Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sławek niegdyś zegarek założył

Prezent od żony albo kochanki

Rozliczyć pita na później odłożył

Ale szybciutko zakuli w kajdanki

 

Później na przepustkę wyszedł z więzienia

Na Ukrainę biedny wyjechał 

W onym kraju się los bystro zmienia

Do stu milionów szybko dojechał

 

Lecz i tam  bardzo nadokazywał

Lekceważył uczciwe propozycje

Do oligarchów się nie odzywał

Sławka skazali więc na banicję

 

Wrócił na kochanej Ojczyzny łono

Range Rover Velarem musiał powrócić

Prosił  ratować godność utraconą 

I myślał fortuny koło odwrócić

 

Nasze niezawisłe sądy się spisały

Rovera oddały do  Granicznej Straży

W rezydencji kasę ze stołu wybrały

A Sławek o kolejnym biznesie marzy

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

nie wiem, przypadek to, czy pech,

bo Sławków N. pytać nieładnie,

kto ma zarzuty, wszak jest ich trzech,

czy włos faktycznie z głów nie spadnie

                                                    ?

                                                                        

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @GrumpyElf Odzyskuje wiarę że  człowiek widzi jednak i tylko na chwilę ''przemyka oczy'' jak boi się zapewne.....nie wiem.Podoba mi Twoja poetycka percepcja przyrody.Przyroda to cenny dar właśnie-lekcje za darmo przecie-............teraz się budzi by być  bliżej nas...pozdrowienia z parku.
    • Jesteś stojącym lustrem z drewnianą rzeźbioną ramą. Przeglądam się w nim często, wieczorami i rano.   Poprawiam swoje myśli co rozsypały się burzą, związuję je spokojem i przystrajam różą.   Usta barwię karminem żeby kobiecość odnaleźć, uśmiecham się do lustra i przeglądam się dalej.   Co pokaże odbicie w tej nowej, zwiewnej sukience ? Nawet mi w niej do twarzy. Czuję, że pragnę więcej.
    • To trud jest mój, Miłości życia znój. Niczego tak się nie lękam, Jak kiedy, stary zegar stęka.  Godzinę smutną wybijając  -pogrzebową  Hiobową- Pustkę we mnie zostawiając. Nie! O przyszłości zmorze, Staram się zapomnieć w technikolorze. Lecz ta rozpacz kiedyś wraca, I jedyny ratunek to praca. Piórem swym świat ten przeistaczam. W odmęt baśniowy już wkraczam.  Odrazu życie staje się barwniejsze,  Lecz mary powrócą, jeszcze straszniejsze. Nie! Co mam więc uczynić? Jak strachem lubi się żywić.  Ach biedny mój żywota stan, Bez oparcia, ciągle sam. Ucieknę może stąd. Ku wyżynom, nowym ląd!  A że mglista to żałości, Bo to zwykła łgałości¹.   1 Od słowa "Łgać" 
    • Dobra godzina jest jasna i barwna  Jak tęcza

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i jak ona zachwyca Chcesz by trwała jak najdłużej    Kojarzy się z miłym zapachem Nie z rozstaniem pożegnaniem  Płaczem    Lecz przeciwnie ze spotkaniem przytulaniem zaskoczeniem że aż tak tak mi było tego brak   Zła godzina czarna jest i wszystko w niej na wspak Boję się jej i czuję że nadchodzi   A przecież,,nikt nie zna ścieżek gwiazd" Nie można przewidzieć jak potoczy się to czy tamto Choć plan był jasno określony    Więc czy w niewiadomej w tym że los nieodgadniony jest szukać pociechy?   Może tak i może wcale nie niestety tylko mieć odpowiednie nastawienie spojrzenie w dobrą stronę    I niczego już nie rozważaj Bo to co nadejdzie stanie się wiadome
    • Chłód na dworze da się znieść, ale w domu to już nie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...