Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Arystokrata


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ARYSTOKRATA

 

Arystokrata niiiigdy się nie nudzi,

około południa - coś….

na przykład swędzenie albo kac go budzi.

Minut ze czterdzieeeeeści….

mija, zanim przeciągnie się i wstanie.

Odszuka gdzieś szlafrok

i roztargniony zejdzie na śniadanie.

Piętnasta wybija,

nieco na rauszu i wykwintnie syty,

a może już nawet

elegancko ubrany i do czysta umyty;

pomyśli, co zrobić

z tak pięknie rozpoczętym porankiem.

Do małżonki nie idzie,

by jej nie zastać z lubieżnym kochankiem.

 

Ale arystokrata niiiigdy się nie nudzi,

żeby wypełnić czymś

swój bezcenny czas wcale się nie trudzi.

Uwierzcie mi na słowo,

ma on tysiące różnych możliwości:

może na ten przykład,

zaprząc smukłe konie i uderzyć w gości;

może aperitifem

przepłukać  wysuszone podniebienie;

i wlepić bezmyślnie

wzrok w biblioteki cudowne sklepienie;

lub wielce wzburzony,

wypuścić się wierzchem na ślepo przez las;

albo rozmarzony,

z przystojnym koniuszym miło spędzić czas;

gdy Mars nim zawładnie,

może ograć w golfa rozwydrzone panie;

i zalec w basenie

na tapczanie z gumy jak zmęczy go granie;

a gdy odzyska siły,

tak że tężyzna znów mu dopisuje,

może dziarskim krokiem

obejść swoje dwieście, i cztery pokoje;

może….. może…. może….

bo drzemią w nim wielkie możliwości,

mimo sceptycznego

umysłu i genetycznych przypadłości.

 

Arystokrata niiiigdy się nie nudzi;

gdy jest zupełnie sam,

czy to brylując ze swadą wśród ludzi.

I nawet jak krewki

oficer zdradzany z rzeczonym przez żonę,

w zazdrosnym obłędzie,

dziurawiąc kolczatką firmową oponę

Rolls-Roycem przybędzie;

by nawlec go na rozrosłe poroże;

dumny i obojętny,

równie okazałe  swoje mu pokaże.

Przecież arystokrata,

ma dystans: do siebie, ludzi i świata;

taki był również jego

ojciec, dziad i pradziad, też arystokrata.

A gdy ostygnie już w nim

ta jego aksamitna i niebieska krew,

może wziąć rewolwer

i palnąć w ten swój dystyngowany łeb.

 

I chociaż żadnego

arystokraty osobiście ja nie znałem,

to przecież ze szczerym

i czystym sercem to wszystko pisałem,

bo ma obszerna wiedza

o arystokratach graniczy z pewnością,

choć ma ona wspólnego

więcej z ignorancją, aniżeli z mądrością.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
    • Et, ta lawa kotleta: na tel. to kawa latte.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...