Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Omnis moriar


Rekomendowane odpowiedzi

Czy to aż taka życiowa rozwaga, by oddychać własnym tlenem

By przygniatającego uziemienia nie katapultować poniżeniem?

 

Możesz sobie egzystować obok mnie całkiem prostopadle, paralelnie i graniaście
Bo nigdy nie układam się w sensową całość
Nawet, gdy z upokorzenia turlam się po ścianach, nazywam ten stan: "doskonałość"

 

Odwlecz codzienność w czasie
Rozhuśtaj płonące lampiony
Bądź miły i przypadkowy
Jak ... szafa na żetony, co nigdy nie gra melodii, jakiej żądają  szafarze
(Nie, nie nosimy zegarków, więc czas nam ... nie pokaże)

 

Legitymacja i czajnik i pamięciowy portret na stole, petunie i drobne nieszczęścia ... jak czarne oka w rosole
Jutro już będzie za mną. Gdy tylko je przeżyję.
Wczoraj, pełne nadziei, rzuca mi się na szyję

 

Na szyi szal o ciężarze miedzi i wrzeszczę bierną ciszą
Do kogo?
Nikogo, niewielu.

Tlen, owszem, mój:
NIE ŻYJE... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...