Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Lęków i obaw noszę po kieszeniach całe mnóstwo. Nie ma się czemu dziwić, bo w końcu czterdzieści dwa lata je zbierałem i siłą rzeczy odkładam je do dzisiaj. Prawie nigdy tutaj, jak zdążyłem zauważyć, nie jest jakoś specjalnie lepiej. Taka osoba, takie realia, czasy takie.

 

Od nikogo nie oczekuję, że mi lęki powyjmuje z kieszeni, czy nawet je ukradnie. Wolałbym szczerze mówiąc otrzymać odszkodowanie. Tylko, że każdy się tutaj boi, a co za tym idzie powstaje pytanie kto, komu, czym i ile miałby wypłacać należności? Miłości jest tutaj – na tym ziemskim padole – chyba zawsze za mało.

 

Mogli by nas mniej straszyć, zaiste to prawda, ale nawet gdyby bardzo chcieli tak czynić i tak by się im ta sztuka nie udała. Wiadomo również, że lęki w społeczeństwie potrafią się opłacać i przynosić wymierne korzyści. Nawet nam – poetom – się one niekiedy opłacają. Zawsze mnie uczono, że najbardziej straszni są właśnie ci, co najbardziej się boją. Reguła sprawdza się w praktyce, ale są wyjątki. Są wyjątki... No jak, po prostu jak oni mają nas mniej straszyć? Od nikogo nie oczekujmy cudów.

 

Ale chciałbym. Chciałbym ażeby dwie przyszłości ta węższa – prywatna - oraz ta szersza – nazwijmy narodowa lub nawet światowa – chociażby najniezdarniej szły w nazwijmy to dobrą stronę lub stronę właściwą. Czy tak idą? Problem pytań kierunkowych od dawna jest zawsze ten sam, a mianowicie że niezmiernie trudno o realizację kierunkowych odpowiedzi na takie pytania. Odpowiedzi na powyższe dwa kierunkowe pytania zasadnicze w gruncie rzeczy nie znam, a nieumiejętna zdolność mojego przewidywania miesza mi się bez przerwy z w rzeczy samej lękiem istnienia.

 

Kierowco kup sobie pałace za ukradzioną forsę, okłam i oszukaj kogo i czym chcesz, dogadaj się z kim tylko ci wygodnie, pójdź nie raz i nie dwa na dziewczyny, ba - nawet na te lekkich obyczajów, tylko bardzo Cię proszę prowadź nas bezpiecznie, wygodnie, szczęśliwie i we właściwym kierunku we właściwym tego słowa znaczeniu.

 

Wiem, łatwo jest prosić. Łatwiej.

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...