Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

(... całkiem wygodnie)


Natuskaa

Rekomendowane odpowiedzi

Laj... la la laj... la la la li li la laj... taka potrzeba, taki ruch... byle się okręcić, byle zafalować w rytm zawirowań się wbić, jak w starą sukienkę, która pozostała gdzieś w pamięci. Kolor zamglony, nagle wyostrzył się jak sztylet. Nie, to tylko nóż do krojenia warzyw. Pach, pach... seler, por, pietruszka... ta ra ra ra ram pam... ta ra ram...

Coś mi się nuci w głowie tak głośno i uparcie, że w środku tańczę, choć z wierzchu nakładam fartuszek, żeby tego w środku nie pobrudzić, nie przepocić, nie przewrócić, nie oddać byle czemu, byle było, byle sobie wyglądało?

Wygodnie mi dziś z zupą jarzynową, wygodnie kiedy poruszam się w takt... laj... la la laj... la la li li la laj... wygodnie mi ze sobą, wygodniej co marchewkę, co kaszę, co łaska mi świecie daj, bym się w tym utuliła pod obiad, pod tę ucztę dla ciała, którą mi serwuje melodia w głowie. Robocze moje ubranie, moją wygodę tak łatwo przybieram stanem zasłuchania, stanem euforii nieplanowanej dzisiaj wcale... stanem najwyższej jakości, nie dla oczu, nie dla zbytku... ale dla mnie.

Wyglądam teraz jak ktoś, kto właśnie zdał sobie sprawę z tego, że może być szczęśliwy w tym świecie, całkiem szczęśliwy. Wyglądam tak pięknie... kiedy jem zupę jarzynową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...