Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Moją estetykę [hm hm ;-)], zakłuca "zmierzch", który według mnie, nie współgra z "omszałą...".
Drugi, trzeci wers jak najbardziej.
Pozdrawiam

Hmmm...
Jak zwykle jestem w opozycji do Anety...
Nic mi się tu się nie zakłóca. Jest akurat.
Bardzo ładny obrazek - zmierzch jako coś stałego,
nieuchronnego, o pewnej okresowości,
i chwiejność, niestabilność łódki.
"Omszałość" - to znów cecha powstająca bardzo powoli
lecz nieuchronnie.

Nie tylko ładny, spokojny obraz ale i zestawienie
różnych tzw. charakterystycznych czasów zjawisk.
Zaproszenie do refleksji nad przemijaniem.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Moją estetykę [hm hm ;-)], zakłuca "zmierzch", który według mnie, nie współgra z "omszałą...".
Drugi, trzeci wers jak najbardziej.
Pozdrawiam

Hmmm...
Jak zwykle jestem w opozycji do Anety...
Nic mi się tu się nie zakłóca. Jest akurat.
Bardzo ładny obrazek - zmierzch jako coś stałego,
nieuchronnego, o pewnej okresowości,
i chwiejność, niestabilność łódki.
"Omszałość" - to znów cecha powstająca bardzo powoli
lecz nieuchronnie.


Pozdrawiam

Lenko, ja nie przeczę, że to jest dobre haiku. Przede wszystkim, nie jestem osobą kompetentną. Mnie, może się tylko podobać albo i nie. Tak jak Ty i myślę większość "zaglądajacych" tu czytelników, hoduję tę małą pasję, komentuję itd...
Jeśli dzielą nas opinie, to chyba dobrze ?!
Napisałaś "omszałość, to cecha powstająca bardzo powoli..." , dlatego moim zdaniem sam zmierzch, nie podpowie[jeśli ma podpowiedzieć] dlaczego "omszała łódka".
Również podoba mi się klimat tego haiku, ale... ;-)

Wciąż w opozycji, serdecznie pozdrawiam
aneta
Opublikowano

Oczywiście Aneto, opozycja to nic złego.
Bynajmniej w tym znaczeniu jakie mam na myśli.

PS. Tak prywatnie dodam, że nie sprawia mi przyjemności
pisanie złośliwości czy umniejszanie czyjegoś talentu.
Wolałabym nie być tak odbierana.
Chyba jestem w sercu pedagogiem.
Czasem mam coś wrednego na końcu języka
i okropnie się powstrzymuję ;o). Nie zawsze się uda.
Szanuję innych piszących, czy nawet tylko komentujących,
łączy nas właśnie wspólne hobby, dokładnie tak jak napisałaś.

Jeśli piszę np. o muchach, to po prostu czuję potrzebę tak napisać.
A nie na złość babci.

Cieszę się, że jest jakaś polemika. Czuć wiosnę i ... ruch w interesie.

Przepraszam autorkę haiku za prywatę i pozdrawiam raz jeszcze.

Opublikowano

Dziękuję Wam. Postaram się wyjaśnić jaki związek pomiędzy "zmierzchem", a "omszałą łódką" widziałam.
Zmierzch - dzień ma się ku końcowi, niknie, umiera(?)
Omszała łodka - stara, już nie potrzebna, niknie pod mchem, umiera(?)

Jeśli czytelnik nie potrafi odebrać tego tak, jak chciałam przekazać, to możliwe, że nie ujęłam tego właściwie... Bardzo sobie cenię wszelkie uwagi.

Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam obie Panie;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Już wiem dlaczego to "ale"... Właśnie, za bardzo poetycko !
:-)

Chyba masz rację, Aneto. Jest tu coś poetyckego, chociaż sama się dziwię, bo poetka ze mnie marna:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @acatiiia Bardzo ładny wiersz !!
    • W lampionie okna pociągu  siedzą płomienie wszelakie, chłodniejsze i te bardziej gorące. Płoną razem lub w tymczasowej rozłące, spotkają się kiedyś po nici szukając swoich granic.   Złota łza na grzbiecie książki, zamyka w sobie emocje, emocji nadmiar i piękno. Jej błysk niknie zmieniony w parę.   Największy płomień najbardziej mnie w oczy razi, piętrzy się w górę, zaraz sufit przepali.  Woń wspomnienia o róży, która kaleczy nawet bez kolców, i brodzi w ranach głęboko, gdy składa się ogień w całość.   Wielki pożar w pociągu, nie gaśnie pod zamieci skrzydłem, płonie prędkością serc bicia i niszczy po drodze ciszę.   28.11.2025     
    • @Berenika97 Bardzo Ci Bereniko dziękuję za tak wspaniały komentarz. To co nazywasz prywatną wędrowką po zaświatach u mnie ma swoją nazwę i styl jaki sam stworzyłem - "mors viator" lub "legatus mortis".  Nieumarły lecz martwy wieczny tułacz, którego jedynym celem jest pustka, jedyną panią - śmierć. Który jest i w okowach świata widzialnego i zaświatów. Przypomina żyjącym o śmierci a dusze sprowadza bezpiecznie do Nawii. Był przeklęty za życia jak i po śmierci. Jego pokutą jest wieczne potępienie i rozpamiętywanie życia na powierzchni.
    • Wypełzają z kabli, oblepieni obietnicą, jak pasożyty żerujące na świetle. Nakładają głosy, skórki, avatary - zmieniają kształt szybciej niż woda w rozbitej szklance. Nie szukają przyjaźni. Szukają naiwnych - kobiet i mężczyzn. Wślizgują się w ufność jak nóż w bezbronną mgłę, a potem rozgniatają cudzą wiarę w ludzi jak owada, którego nawet nie zauważą pod stopą. Każde ich „hej” jest sidłem, każde „zaufaj” - lepką przynętą, każdy uśmiech - martwym ekranem udającym ciepło. Zasypiają na wyświetlaczach jak węże w ciasnych norach, a gdy noc sprzyja największym braniom, wyłażą szukać ciepłej krwi. Ale noc ma granice. A gdy pęka ich maska, zostaje tylko bezwzględna, szara istota, co nie zna miłości - tylko żer. I wtedy widać wszystko: że to nie ludzie się przebierają, lecz bestie przymierzają człowieczeństwo jak skradziony płaszcz. A gdy maska spada, ich oczy lśnią jak szkło połamanych luster, w których nie odbija się człowiek - tylko potwór. Wtedy wypełza z nich coś, co wygląda jak człowiek odarty ze skóry - sam mechanizm głodu, surowy i bezwstydny, jakby świat istniał wyłącznie po to, by go karmić. Pamiętaj: sieć to pustynia po bitwie. Kto leży spokojnie, ten już przegrywa, bo drapieżnik zawsze podchodzi z tej strony, której nie pilnujesz - a kiedy już podejdzie, zostawia po sobie nie krew, lecz ciszę po kimś, kto zrozumiał prawdę o sekundę za późno.                
    • @Kamil Olszówka   dziękuję Kamilu kochany za Twoje ciepłe słowa.   pozdrawiam serdecznie :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...