spada deszcz tej krwi zmywając szkarłat
Lecz pamięć ich niczym milczący spowiednik
Za każdy niewinny świat zabrany z oczu
Które lustrem miały być błękitnego nieba
A los ich wiatr niesie po niemym pokłosiu
W cieniu waszych ojców i honoru żołnierza