Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeno nie wystarczył ogień
Zatem Bóg stworzył wodę
Co by ludzi wybierała sobie

I teraz leżymy razem, co widzisz?
Morze, tak człowiek niespełna rozumu
Tyle mądrości, co włosów już siwych
Patrzy na fale i słucha ich szumu

Gdybyś zapytała tylko o wiarę
Jakież jest większe dla ciebie świadectwo
Bogu dając władzę nad czasem
I jego pokochać królestwo?

Tak, kiedyś nie wrócę
Narazie coraz głębiej i dłużej
Aż do łona matki powrócę, usnę




*Wiersz dedykowany wszystkim freediverom.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję oyey za komentarz.
Odpowiadając po kolei na Twój post zacznę wpierw od zarzutu, że niby odpowiadam za Ciebie (za odbiorcę). Gdyby uważnie Pan się rozejrzał, zauważyłby Pan, że cały monolog jest skierowany do konretnej osoby. Ba! Nie w pierwszej, czy drugiej strofie, lecz już w samym tytule, osoba ta jest wymieniona. Jednak, nie zaprzeczam, że możliwości adresowania jest wiele, tak jak możliwości metaforyzowania "morza". Może peel nazwał "morzem" monitor? Jako begraniczną przestrzeń?

Jestem kinomanem, jednak filmu "w stronę morza" nie miałem jeszcze okazji obejrzeć. Nie mniej polecam film "Wielki błękit" ("The Big Blue") - może wiele wyjaśnić. A co do treści wiersza - no cóż, to wiele zależy od odbiorcy.
Jeszcze raz dziękuję za wyczerpującą wypowiedź.

Pozdrawiam serdecznie

PS. *freediver - płetwonurek, który schodzi pod wodę na wstrzymanym oddechu.
Opublikowano

Ad. 2
Monitor może być morzem w sensie przenośnym. Jako część składowa komputera daje nam dostęp do jego wnętrza/danych. Morze można uznać jako część składową wszystkich wód na ziemi, daje nam dostęp do nich.

Ad. 3
Nie wiem, czy wziął pan pod uwagę także możliwość, że owa "matka" jest zmetaforyzowana. "Matka" w przenośni może mieć wiele znaczeń. Może to być np. znana wszystkim matka natura :) A ograniczać niestety muszę. Bez ograniczeń nie ma nic. Jest poprostu wszystko. Bez ograniczeń nie ma wiersza. Nie ma pointy i celu. A ja w swoim przekonaniu, wolę pisać o czymś na czym mi zależy :)

Zauważyłem, że tak naprawdę wyjaśniam panu, że jest coś takiego jak metafora. To nawet dobrze, bo niejako przez cały czas tłumaczę, że ten wiersz trzeba tak odczytywać. Można go dopasować. Uniwersalizm treści to w dzisiejszej poezji prawdziwy wyjątek.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

jej - co tam na górze tyle komentu o "?" - Piotrze sugerowałbym może zmienić na - "no widzisz" - tylko, że w kolejnej części "gdybyś zapytała tylko o wiarę" - może "Gdybyś potwierdziłą tylko wiarę" - ale nie wiem czy wszystko nie straciło by sensu - jakiem freediver (i nie chodzi o bluzę, spodnie, skarpety, pasek i ... które noszę, choć dumnym z nich wszystkich)

z pozdrówką MN
ps. hi - myślę, ze regorystyka jest częścią spękań między otwartym umysłem a klapkami na oczach, ciemno wszędzie i głucho ... tyle dodatku

Opublikowano

Witam. Wiersz nie jest wydarzeniem, jednak nie jest także zły! Nie podobają mi się archaizmy jak "jeno" i niekiedy gramatyka utworu (strofa 2 i 3) przez co jest on trochę niezrozumiały. Natomiast pierwsza i ostatnia strofa są fajne. Pierwsza nieźle wiersz rozpoczyna (odniesienia do Biblii i język zastosowany) a ostatnia dobrze zakańcza - czyli robią co robić powinny, moim zdaniem. Podoba mi się jeszcze rymowanie, natomiast rytmu wiersz nie posiada (w ostatniej strofie zauważyłem nawet ciekawą zależność, każdy kolejny wers jest dłuższy o dwie sylaby). Ogólnie, jak widać, wiersz jest to kontrastowy. Przydałoby się go dopracować.

Co do sprawy odczytywania odbiorcy wiersza... Czy czytelnik nie może tego uznać jako zwracania się do (metaforycznej, czy nie) matki PeeLa i wyrażania przez niego uczuć żywionych do niej? Jaka tego wartość? Obserwacja i analiza uczuć innych.

Pozdrawiam, Jędrzej.

P.s. "Wielki Błękit" znam tylko z piosenki Myslovitz... hm, wiadomo Ci może czy są pomiędzy tym jakieś zależności (filmem a piosenką)?

Opublikowano

Witam

Massalinie: dzięki za sugestie. Zmiana "co widzisz?", na "no widzisz" troszkę by pozmieniała, ponieważ drugi wers jest odpowiedzią na pytanie retoryczne. Tak, to było pytanie retoryczne, na które sam peel sobie odpowiedział: "Morze, (...)". A zresztą czemu to zmienić? Czy chodzi o rytmikę? Jestem też mile zaskoczony, jako, że spotkałem drugiego (ze mną) freedivera. Może kiedyś się spotkamy w wodzie :)

Faramirze: dziękuję za komentarz i pocieszenie ;) Zmienię z miłą chęcią te "jeno", na coś innego, jak tylko coś przyjdzie mi do głowy (może jakieś sugestie?). A co do zrozumiałości tych dwóch strof, to zawsze lubię wszystko komplikować. Ale czy jest aż tak źle? Myślę, że po wtórnym i wolniejszym przeczytaniu wszystko jest jasne. Starałem się napisać rytmicznie, ale niestety tam gdzie rymy, musi być rytmicznie. Ale, żeby liczyć sylaby? Zresztą zależność jaką odkryłeś była przypadkowa :) Gratuluję odkrycia ;)

Piosenkę Myslovitza nie słyszałem. Jak sobie ściągnę, to pewnie coś będę mógł powiedzieć.

oyey:
Ad. 1. Jako autor wiersza moim obowiązkiem jest odpowiadanie pod swoim wierszem.
Ad. 2. To prawda. Chociaż umownie jako czytelnik poezji powinien pan przewidzieć możliwość, że coś może mieć inne znaczenie niż tylko dosłowne.
Ad. 3. Ograniczenia wynikające z przekazu wiersza wcale nie ograniczają jego interpretacji. Ograniczenia jakie miałem na myśli są czysto językowe. Nie istnieje idealnie uniwersalny wiersz. Zawsze odczytuje się go w konkretnym zakresie, a to już jest ograniczenie. Tak jak ułomność języka, którym nie można wszystko opisać. Już samo nazwanie morza "morzem" ogranicza go do pewnej kategorii.
Ad. 4. Morze może być jednym przedmiotem. Ograniczyć je muszę w słowo morze, bo nie mogę opisać czegoś nie ograniczając go.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

"Jeno" ja bym w ogóle wyrzucił i pomyślał o jakimś innym początku (bez "jeno" zdanie i tak będzie czytelne).
Co do strof nr 2 i 3, to wystarczyłaby lepsza interpunkcja. Za dużo tych przecinków! Nie lepiej zrobić czasem myślnik (np. między "razem" a "co" w "I teraz leżymy razem, co widzisz?") albo nawet - kropkę? Tak sama po "morze". W ogóle ta część jest trochę niegramatyczna. Zapiszmy ją bez wersyfikacji: "Morze, tak człowiek niespełna rozumu Tyle mądrości, co włosów już siwych Patrzy na fale i słucha ich szumu". Przejście pomiędzy "rozumu" a "Tyle" jest okropne! Co to w ogóle oznacza? Co to za zdanie? Może choćby dać ten nieszczęsny trzeci wers do nawiasu, albo chociaż oddzielić go myślnikami od reszty tekstu? Albo w ogóle zmienić ten wers na "co ma tyle mądrości, ile włosów już siwych" (jeśli rytmem się nie przejmujemy już ;) ).
Trzecia strofa:
"Gdybyś zapytała tylko o wiarę 1)
Jakież jest większe dla ciebie świadectwo
Bogu dając władzę nad czasem
I jego pokochać królestwo?"
2)

1) myślnik albo dwukropek, w zależności od intencji peela.
2) reszta zdania jest naprawdę niezrozumiała i niegramatyczna. Pytajnik na końcu to tylko zaciemnia. Proponowałbym zakończyć pytanie wcześniej, a resztę dopisać jako zdanie oznajmujące, być może objaśniające to pytanie, lub je rozwijające. Będzie naprawdę bardziej przejrzyście!
Pozdrawiam, Jędrzej.

Opublikowano

1. Brak kontynuacji interpunkcyjnej
2. Dziwne archaizmy
3. Szyki zdania
4. Brak rytmu w negatywnym znaczeniu
5. Dodatkowo slowo freediver w dedykacji gryzie sie z szykiem zdan i archaizmami

Natomiast napewno wiersz jest o czyms, ale całość psują punkty powyżej,


Pozdrawiam

Opublikowano

oyey:

Ad. 1) Czemu operuje pan faktami oczywistymi? Czyżby miał pan swój monopol na prawdę? W ten sposób ogranicza mi pan moją wolność obywatelską, co jest pogwałceniem zasad zawartych w Konstytucji RP.
Poza tym zadał pan kilka pytań na które odpowiadam. Niedorzecznością byłoby pomyślenie, że zadaje pan pytania wierszowi/utworowi.

Ad. 2) i 3) Pozwolę sobie na małą interpretację zwrotu.
Ograniczane w tekście = przelane na papier. Ograniczane - nadanie mu granic. Jakie granice? W tym przypadku: słowne granice. O takich granicach jest tutaj mowa. Proszę nie zmieniać znaczenia.
Jeśli mówię o morzu - nie mam na myśli krzesła. Jeżeli nic nie mówię, to skąd wiadomo co mam na myśli?
Przelane na papier - metafora, (w tym przypadku) w przenośnym znaczeniu: przepisane na papier.

Nie proponuję nic. Pozostawiłem tutaj tekst bez żadnych propozycji metod jego interpretacji.

Ad. 4) "Morze" jest słowem, rzeczownikiem w liczbie pojedyńczej. Może "morze" być przedmiotem badań, obserwacji, natchnienia itd.

Faramir:

Tak "jeno" można wyrzucić, lub zamienić. Najbardziej by tam pasowało słowo "zatem", ale powstałoby brzydkie powtórzenie. Cała pierwsza strofa ma sprawiać wrażenie pewnej wyrwanej z kontekstu wypowiedzi.

bla bla bla bla bla
bla bla bla bla ble
Jeno nie wystarczył ogień
(...)

Strofa 2. Tak masz rację. Zaraz zmienię na myślnik.
Może mała zmiana:
"I teraz leżymy razem - co widzisz?
Morze, jak człowiek niespełna rozumu
Nosi mądrości, co włosów już siwych
Piętrzy jak fale i słucha ich szumu" - intepretacja tutaj się zmieni (ale to nie jest "strategiczne miejsce" utworu, i nie wpływa na pointę :)), ale czy lepiej się będzie czytało? :)

"Gdybyś zapytała tylko o wiarę...
Jakież jest większe dla ciebie świadectwo
Bogu dawać władzę nad czasem
I jego pokochać królestwo?" - teraz chyba lepiej?


Natan Lemens:
Dziękuję za komentarz.
1. Pracuję na tym :)
2. To niestety zostanie ;)
3. Pracuję nad tym :)
4. Tak niestety zostanie :)
5. Tak niestety zostanie :)

Dziękuję za słowa pocieszenia (a już zaczęłem się martwić, że wiersz jest o niczym ;) ).


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Artysta siedzi przed radiem. Sprawia wrażenie zamyślonego.   Biegnie audycja o różnych artystach, nasz bohater ścisza odbiornik. Potem opowiadają o nim, twórca pogłaśnia radio.   Za drzwiami słychać sąsiada. Bohater włącza odbiornik, na „cały zakres”.                                              * Rozmawiają filozof z poetą.   Poeta : „ Jestem cesarzem.” Filozof : „Co ty powiesz !?” Poeta : „ Wymyśliłem krainę, w której rządzę  istotami i żywiołami.” Filozof : „Dzisiaj jesteś cesarzem, a jutro bogiem.” Poeta : „ Potrzebuję filozofa jako stróża.”                                      *            Piosenka :   SOS przyszedł bies wykrzywia się w „es”.   SOS przyszedł wąż wykrzywia się wciąż.   Satyra, satyra; udana para.                               * Poeta wywołuje duchy.   Mówi : „Maro przemów!” Duch nie reaguje. Potem dodaje : „miłośnie.” Duch wykrzywia się. W końcu mówi : „Przemów twórczo.” Duch pulsuje – świecąc.   Poeta bezwiednie pisze : Mickiewicz, Norwid, Słowacki, Kochanowski, Tuwim…                                  
    • puszysz się dumnie hołdując prostactwu mój ty pawie w ptaszarni, papugo narodów (wiele się chyba od wieków nie zmienia?)   każde jedno napęczniałe oczko w ogonie gbur i antyintelektualista spuchnięty poczuciem własnego znaczenia   dziesiątki, tysiące i miliony edków przetaczają się niby cyniczna szarańcza obżerać się lecą zanim legną trupem   szczerze, przytłacza mnie ogrom tej masy miliony przede mną i miliony po mnie samotna w nich wyspa i jeden wyrzutek   boję się mojej tu bezcelowości błądzić i chodzić wciąż w kółko na marne grzebany w ciepłym piasku sztuki atoli   na wyspy szczęśliwe odlecieć się marzy gdzie czeka już na mnie prawdziwy orzełek i kochać tam wszystkich - naprawdę! do woli!
    • @Rafael Marius skorzystam, uważaj na jajka, ptasia grypa :) święta bez jajek :)
    • Poeta z Czynowca daje spróbować razowca. Grać -wysławiać się - mieć… Kochać – lubić – chęć… Patrzy ze szybowca.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      zazwyczaj na ich własne życzenie :)) One są same w sobie jedną wspaniałą przyjemnością :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...