Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Gdzieś słyszałem, ale źródła

dzisiaj nie przypomnę sobie

co na temat mej męskości

jedna drugiej, czyli obie

 

dyskurs wiodąc tuż za ścianą,

którą było przepierzenie

- cham, prostaczek i bałamut

ale jednak przyrodzenie,

 

które dała mu natura

niweluje wszystkie wady

tak, że może bez problemu

zbić królówkę bez roszady.

 

Pokicałem jak zajączek

i po miedzach i po polach

by na roli grać aktorsko

Kasanowę w różnych rolach

 

bez wątpienia szło mi nieźle

każdy mówił dobrze orze

on pokona każdą jedną

chociaż zmienia się podłoże

 

więc łapałem jedną, drugą

niczym pająk w swoje sieci

bo choć nikt nie nakazywał

brałem wszystkie tak jak leci.

 

Tak to chwalił się koledze

chcąc udawać, że jest jurny

a kolega rzekł w czółeczko

puknij się ty ośle durny.

 

Opublikowano

Henryku, znowu poezja wysokich lotów, bo ważny temat, lekko napisany z humorem i ironią i znakomitymi metaforami. Ta o królówce mnie urzekła bo też element  podboju i uzyskania przewagi. No i puenta, wieńcząca dzieło. Gratuluję. 

Opublikowano

@Gosława

Kiedy mowa o podbojach

wtedy ja się bardzo boję

a że mieszkam blisko wody

chętnie chowam się pod boję.

 

Stamtąd niczym rzeczny szczupak

wzrok kieruję na ukleję

lecz nic z tego nie wychodzi

bowiem ja ze strachu mdleję.

 

Pozdrawiam :)))

HJ

@OloBolo

Nie bronię panów i pań nie bronię

gdyż od pisania nigdy nie stronię.

Jednym i drugim o ile mogę

wierszem dam kopa i dalej w drogę.

 

Pozdrawiam :)))

HJ

Opublikowano

@Marek.zak1

Najpierw kupię złotą ramę

i na sklejce tekst twój wstawię

a pod spodem dam dopisek

przecież siebie sam nie sławię.

 

Oto dowód namacalny

i poezji mej pochwała

słowny zapis dla potomnych.

to historia niebywała.

 

Pozdrawiam :)))

HJ

@Waldemar_Talar_Talar

Nie Ty pierwszy, nie ostatni,

który czujesz te klimaty

ja sam siebie nie pochwalę

lecz pochwałę mam od taty.

 

Pozdrawiam :)))

HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ja i mój piesek jesteśmy sobie w realu a między nami współczucie (lubimy się przecież) ja na niego oczami on na mnie ślepiami żałuję tej jego psiej doli, a on żałuje mojego człowieczeństwa ale mimo powyższego i to jest zastanawiające nie żałujemy swojej przyjaźni no, powiedzmy, że nie, że nie co do zasady... (wyjątkiem jest tutaj choćby jutrzejszy spacer cholera, że o siódmej z minutami no w mordeczkę, że na smyczy i z kagańcem)   Warszawa – Stegny, 28.02.2025r.
    • @Łukasz Jasiński A co do pisu, wymęczyli mnie strasznie jak rządzili, zresztą widać jak, to byłem za lewicą i nawet za platformą. Teraz rządzi platforma to w przewrotności swojej ja nawet mogę być za pisem. A tak naprawdę nie jestem ani za jednymi ani za drugimi ani za trzecimi ani za czwartymi nawet. I wcale nie muszę być, bo nie ma absolutnie żadnego takiego obowiązku. Oni, jacyś oni, bez przerwy chcą na tobie ten obowiązek opowiedzenia się wymóc, wiesz wmusić go w ciebie, a ty wcale nie musisz tego robić. A przynajmniej możesz, bo naprawdę masz takie prawo, odmawiać im jak najwięcej i ile możesz. Do czasu zresztą jak brakiem kasiory ciebie przycisną, bo wtedy trudniej jest o niebo odmówić. 
    • @Bożena De-Tre @Domysły Monika Zwłaszcza, że powinno się popracować najpierw nad sobą samym, a widzę tam głębokie deficyty.
    • Nazywali go złodziejem kwiatów – kradł serca wyłącznie najpiękniejszych dziewcząt. Jednak jak wpada każdy i on też wpadł – takie pogłoski przychodziły zewsząd.   Ponoć pewnego dnia, gdy nowych łupów szukał. Na przekór to go znalazło coś, na co złodziej nie znał (i znać nie mógł) słów. Nośnikiem tego czegoś był nowy ktoś.   W niewiedzy miotał się – z czym i z kim ma do czynienia, do tej pory serce twarde, teraz mu ogień trawił i dym myśli okadzał. Trwał dzień i noc w męce.   Aż ponownie mu przyszło na ten obiekt rozterki trafić przypadkiem na mieście. A okazał się nim przepiękny chłopiec i złodziej wiedział – zakochał się wreszcie.   Tylko jak to on – wzór straceńczy męstwa? Przecież mężczyznę kochać to przypadłość jest niewątpliwie i pewnie – niewieścia. Jak stał tak upadł i załkał złodziej w głos.   Gdy podnosił się z ziemi – przyrzekał światu, że jeśli by miało do chłopca należeć jego serce, to wyrzeka on się miłości – jest mu ona obca.   Nie minęło zbyt wiele czasu i ów, przybity wcześniej, złodziej krążył miastem i szukał nowych dla siebie kobiet znów. Żyj i nie wiń się – było jego hasłem.   Kiedy wychodził rankiem od dziewczyny, coś go tknęło i za siebie się spojrzał. Stał tam ten chłopiec. Złodziej pełen winy nieznanej wzruszył się – poczuł, ze dojrzał   do miłości nad pożądaniem, chucią. Do chłopca zbliżył się, biorąc za rękę, lecz chłopiec chwilę drogą szybko uciął – nie kocham cię – rzekł mu cicho, z lękiem.   Złodziej z szału oniemiały rzucił się na chłopca, wziął z kieszeni małe zawiniątko i wyjął nóż, i młócił, krzycząc – zabiłem wszystko co kochałem.
    • ..."To kwestia smaku. Świeże „ narybki” się pojawiają..pozwolić im płynąć wypada i mieć oczy otwarte-:)Pozdrawiam"...    I tu pełna zgoda.  Paru już widzę uciekło 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...