Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

I.

Obskurnie obdrapany przystanek autobusowy

puszczą trudów powszednich, co się nie zmienia

 

Ładna i kształtna i jakaś jeszcze

ubrana barwami szczęścia pogodnego

zerka pani mówiąc milcząco całkiem

gdybym ja tylko zachciała

pan wie, że pan byłby mój

przyznałem, pani ma zawsze słuszność

pani wie dobrze, że sam wiem to samo

satysfakcja bywa interesującym motywem

 

Taksując urodą spod rezolutnych ocząt

łatwiej, jest łatwiej się kochać

 

II.

Forum współpracy internetowej jak diabli

odwiedzane zazwyczaj roztargnieniem

 

Z pewną panią o szacownym profilu

pomiksowaliśmy się ciut uprzejmością

życzę pani, życzę panu, życzymy nam

proszę, ach dziękuję, uśmiech i lajk

spoglądamy podobnie, oceniamy, widzimy

przekonujemy nie wiadomo kogo do wierszy

jest ważne co najważniejsze i ważniejsze

wydawałoby się, że patrzymy w stronę

 

Pani wie ponadto, że ja również coś wiem

iż nam się tak kochać jest prosto i zwyczajnie

 

III.

Monopol różności pełny pokaźnych półek

gnących się beztrosko pod towarami

 

Do pani za długaśnym przepierzeniem

można się zawczasu wdzięcznie przymilić

puścić prawe lub lewe oko można

słowem poczęstować przyjemnie uprzejmym

zapytać, odpowiedzieć i opowiedzieć

sprzedać garść rzeczy na każdą sposobność

codziennie zamachać dobrym uczynkiem

uśmiechy jak na zawołanie zacnie lgną

 

oboje we dwoje obejmujemy realia

łatwością wzajemnej nam miłości

 

 

Złośliwi, a może pospolicie zbyt dociekliwi

naiwni, a może znający się na wszechrzeczy

pomyślą, a może powiedzą, a może wykrzykną

- powyższe nie jest wcale a wcale miłością -

 

Dawno temu, bo najdawniej przestałem kochać się w racji.

Racje jak racje – zimno wieją ideologicznym chłodem.

 

IV.

Gdy przeszłość nićmi trzeba wysnuwać

jeśli historie łopoczą na wietrze trudnością

w obliczu potrzeby złociszy uzbierania na obiad

przekonania ważniaka ważnym kontraktem

przeklęcia soczystego okolic pod górkę

okazania troski oraz pokazania ważnej prośby

wytłumaczenia każdorazowej porażki

ubrania bezhumoru w długofalowe opisy

 

Jest nam o niebo trudniej o miłość

wówczas zakochanie stanowi Mont Everest

 

 

Inspiracja: Katarzyna Nosowska - A ja żem Jej powiedziała.

 

 

 

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew Dzień jak każdy, mówisz – a w nim cała Polska na dłoni. Widzę twoją troskę, twoją wierność, jak stoisz przy oknie przeszłości i patrzysz w jutro z nadzieją. Tylko zapytam cicho: czy ta prawda, co „jest obok nas, w nas" – czy ona też jest w tych, co myślą inaczej? Czy mieści się w tej samej rzece, co płynie pokoleniami? Kochamy tę samą ziemię, tylko czasem widzimy ją z różnych okien. I to też jest nasze.
    • @JuzDawnoUmarlem Sami budujemy więzienia dla własnego bólu, zamykamy się w przestrzeni, gdzie ból ma gdzie rezonować. Podoba mi się koniec - „serce schłodzone" w szklance po whisky, bo to obraz niebanalny, gorzki, konkretny.
    • @KOBIETA Utwór mruczący głębią wysublimowanej liryczności, sięga po metafory światła, ciszy, nocnej przestrzeni. To kpi i buduje świat łagodny i nastrojowy. Tkwi w nim tęsknota, ale wyrażana językiem spokoju. 
    • @tie-break To piękny i melancholijny wiersz o mocy słowa i ulotności ludzi w naszej wyobraźni. Fascynujące jest to "ty" i "ja", które wspólnie decydują o losie bohaterów. To może być relacja autor-czytelnik, dwoje piszących razem, albo my wszyscy, którzy nadajemy znaczenie cudzym historiom. Miasto jest "niedokończone", kamienice to "akwarelowe plamy", deszcz zmywa imiona - wszystko jest w stanie szkicu. To pięknie oddaje, jak krucha jest narracja – i jak fascynująco otwarta. A zejście w "niewyczerpaną ranę" to gorzkie zakończenie. Postaci "odchodzą niezauważalnie" - znikają w milczeniu po swojej chwili istnienia. Piękny tekst.   Przypomniała mi się książka "Zabawa w chowanego" Musso Guillaume, w której autor traci kontrolę nad stworzonymi przez siebie bohaterami. Może to skojarzenie zbyt odległe, ale "zaświeciło". :)
    • W natłoku wielu myśli i wypłakanych łez. Tłumaczyłem ci boże jakie to życie jest. Wpatrzony nocą w okno prosiłem Cię o zdrowie. Szeptałem wzrok spuszczając, że samotności się boję.   Czas goił wiele ran, lecz ciągle powracały. Bałem się nie raz ten świat pozostawić. Samotny smutny jeden chodziłem na spacery. Miałem wrażenie, że zaraz pozostanę niemy.   Lecz pewnego wieczoru poznałem pewną damę. Którą mogłem nazwać pełnego szczęścia mianem. Do dzisiaj zaskoczony w odwzajemnioną miłość. Wrzucam smutki i żale w wielkiego ognia stos.   Dziękuję ci kochanie, że wciąż przy mnie jesteś. Chciałbym choć nie mogę zachować zdrowia resztę. Mogę wręczyć tylko swe własne dobre serce. Nie siłę i urodę wiec daję jak najwięcej.   Wtuleni w swe ramiona po ciężkim pracy dniu. Wpatrzony w twoje oczy rozumiem cię bez słow. Uciekają kłopoty w tedy boją się nas. Kochając siebie bardzo tak wiele możemy dać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...