Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Mój tata i ja.. mój tata Bohater


Rekomendowane odpowiedzi

Mój tata Bohater..,, Bajka :)
Łukasz K..,, 
2022
Nazywam się Adam i wraz tatą i mamą jesteśmy rodziną królików ,.Albowiem będzie to nieco dłuższe opowiadanie niżeli pisałem do tej pory. Okey?

Proszę tylko nie oceniajcie całej historii po kilku wypowiedzianych mymi ustami słów., gdyż wtedy naprawdę straci ona to wszystko, co skrywa się pod pozorami sensu…

 

A więc tak.

Nazywam się Adam i jak mówiłem wcześniej jestem królikiem małym, nieco szarym królikiem, wraz mamą Anną i tatą Eustachym
Królikami mieszkam w starej chociaż wspaniałej norce, we wspaniałym miasteczku o nazwie Dzikowo,. Dziś mam 12 wyczekiwanych w
każdym okresie mego życia lat, ale to nie ja jestem bohaterem owego opowiadania, o nie! To mój tato. On zasłużył na miano „bohatera roku
2022”. i może również tego roku, w którym dziś ja żyje…Pewnie zastanawiacie się dlaczego,. Dlaczego to nie Ja zostałem oznaczony orderem męstwa i odwagi, wyciągając
małego, brązowego pieska oraz jego matkę. Z płonącego ogniem domu! To proste, ponieważ mój ukochany tata królik,. To prawdziwy„Bohater”. Dzisiejszego poniedziałkowego wieczoru, o godzinie 22:25 miałem stan poważnego zagrożenia życia. Tata z mamą przyszli do mnie, ucałowali
w czółko, przeczytali bajkę, którą bardziej niż wszystkie inne bajki lubiłem i położyli spać. Z pewnością bajka ta była piękna , lecz i krótka.. Nosiła tytuł „Mój tata,
bohater” I wiecie, kiedy tak słuchałem owej bajki., zacząłem zastanawiać nad tym , czy aby owa treść nie ma nic wspólnego z Eustachym Królikiem.
Królikiem, który radośnie skacze do góry wyśpiewując swą słynną leśną piosenkę. W pewnej chwili spojrzałem na tego właśnie królika i spytałem wprost, patrząc w jego niebieskie oczy, zadałem słowa najwyższej szczerości.
– wiesz tato ,. tak myślę, że ta bajka mówi o tobie. Jesteś nie tylko
bohaterem miasta Dzikowo., ale przede wszystkim jesteś moim bohaterem.
Moim tajemniczym bohaterem dnia codziennego, bo kiedy
wstaje słońce i kiedy jest noc, ty ruszasz do boju i ratujesz wszystkich
w potrzebie. Dlatego pytam jak to robisz, jak tobie się udaje uratować
tylu potrzebujących i być przy tym sobą.. tak nadzwyczajnym
bohaterem dnia codziennego?...


Zapytałem tatę, kiedy mama tak radośnie spoglądała, w moje oczy. W
pewnym momencie i tata i mama niemalże jednocześnie wypowiedzieli te
same słowa…


– synku Adamie, króliku proszę Cię., zaśnij już zamknij swe oczka i
uśnij w tej chwili, jutro przyjdzie nowy dzień i wtedy gdy zapieje
pierwszy kur odpowiem Ci na twoje pytanie, zrobimy to razem Adamie.

Wtedy spojrzałem na wychodzących z mojego niewielkiego pokoiku, rodziców.,
przytuliłem się do niewielkiej poduszki i udawałem, że już słodko
śpię. Nic bardziej mylnego., owszem zamknąłem oczy, lecz nie potrafiłem
„ZASNĄĆ”. Czekałem na nadchodzące jutro, a kiedy wreszcie nadeszła ta
niezwykle wyczekiwana chwila, obudziłem się w tym samym momencie,
w którym Eustachy, tata już wychodził z domu… więc podszedłem do zakręconej
w kuchni mamy i zacząłem pytać o tak wiele istotnych spraw. Po
pierwsze zapytałem oto, gdzie właściwie jest tata. Mama, zaś spojrzała
na mnie i po chwili kręcenia się po kuchni, odpowiedziała słowami.


– tata mój drogi Adamie jest tam gdzie mnie i ciebie nie ma, poszedł
znów kogoś uratować. Jak sam powiedziałeś twój tato jest bohaterem.
Nie posiada żadnej mocy, ale posiada wspaniałe serce. Rozumiesz
mnie synku. Twój ojciec jest wspaniałym królikiem… nie musisz
wiele o nim wiedzieć, wystarczy że dla ciebie jest ważnym kimś..
twój ojciec robi naprawdę wiele dobrego dla naszego miasteczka, a
dziś pewnie i również uczestniczy w jakieś ważnej akcji pomocy
bliźniemu. Bo widzisz mój synku istnieje tak wiele różnych sposobów
by pomagać tym którzy tej pomocy potrzebują….


Nawet mając 12 lat, nie jestem zdolny zrozumieć tej paplaniny słów z ust
mej matki. Anny. Nie pojmuje, co właściwie mama miała na myśli mówiąc, że taty, Eustachego nie ma tu, gdzie być powinien.

Rzeczywistość jest właśnie taka, Eustachy tata, znów podskakiwał, aby komuś pomóc i pewnie jak to bywa w codzienności miasteczka „Dzikowo” zyska kolejny
powód do sławy.
Znała go cała moja rodzina i wszyscy byli dumni z tego ile dobrego
uczynił. Znali nasi bliscy, ale i dalecy przyjaciele, o których słyszałem i o
tych o których usłyszeć dopiero co miałem obowiązek, tym bardziej nie rozumiałem
faktu, że taty nie ma znowu z nami, znowu postanowił komuś
pomoc, narażając własne życie na niebezpieczeństwo życia. W końcu jednak
tata, to bohater dnia codziennego. Pomaga, ponieważ tak podpowiada
mu serce,… Więc spojrzałem ponownie w matki oczy, natomiast Anna
radośnie podskoczyła nie zastanawiając się nad tym, w którą stronę skacze….
Kiedy tak skakała, powiedziałem słowami, drapiąc się po nosku…


– Mamo, a właściwie co dzisiaj robisz, w kuchni. Co przygotowujesz
dla nas na ten dzień?


Jednak po chwili, zrozumiałem, że to,  co mama przygotowuje, właściwie
nie jest dla mnie, ani tym bardziej dla taty, ani dla naszych przyjaciół z
podwórka, ani dla rodziny taty, ani tym bardziej dla Babci Zofii, ani dla
dziadka Andrusa, ani dla prababki Estery, ani dla nikogo ktokolwiek –

wpadł by mi do głowy. Kogokolwiek znałem, i kogo nie znalem, mimo
wszystko to smacznie pachnące ciasto, nie było dla nikogo z nas…


– Adamie, synku, przygotowuje ciasto marchewkowe, lecz musisz
wiedzieć ,że nie jest ono dla ciebie, ani tym bardziej dla taty, Eustachego.. przygotowuje je dla najdzielniejszych bohaterów tego miasta 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kiedy żyła moja mama przekonanie żyło we mnie że nie mogę w świecie zginąć dzieckiem zawsze ktoś się zajmie że pogoni ktoś lekarza że receptę skądś wynajdzie że kto matkę ma ten może czuć istnienie nienachalnie   w krtani łoskot tak jak tobie w dniach ostatnich zanik głosu czy już zawsze będzie straszniej znając bezruch suchych oczu zanim jednak się tam znajdę wspomnij jeszcze  — zaparz szałwię        
    • BORIS PASTERNAK AND MUSIC BORYS PASTERNAK I MUZYKA  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Music in the works by B. Pasternak is felt not only in the clarity of the musical form and rhythm of his poems, the associative nature of consciousness and in the depth of comprehension of life, it is literally present among his works. Pasternak is the composer of two preludes and a sonata. In 1908, simultaneously with preparing for the final exams at the gymnasium, he was preparing for the entrance exam for the composition department of the Moscow Conservatory. Muzyka w twórczości B. Pasternaka odczuwalna jest nie tylko w przejrzystości formy muzycznej i rytmu jego wierszy, skojarzeniowym charakterze świadomości i głębi zrozumienia życia, jest dosłownie obecna w jego twórczości. Pasternak jest kompozytorem dwóch preludiów i sonaty. W 1908 roku, równolegle z przygotowaniami do matury w gimnazjum, przygotowywał się do egzaminu wstępnego na kurs wydziału kompozycji Konserwatorium Moskiewskiego.     Two Preludes by Boris Pasternak, 1906 00:00 - No. 1 Prelude in E-flat Minor 01:32 - No. 2 Prelude in G-Sharp Minor Piano by Eldar Nebolsin    Pasternak wrote: More than anything in the world, I loved music... But I  have no absolute  pitch... After a series of hesitations, Pasternak rejectedthe career of a professional musician and composer: I tore music out of myself, the beloved world of six years of work, hopes and anxieties, I did it as the one who parts with the most precious. And although he did not become a composer, the music of the word -  the special sound scale of the stanza - became a distinctive feature of his poetry. Pasternak napisał: „Najbardziej na świecie kochałem muzykę… Ale nie miałem absolutnego  słuchu…” Po serii wahań Pasternak porzucił karierę zawodowego muzyka i kompozytora: Muzykę, ukochany świat sześciu lat pracy, nadzieje i niepokoje, wydarłem z siebie, jak rozstają się z najcenniejszym. I choć nie został  kompozytorem, muzyka słowa –  szczególna skala dźwiękowa zwrotki – stała się cechą charakterystyczną jego poezji.   Boris Pasternak ‒ Piano Sonata in B Minor. Piano by Hiroaki Takenouchi   A rare album - a collection of autographs belonging to Pasternak's high school friend - was found in one of the used book stores in Nizhny Novgorod. The future poet also left a memorable note in the album: "Let beauty outside you be your highest incentive, and beauty within you be your highest goal; then you will know what depth suffering can reach". In addition to the autograph, he left a musical phrase, and this musical phrase lasting just 15 seconds has never been performed before. W jednym z antykwariatów w Niżnym Nowogrodzie znaleziono rzadki album – zbiór autografów kolegi Pasternaka z liceum. Przyszły poeta pozostawił także w albumie niezapomnianą notatkę: "Niech piękno na zewnątrz będzie twoją najwyższą zachętą, a piękno w tobie będzie twoim najwyższym celem; wtedy zrozumiesz, jak głębokie może być cierpienie". Oprócz autografu pozostawił po sobie frazę muzyczną, która nigdy wcześniej nie była wykonywana, trwająca 15 sekund.     A musical phrase by Boris Pasternak Fraza muzyczna przez Borysa Pasternaka ***   By Boris Pasternak Przez Borysa Pasternaka STANZAS OF THE CENTURY STROFY WIEKA STROFY STULIECIA   O, if I knew that so happened (var.: O, if I knew that so happens,)*) When I had dared my debut! The lines kill with a sudden bloodshed - Gush from your throat, and adieu!   O, znałby ja, szo tak bywajec, Kogda puskałsia na debiut,  Szto stroćki s krowju — ubiwajuc,  Nachłynuc gorłom i ub'juc!   Och, chciałbym wiedzieć, że tak bywa Kiedy puszczałem się na debiut, Że linijki - z krwią zabijają, Napłyną z gardła - i zabiją!   From jests implying that background I would have flatly kept away. My debut seemed so far, not now, So timid was my interest then.   Ot szutok s etoj podoplokoj  Ja b otkazałsia naotriez.  Naciało było tak daloko,  Tak robok perwyj intieries.   Żarty z tej podłożej   Stanowczo odmówiłbym. Moj debiut był tak odległy, Bardzo nieśmiałe było pierwsze zainteresowanie.   But oldness is like Rome which firmly, Instead of emptiness and hypes, Requires not to play the roles, But actor's true-to-life demise.   No starość - eto Rim, kotoryj Wzamien turusow i kolos   Nie citki triebujec s aktiora,  A połnoj gibieli wsierijoz.    Ale starość to jest Rzym, który Zamiast turres ambulatorie**)  Wymaga nie czytania od aktora, Ale jego kompletnej śmierci na serio.   When verse of yours is but your feeling, It sends on stage you as a slave. Art's at that moment simply leaving, There start breathing soil and fate.   Kogda stroku diktujec ciuwstwo,  Oni na scenu szloc raba,  I tut konciajeca iskusstwo I dyszac poćwa i sud'ba.    Kiedy uczucie dyktuje linijkę [wiersz], Wysyła niewolnika na scenę, I tu kończy się sztuka. A oddychają ziemia i los. <1932>   [O gdybym miał choć cień pojęcia... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... Lecz starość to jest Rzym nam znany, Który miast szalbierstw i ględzenia, Nie chce aktora prób czytanych, Lecz żąda pełni zatracenia.   Gdy zmysł dyktuje wiersz proroczy I niewolnika śle na scenę, To tutaj się już sztuka kończy, Oddycha gleba z przeznaczeniem.   Wiersze „O gdybym miał choć cień pojęcia…”, „Szron” oraz „We wszystkim zawsze chcę przenikać aż do istoty…” ukazały się całości w zimowym numerze „Więzi” (4/2018). Przekładu dokonała Józefina Inesa Piątkowska.]                                                                    Quentin Tarantino at Pasternak's grave                                                                  Quentin Tarantino na grobie Pasternaka   *) Both variants have got their advantages. The first guarantees the firmer rhyme, plus a  formal correspondence to the sequence of tenses. The second one is more exact by the meaning being implied by the poet.This is a starting point, a common truth, albeit initially unknown to the lyric hero of the poem, so we can breach the consequence of tenses, but, on the other hand, the rhyme will become weaker. The dilemma! I`d prefer the second variant of the translation. It is more precise in meaning. Obydwa warianty mają swoje zalety. Pierwsza gwarantuje mocniejszy rym i formalną zgodność z zgodnością czasów. Druga jest ściślejsza ze względu na znaczenie, jakie implikuje poeta. Jest to punkt wyjścia, prawda powszechna, choć początkowo nieznana lirycznemu bohaterowi wiersza, dzięki czemu możemy przełamać zgodność czasów, ale z drugiej strony, rym stanie się słabszy. Mamy dylemat! Wolałbym drugi wariant tłumaczenia. Ma bardziej precyzyjne znaczenie.   **) lit., "turusy i kolyosa" from "turusy na kolyosakh", or "turres ambulatorie" is literally a siege tower, and figuratively, catches, tricks, special effects to conceal emptyness and hype for hype's sake. dosł. "turusy i kolosa" od "turusy na kolosach", czyli "turres ambulatorie" to dosłownie wieża oblężnicza, w przenośni podstępy, sztuczki, efekty specjalne mające zatuszować pustkę,  szum dla samego szumu.      
    • omijam świecące rafy których nie ogarniam płynąc do ciebie
    • pabieda pa gdzieś zapodziała i co zostało dziś jeszcze widać tyle pokoleń pa nikt nie znalazł reszta bryluje - się nie ukrywa :)
    • Wydaje się też, że jest to rodzaj układanki w stylu Planisty z brytyjskiego magazynu „The Economist”, i może dotyczyć przyszłości, a nie tylko przeszłości czy teraźniejszości. Wątpię, żeby to była prognoza, prędzej jest nie ona, a tylko to, co chciałby zobaczyć autor w  przyszłości.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...