Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zapach wiatru


Rekomendowane odpowiedzi

obudziłem się rankiem
słońce zaglądało przez okno
i wiatr tak jakoś smutkiem zawiał
i trzasnął okiennicą

 

słychać było śpiew ptaków
zawsze co ranka
a dzisiaj jakby pierwszy raz słyszałem
siedziały na parapecie 
zaglądały do pustego pokoju

 

pusty... kanapa stół 
dywan pamiętający ubiegłe stulecie
i kilka plam na nim
od kawy i soku malinowego
czasem dolewam do piwa
rzadko raz trzy w miesiącu zimne

 

teraz też mógłbym ale kto pójdzie do sklepu
wróbli nie poślę wypiją po drodze
nie raz na talerzyku kilka kropel nalałem 
i okruszki chleba
przyzwyczaiły się

 

najgorzej wieczorem jakaś pustka świeci
a przecież to gwiazdy powinny
niebo takie łagodne pogrążone też w smutku
jednak na płacz nieskore

 

zastanawiam się co będzie jutro
co było wczoraj
zresztą czy cokolwiek ma swoją wartość 
czy ważne jest dzisiaj ?

 

zapomniałem o pokoju
jest jeszcze stary pokryty kurzem obraz
zapewne to Van Gogh ten od ucha
obciął sobie
a ja jeszcze mam i lewe i prawe

 

moment... czajnik gwiżdże
często zapominam 
kiedyś tak gwizdał ponad godzinę
a ja zasłuchany w ciszę milczałem razem z nią
nawet pamiętam wiatr też ucichł 
deszcz w tamten czas kropił
a my we troje milczeliśmy

 

teraz nawet ciszy nie słychać
jedynie ten wiatr 
próbuje podnieść mnie ponad powierzchnię otchłani czasu
zagląda przez okno woła

 

poczekaj krzyknąłem poczekaj jeszcze chwilę
niech pozamykam wspomnienia w pustej szufladzie umysłu
poczekaj...

 

/Johny Gmatrix/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...