Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ŻOŁNIERZE - TACY LUDZIE

 

Codziennie pracują w trudzie,
Abyśmy my, w zaciszu domowym
Mogli witać każdy dzień nowy
Po swojemu, czy to z kawą gorącą,
Albo jajecznicą pachnącą.
Żołnierze - jesteście ważni,
Pracowici, odpowiedzialni, odważni,
Silni, mądrzy, rozważni,
Choć przede wszystkim oddani.
Ogrom prac i obowiązków jakie wykonujecie
Ma wielki wpływ w naszym świecie.
Nasz Kraj- choć jest wielkim i pięknym,
Zmaga się z kryzysem potężnym.
Codziennie chroniony przez Wojsko Polskie
Ma szansę trwać setki lat,
A nawet tysiące.
Żołnierze - choć jesteście już zmęczeni,
Często nie wypoczęci tego lata i jesieni,
Jesteście skuteczni i niezastąpieni.
Wasza pasja połączona z ciężką pracą
Daje wielki sukces dla narodu całego.
Starając się nie popełnić błędu żadnego.
Żołnierze - życie z Wami trudne bywa.
Nie będę ukrywać,
Patrząc na to z innej perspektywy
Muszę przyznać,
Że tęsknota i pustka ciągle obecna
Staje się naturalna, ale nadal bolesna.
Strach przed utratą drugiej połowy serca
Rośnie w siłę tak, jak napięta sytuacja= polska granica.
Mętlik w głowie -czy już zawsze tak będzie?
Ta myśl nie daje spokoju i 'chodzi za mną' wszędzie.
Smutek towarzyszący mi przy pożegnaniu z Tobą
Przed kolejną służbą,
Potęgują łzy Dziecka w tęsknocie  za Tobą.
Jak wytłumaczyć Maleństwu,
Że Tatuś nie wróci długo?
Mimo wszystko, z każdym wyjazdem
Jesteś dla Nas wspaniałym przykładem
Podziwiam Cię, że wybrałeś taki zawód,
Gdy przyjdzie potrzeba będziesz walczyć o cały Naród.
Jestem dumna, że robisz to wszystko dla Polski,
Dla Rodziny i z szacunku do Munduru.
Jestem szczęśliwa, że wracasz zawsze cały i zdrowy do domu
Z nowymi pomysłami, doświadczeniami, a także lekcjami,
Które dostałeś od życia w obecnej sytuacji.
Jestem wdzięczna, że Ktoś czuwa nad Tobą,
Abyś zawsze był sobą,
Że nosisz Mundur z flagą biało-czerwoną.
Prawdziwym Żołnierzem nie zostaje się z dnia na dzień.
Prawdziwym Żołnierzem nie jest się 8h dziennie.
Prawdziwym Żołnierzem jest się zawsze i wszędzie.

 

ŻOŁNIERZE - TACY LUDZIE

Tymi słowami - z perspektywy 'zwykłego' człowieka - pragnę wyrazić dumę,
Szacunek i wdzięczność Polskim Żołnierzom za niezwykłą, codzienną
Ciężką pracę na granicy Polski, często daleko od domu i Rodziny.
Życzę Wam spokojnej, bezpiecznej służby, abyście zawsze wracali
Cali i zdrowi do domów. Jesteście wspaniali, niezwyciężeni.
Marzę, aby zawsze Was doceniano i szanowano, bo na to szczerze zasługujecie.
Z wyrazami szacunku i otuchy dla Wszystkich Polskich Żołnierzy,

A także funkcjonariuszy Polskiej Policji, Straży Granicznej
Oraz innych przedstawicieli  Polskich Służb Mundurowych
DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE.
#NarzeczonaŻołnierza
#MuremZaPolskimMundurem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • ywona96 zablokował(a) ten utwór
  • ywona96 odblokował(a) ten utwór

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...