Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ DWUDZIESTA DZIEWIĄTA

Na początku kiwał się we wszystkie strony
z wiatrem zaprzyjaźnił się kożuch młody

 

Jeden podmuch przypieczętował szczęście
gdy antenka pierwsza nad ulotnym dymem
życzenie wypowiedziała, którą zabrał on - 
do kuźni przeznaczenia.

 

Na laptop wylądowała kręcąca się balerina
strojąc piruety bez cienia - przed ekranem 
okiem gołym taka niewidzialna 

                       
Z ust wypływa lekki, mglisty powiew człowieka
który dojrzał przezroczystość jej sukienki;
nie zdołał jednak zatrzymać lotu w ulotności

 

laptop za laptopem zwiedza - oznajmiając:

 

stałam się przenośnym usb nośnikiem 
przechowując innych ludzi informacje 

 

Powiedziała
jestem wszędzie podczas gdy wy!
Zakrywacie twarz 
w książkę składając dłonie


Parafraza:

mój kot - dziwnym zbiegiem okoliczności 
przyniósł ją do domu. Na wielolinii siwej
Eywa stercząca w gamie B -moll toniki;
ściągnięta została przez dłoń człowieka 
Poza skalą "as" "b"  -  w liście do koryta

 

 

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Leszczym Ja też tego nie rozumiem -:)))))

nie no, żartuję

 

Mniszek pospolity zwany jako dmuchawiec, ma nasiona.Przypominają kształtem antenki - 

Ich aerodynamika jest cholernie ciekawa! Porównałem to wszystko do naszego mózgu - jako kożucha dmuchawca, jaki w tym wypadku, ma niezliczoną ilość tych antenek. Zaczyna się od pierwszej -:)

 

Niektóre nasiona! (antenki ) Osiągają długość lotu - od 30 do 150 km.

 

Dziękuję za zajrzenie

Pozdrowionka ślę!

Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...