Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Uffność


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

otrząsam się z tygodnia jak mokry pies*

i dopiero gdy odpadną

rzepy spraw niecierpiących

wreszcie 

ją widzę

 

przeźroczysta nierzucająca cienia

złudzeń  wątpliwości

przycupnęła w kąciku

oka

tuż tuż za ostatnim wyrzutem

tam skąd lecą łuski

 

cierpliwie czeka na swoją

kolej w nadziei że

 

zaufam

 

w końcu od dawna

tak szczerze

ze sobą

 

nie rozmawiałam

 

 

 

 

 

* Dla metaforay  "mokrego psa" - inspiracją -był obraz z wiersza Marcińczyka pt. "Sposobności"; 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Edytowane przez opal (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

przegryzając wargi czeka

na swoją kolej

w nadziei że                ........ tak bym to widziała

 

Poza tym jednym miejscem, dodam tylko to, świetnie o ufności.

Niczego nie wyszczególnię, bo jest cały wiersz, każde słowo ma swoją 'wagę'.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wakacje, jej duże oczy i czerwone usta On jeszcze nie wie że w środku jak lalka pusta Kwitnie miłość śpiewają skowronki W całym mieście krążą mrzonki O tym chłopaku co z uśmiechem lata I o tej dziewczynie że to zwykła szmata Młody w plotki nie wierzy i dalej ją ściga Ona raz w miejscu zostaje a raz go miga Mimo to spędzają razem całe dnie Chłopak nie chce by to skończyło się Jej ciepłe słowa i anieli głos Fryzura w kok i jej brąz włos Jak anioł z nieba zesłany tylko dla niego Który komplementami podnosi jego ego Uśmiechem zabija całe zło na świecie Świeci jaśniej niż słońce w najgorętszym lecie Trzy miesiące minęły w godzin parę Tak szybko jakby były za karę Bo kończy się czas marzenia I na jej twarz okres patrzenia Skazanego na rozstanie los go pogania Nieuchronnie nadszedł czas pożegnania Stoi na peronie ze swoimi kolegami Jego miłość właśnie idzie z rumieńcami Lecz te rumieńce nie są dla niego Tylko dla jej chłopaka najnowszego Tysiąc myśli nagle w małej głowie Jak? Skąd? Dlaczego? - Nie wie W natłoku myśli się zagubił Zatoczył się tak jakby się upił Z myśli wyrwał go stukot - pociąg przyjechał Pożegnał się, spojrzał ostatni raz i odjechał Już w pociągu patrzy w przeszłość Nie wie jak mogło do tego dojść Zignorował wszystkie kolegów rady Jej częste wymówki i wszystkie wady Powinien był zauważyć że go wykorzystywała Ślepy był, a ona do jego kolegi się dorwała Koniec to lata i pewnej tego imigranta epoki Nie oszukają go już nigdy żadne babskie koki Kończy z miłością choć zawsze jej było mało Nic już na tym świecie dla mnie nie zostało
    • @Leszczym Ach ta A, wywołuje emocje i nie daje spokoju. Zgrabny zapis krótkiego dramatu. A księżniczka A(nna) znowu spadła z konia,:) akurat podają w wiadomościach.  Z sympatią do A pozdrawiam ciepło :))
    • @Leszczym Dziękuję za ładny, motywujący komentarz. Pozdrawiam :)
    • @Leszczym nie jestem twoją koleżanką :) nie jestem twoim wrogiem, kibicuję ci :)
    • @hania kluseczka ja tylko chciałem napisać kiedyś tekst lepszy (i tańszy) niż 800 plus. No cóż według Koleżanki dziś mi się nie udało ;) No ale na przekór Tobie będę jeszcze próbował.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...