Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Deus le vult! - tak brzmiał okrzyk bojowy Krzyżowców,

Rycerzy, którzy ciągnęli do Grobu Bożego,

Zniszczyć niewierne psy oraz wszystkie ich szczenięta,

Wygubić ich ze szczętem, wszystkich co do jednego.

 

Flota odpłynęła latem roku pamiętnego,

Zasilana niezbyt chwalebną żądzą zniszczenia,

Po licznych perypetiach dopłynęła do brzegu akkońskiego,

Wysiedli rycerze w słońca promieniach.

 

Łopoczą płaszcze o białych krzyżach,

Grają proporce ze smoków znakami,

Karne szeregi stoją w ryzach,

Oczekując znaku danego.

 

Najsamprzód dowódca wysłał swych przebiegłych szpiegów,

By zasięgnęli jakiegoś luźnego języka,

Pchają przed sobą człowieka spętanego,

Będzie im służył za przewodnika.

 

Pytają się go pod groźbą garoty,

O plany muzułman I o liczebność ich wojska,

Lecz wieśniak nie był zbytnio rozmowny,

Zupełnie jakby nabrał wody w usta.

 

A to był tylko wstęp...

 

Warszawa, 4 XI 2021

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Michał1975 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

To prawda, po zdobyciu Jerozolimy i zabijanie muzułmanów było tak naprawdę zbrodnią, ale najpierw ci muzułmanie podbili Bliski Wschód, wraz z Jerozolimą, a potem chrześcijańskie ziemie Bizancjum, całą chrześcijańską północna Afrykę, Hiszpanię i niemal połowę Francji, a potem połowę południowej Europy z Bałkanami włącznie, aż niemal pod Wiedeń, a od strony Polski pod Lwów.  Odnoszę wrażenie, że o tej brutalnej inwazji, która trwa do dzisiaj, jak gdyby zapadła cisza.

Pozdrowienia. 

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 Marek, padło pytanie" jak rozróżnimy chrześcijan od innych..." Zabijcie wszystkich "Bóg rozsądzi kto jest kim"  To słowa jakiegoś biskupa, nie pamiętam, ale ponoć konie brodziły po kolana we krwi, tak jest w kronikach. Jerozolima prechodziła z rąk do rąk, bo jest miastem kultu 3 religii.

@[email protected] a wiesz, to ciekawy temat i przekłamań na temat bitwy pod Grunwaldem, czy husarii nakreślonej malarstwem, czy książkami Sienkiewicza.

Edytowane przez Natalka16 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@[email protected] no fakt, były Prusy, potem krótkowzroczna polityka Zygmunta Starego względem swego siostrzeńca Albrechta Hohenzollerna, w efekcie rozbiory Polski i II wojna światowa.  Czyli reasumując i używając  ogromnego uogólnienia można powiedzieć, że Zygmunt przyczynił się do wybuchu II wś.

 

Edytowane przez Michał1975 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym To, co opisujesz, to przecież podwójna pułapka: najpierw dwadzieścia lat walki z winą realną (lub uznawaną za realną), a potem kolejne dwadzieścia z winą... nieuzasadnioną? Wyimaginowaną? A może właśnie z tym, że zmarnowało się poprzednie dwadzieścia lat na zmaganie się z czymś, co "nie istniało"? Jest w tym coś z Kafki – człowiek skazany na proces, którego powody okazują się iluzoryczne, ale cierpienie jak najbardziej rzeczywiste. Bo przecież te czterdzieści lat życia, niezależnie od "obiektywnego" statusu plamy, zostały przeżyte w określony sposób, ukształtowały tożsamość, relacje, wybory. Masz rację, że to pojęcia, które "nakłaniają" – do autorefleksji, do pytań o to, co nas więzi, co uznajemy za swoje przewinienia i dlaczego.   A propos dużej plamy. Właśnie przeczytałam kryminał White Loreth Anne "Dziennik mojej siostry", w którym dwóch nastolatków wmówiło trzeciemu, iż dokonał zbrodni pod wpływem alkoholu i grzybków. A oni, jako dobrzy przyjaciele, pozbyli się zwłok. Oczywiście to nie była jego zbrodnia, ale przez 47 lat żył z tą plamą, żył w zawieszeniu, z alkoholem i wyrzutami sumienia. Ale gdy ktoś zasugerował, że został oszukany i zmarnował tyle lat życia -  popełnił samobójstwo (też był na haju) . Zastanawiałam się nad psychologicznym uzasadnieniem takiej reakcji. Pozdrawiam.   
    • Zdążaj! O, wiele i woja żądz!
    • @tie-break Ten wiersz jest tym ogrodem, o którym piszesz – pełnym światła, ruchu i kolorów. Sposób, w jaki łączysz obrazy natury z emocjami jest piękny - kwiaty rodzące blask, śmiałe krople, gorącokrwiste dorzecze – to język, który nie tylko opisuje piękno, ale je wytwarza.  
    • Anna gotuje flaki w wielkiej balii namacza jelita rozczłonkowane cielsko woła kruszeje w sieni cienkie gazy nasiąknięte brunatną mazią skutecznie odstraszają muchy metaliczny posmak krwi wabi zgłodniałe zwierzęta wielki łeb dynda na sztachecie dwa cięcia siekierą między oczy robactwo się złazi żołądek czyści nożem wygrzebując resztki nieprzeżutej trawy ogromny płat pokrojony w cienkie plastry niczym czerwia rozsypane na stole cierpnie na oknie lebiodką porusza wiatr zielone listki kołysze spokojnie w prawo w lewo niewymuszony taniec
    • @Migrena Ach, jakie to niezwykłe! Jakże piękna jest ta chwila, kiedy miłość przestaje być słowem, a staje się światłem. Wzruszyła mnie ta fraza - "Nie bój się, jestem" - to cała istota związku zmieszczona w trzech słowach. I ta świadomość, że szczęście ma swój oddech, swoją ciszę, swoje miejsce na dywanie. Piszesz o miłości tak, jakbyś odkrywał ją po raz pierwszy w historii ludzkości. I to jest piękne - bo w pewnym sensie każda prawdziwa miłość jest pierwszą miłością świata. Piękny wiersz!   Najpierw się wzruszyłam Twoim tekstem, a potem muzyką i słowami - miłość -   nadała sens mojemu pustemu światu, jakby nigdy nie było innej miłości, innego czasu. Weszła do mojego życia i uczyniła je pięknym. Wypełniła moje serce...   ale dlaczego .... koniec tej historii ... wiesz  Tekst pochodzi z

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...