Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Znalazłem obok ławki

lecz były przykurzone

litery szczerozłote

przez kogoś upuszczone.

 

Dlaczego ich nie podniósł

zostanie tajemnicą

a może to prawiczek

siadywał tu z dziewicą.

 

Złotymi literami

ją mamił jak mamoną

a ona jak opoka

wciąż była niewzruszoną.

 

Być może, że poeta

siadywał ze swą weną

a ławka była dla nich

miłosnych doznań sceną.

 

Napisał na tej ławce

dam ci litery złote

jeżeli ty kochanie

dasz w zamian swoją cnotę.

 

Wściekła się wtedy wena

litery zeskrobała

rzuciła obok ławki

z poetą się rozstała.

 

On liter tych nie podniósł

bo stwierdził, że mu one

przestały być potrzebne

bo stracił przyszłą żonę.

Opublikowano

Henryku, fajny, uniwersalny wiersz, a w temacie motto z jednego korposzkoleń w temacie negocjacji:  Nie masz tego, na co zasługujesz, ale to co wynegocjujesz. Wolne poetyckie tłumaczenie: you don't get, what you deserve, you get what you negotiate.  

Takie prawo lasu, tu parku:). Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Marek.zak1

Negocjacja to potyczka

a gdy uszczkniesz coś dla siebie

tym pogrążysz przeciwnika

a sam będziesz w siódmym niebie.

 

Gorzej kiedy jest odwrotnie

a przeciwnik cwanym lisem

on zagarnia twoje biurko

ty odchodzisz z długopisem.

 

Rzadko, kiedy bywa remis

bo gdy chcesz coś wartościować

i do przodu popchnąć sprawę

to on nie chce ustępować.

 

Pozdrawiam :)))

HJ

 

Opublikowano

@Marek.zak1

Bitny nasz naród na każdym polu

a pierwsze lekcje mamy w przedszkolu

tu nieporadne toczymy boje

walcząc o klocki choć nie są moje.

 

Dziewczynkom także nic nie brakuje

bo jedna drugą też atakuje

by jej odebrać szmacianą lalę

- oddaj, bo w łeb ci zaraz przywalę.

 

Boisko szkolne albo korytarz

też polem bitwy a gdy zapytasz

o co ta bójka, jaka przyczyna

pada odpowiedź, że to dziewczyna.

 

W wojsku fachowe bierzesz szkolenie,

które w cywilu poddasz ocenie

bo mamy sporo damskich bokserów

ja bym powsadzał ich do karcerów.

 

My także tutaj z sobą walczymy

o wiersze białe i te gdzie rymy

stanowią o tym jak się wiersz czyta

o więcej niech mnie nikt już nie pyta.

 

Pozdrawiam :)))

HJ

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @kot szaroburyoby tak tak było, pozdr.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Florian Konrad Odnośnie do tytułu, według mnie, poezja posiada różne poziomy zależne od poziomu duchowego, czyli doświadczenia życiowego piszącego. Pozwolę sobie wyrazić opinię, że nawet ta poezja z najniższego poziomu rodzi się prosto z serca i umysłu człowieka. Porównać to można na przykład do szkoły podstawowej. Uczeń klasy ósmej (najwyższa za moich czasów) nie mógł być porównywany z pierwszoklasistą, byłoby to niesprawiedliwe, po prostu ignoranckie. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zwariowanie prosto w ciebie z tymi wszystkimi klasykami stwarza niepowtarzalny klimat starożytności lecz końcówka wiersza jest teraźniejszością w przyszłość z możliwością spełnienia. Pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @ViennaPZadzwońmy do Elona Musk'a i wypożyczmy pasażerską rakietę balistyczną opracowaną na loty międzygwiezdne i w drogę. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szacunek do Żołnierzy Wyklętych... W sercu każdego Polaka się tli, Choć świat ułudą nowoczesności zaślepiony, Zdaje się na złamanie karku pędzić…   Gdy zbrodniczego komunizmu macki, Naszą ukochaną Ojczyznę oplotły, Oni niewzruszenie na posterunku trwali, Zawsze ideałom swym wierni…   Zimna rękojeść pistoletu, Ostatni kęs chleba podniesiony do ust, Przemoczony jesiennym deszczem mundur, W partyzanckiej ziemiance dotkliwy chłód,   Były często ich codziennością, Na którą niejedną księżycową nocą, W cichych pacierzach skarżyli się aniołom, Zwycięstwa nad komunizmem ufnie upraszając…   Lecz w tych strasznych czasach okrutnych, Najbliżsi których musieli pozostawić, Przenigdy o nich nie zapomnieli, W sercach ich na zawsze pozostali,   Przez matki i żony wyszeptywane modlitwy, W półmroku wielowiekowych kościołów gotyckich, Mroźnymi nocami synów ich strzegły, Przed strasznymi sowieckimi represjami…   Gdy mrok ziemię otulił, Roniąc ukradkiem żołnierskie łzy, Najbliższej przyszłości niepewni, Wyszeptywali gwiazdom swe myśli,                 Jedni marzyli o ucieczce na zachód, W demokratycznym kraju bezpiecznym życiu, Z dala od sowieckich mordów, rabunków, Zarobionym w pocie czoła własnym groszu,   Inni za krzywdy najbliższym zadane, Poprzysiągłszy komunistom krwawą zemstę, Znosząc przeciwności losu wszelakie, W uporze swym trwali niewzruszenie…   Zarówno na jednych i drugich, W komunistycznym Raju na Ziemi, Czekał szereg okrutnych represji, Z ciężkim swym losem musieli się pogodzić,   Często podstępne aresztowanie, Ponure ubeckie katownie, Sfingowane procesy sądowe, Dla wielu były śmierci wyrokiem…   Lecz przenigdy się nie poddali, Strzegąc tej małej cząstki wolności, Jaką był leśny obóz partyzancki, W nieprzystępnych kniejach i borach ukryty…   Gdy z wolna zarysowywał się świt, Wyruszali na kolejne zasadzki, Nękali przejeżdżające sowieckie kolumny, Toczyli z sowietami zażarte bitwy,   Z zdobycznych rkm-ów serie, Dziesiątkowały sowieckie patrole, Odłamkowych granatów eksplozje, W rozległych polach niosły się echem,   Przed sowieckimi szykanami Odważnie polskiej ludności bronili, Wymierzali kolaborantom kary chłosty, Pojmanych zakładników z rąk sowietów odbijali.   Płonęły Urzędy Bezpieczeństwa, Gdy pod osłoną nocy w świetle księżyca, Zajmowali niepostrzeżenie otulone mrokiem miasta, Zabarykadowanym ubekom nie dając szans,   Często z ubeckich katowni, Wydobywali wycieńczonych swych braci, Bez zawahania oddając strzał celny, Na okrutnych oprawcach wykonywali wyroki…   Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, Mężnie ginąc w nierównej walce, W obronie Ojczyzny poświęcili swe życie, Od Miłosiernego Boga otrzymując zapłatę...   Dziś tak wielu z nich, Miejsc pochówku nawet nie znamy, Zalany wapnem dół głęboki Po wielu z nich zatarł ślad wszelki…   Lecz na zawsze w naszej pamięci, Pozostaną niezłomni Żołnierze Wyklęci, Pamięć o nich niewzruszenie się tli, W duszy każdego szczerego patrioty...   - Wiersz opublikowany 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
    • @piąteprzezdziesiąte, @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński dziękuję!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...