Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zwyczajny Polak przed telewizorem zadaje pytania samemu sobie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

za kim tęskni 

może czasem za dziećmi które go opuściły

nie tęskni za tymi którzy stoją tam gdzie kiedyś była brama a teraz są druty 

przepraszam proszę się przesunąć

 

kogo wypatruje w swoich oknach życia

nie wypatruje dzieci które zabłądziły w lesie na rubieżach ojczyzny która jest ojczyzną wszystkich dzieci

nie dla nich chatka z piernika 

nawet nie znają króla muchomora

o czym tu rozmawiać z zatrutymi na śmierć 

nikto nie kazał im zbierać grzybów

przepraszam proszę sie przesunąć

 

czy marzy o podróży

owszem ale nie chce iść tam gdzie oszukani muszę już iść po nich bo ściemnia się i nadciąga zima której oni 

nie znają

nie przeżyją

muszę coś zrobić zanim ona zaskoczy ich jak król muchomor broniący granicy

przepraszam proszę otwierać

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne wyznanie, @jan_komułzykant... bo jest  w nim.. Tata. Muzyka.. :) Dobrej jesieni Tobie.
    • to.. ze łzami.. przekonało... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... nigdy nie pisałam listu do samej siebie.. a może by warto..:) to jw... bardzo..:) Uśmiechu życzę.
    • Prawom choć chciałbym podać rękę  To lewy jestem z zakresu Tak tak jak jakiś kresowiec, nie zza Buga a zza morza. Może się w ogóle nie poznamy  A on zamiast ręki wyciąga palec No dość tych przeciągów przeciągnięć rozciągniemy co nieco  Na wyciągu też leżałem  Jednym i drugim Raz w zimie i po wyciągnięciu łąkotki  A skoro o wyciągach, na nartach już nie jeżdżę, i wciągam dym papierosów i fajki  Ala ale mieliście o prawie a ja tu prawie o oprawie oprawę zrobiłem lub robię około wierszową. Wystarczy pod oprawę teraz przykręcić żaróweczkę  I w angielskim pabie posłuchać kogoś kto zna się na Ale.
    • Tak daleko od siebie jesteśmy, Ja w kapciach się krzątam po kuchni, Ty już po drugiej stronie tęczy, Podziwiasz widoki, ale z góry.   Kumplujesz się z aniołami, Rżniecie w karty, jak cię znam. Może masz na sobie białe wdzianko, Aureolę nad głową i piszczałkę.   E, pewnie śmigasz na golasa, Dosiadasz chmurkę i wyrywasz laski. Cały ty... ja nie śpię po nocach, Podkradam belki z tartaku,   Kradnę z żelaznego gwoździe. Mam plan na budowę kładki nad otchłanią, Która nas rozdziela i mgłą przesłania, By połączyć teraźniejszość z zaświatami.   A ty się nie leń, wałkoniu, I po swojej stronie rzeki zapomnienia Zacznij wbijać pale, kłaść deski, Pracuj wytrwale – spotkajmy się na moście.   Ja dam ci kuksańca w żebro, A ty przewiesisz mnie przez ramię I dasz głośnego klapsa, a najlepiej dwa. Opowiemy sobie, co nas minęło   I co nas czeka – pokażę ci zdjęcia wnuków, Jak skaczą po moim ukochanym tapczanie, I tłuką się poduszkami, skaranie boskie. Twój zięciu Rychu przysłał pozdrowienia,   Został ambasadorem w Sing-Sing – jakoś tak. Do zobaczenia, mój miły, gdy nadejdzie pora, Mrugnę do ciebie z drugiego brzegu, A to będzie nasz konspiracyjny znak...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...