Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'żołnierz' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 3 wyniki

  1. ŻOŁNIERZE - TACY LUDZIE Codziennie pracują w trudzie, Abyśmy my, w zaciszu domowym Mogli witać każdy dzień nowy Po swojemu, czy to z kawą gorącą, Albo jajecznicą pachnącą. Żołnierze - jesteście ważni, Pracowici, odpowiedzialni, odważni, Silni, mądrzy, rozważni, Choć przede wszystkim oddani. Ogrom prac i obowiązków jakie wykonujecie Ma wielki wpływ w naszym świecie. Nasz Kraj- choć jest wielkim i pięknym, Zmaga się z kryzysem potężnym. Codziennie chroniony przez Wojsko Polskie Ma szansę trwać setki lat, A nawet tysiące. Żołnierze - choć jesteście już zmęczeni, Często nie wypoczęci tego lata i jesieni, Jesteście skuteczni i niezastąpieni. Wasza pasja połączona z ciężką pracą Daje wielki sukces dla narodu całego. Starając się nie popełnić błędu żadnego. Żołnierze - życie z Wami trudne bywa. Nie będę ukrywać, Patrząc na to z innej perspektywy Muszę przyznać, Że tęsknota i pustka ciągle obecna Staje się naturalna, ale nadal bolesna. Strach przed utratą drugiej połowy serca Rośnie w siłę tak, jak napięta sytuacja= polska granica. Mętlik w głowie -czy już zawsze tak będzie? Ta myśl nie daje spokoju i 'chodzi za mną' wszędzie. Smutek towarzyszący mi przy pożegnaniu z Tobą Przed kolejną służbą, Potęgują łzy Dziecka w tęsknocie za Tobą. Jak wytłumaczyć Maleństwu, Że Tatuś nie wróci długo? Mimo wszystko, z każdym wyjazdem Jesteś dla Nas wspaniałym przykładem Podziwiam Cię, że wybrałeś taki zawód, Gdy przyjdzie potrzeba będziesz walczyć o cały Naród. Jestem dumna, że robisz to wszystko dla Polski, Dla Rodziny i z szacunku do Munduru. Jestem szczęśliwa, że wracasz zawsze cały i zdrowy do domu Z nowymi pomysłami, doświadczeniami, a także lekcjami, Które dostałeś od życia w obecnej sytuacji. Jestem wdzięczna, że Ktoś czuwa nad Tobą, Abyś zawsze był sobą, Że nosisz Mundur z flagą biało-czerwoną. Prawdziwym Żołnierzem nie zostaje się z dnia na dzień. Prawdziwym Żołnierzem nie jest się 8h dziennie. Prawdziwym Żołnierzem jest się zawsze i wszędzie. ŻOŁNIERZE - TACY LUDZIE Tymi słowami - z perspektywy 'zwykłego' człowieka - pragnę wyrazić dumę, Szacunek i wdzięczność Polskim Żołnierzom za niezwykłą, codzienną Ciężką pracę na granicy Polski, często daleko od domu i Rodziny. Życzę Wam spokojnej, bezpiecznej służby, abyście zawsze wracali Cali i zdrowi do domów. Jesteście wspaniali, niezwyciężeni. Marzę, aby zawsze Was doceniano i szanowano, bo na to szczerze zasługujecie. Z wyrazami szacunku i otuchy dla Wszystkich Polskich Żołnierzy, A także funkcjonariuszy Polskiej Policji, Straży Granicznej Oraz innych przedstawicieli Polskich Służb Mundurowych DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE. #NarzeczonaŻołnierza #MuremZaPolskimMundurem
  2. Dzień słoneczny, ławka z drewna, idzie człowiek po chodniku, choć to jakby po śmietniku Wszędzie ludzie, wszędzie gwar, nikt już nie wie nikt nie mówi Nikt szacunku nie zna, ni wdzięczności, patrzą w ekran, jak narkotyk Wszędzie ludzie, tacy sami, różnią się telefonami nikt już nie wie, nikt nie mówi krew wylana, pot strząśnięty, I po co się męczył żołnierz wyklęty?
  3. Samotnikai

    Tylko my

    Witaj chłopczyku, Śliczny żołnierzyku, Zgól włosy do szuflady, Chwyć karabin do parady. Spójrz jak słońce pięknie świeci, W twarze roześmianych dzieci. One pragną stać się tobą I nie patrzeć własnym sobą. Na myślenie czas już minął, Byś za szybko tu nie zginął Nie wychylaj swojej głowy - w domu nie zostawisz wdowy. Ładuj broń nienawiścią, Niech co chcą sobie myślą, Strzelaj do nich bezlitośnie, Szaleńczy ogień niechaj rośnie! Strzelaj do nich, strzelaj mówię! Nie myśl o ich rodzin tłumie, Jedna myśl w głowie tkwi: "My są dobrzy - oni źli!" Strzelaj, strzelaj - bo są obcy! Zza granicy - więc pechowcy, Inny kolor, inna nacja, Czyja wiara, tego racja! Gdy opadnie już wojenny pył Nikt z obcych nie będzie żył, Sowity wówczas otrzymasz żołd I nasi tobie złożą hołd. Źle pośród tamtych by było, Źle wszędzie indziej by się żyło, Jakiego to szczęścia nadszedł czas, Że urodziłeś się właśnie pośród nas. Co się wtedy jednak stanie, Kiedy zada ktoś pytanie: "Jak okaże się u progu nieba, Że różnic między nami nie ma?" Kai, 2016 r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...